Co z referendum ws. imigrantów? Piotr Apel: To Polacy powinni podejmować decyzje w tej sprawie. Tempo zbierania podpisów jest niesamowite. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/ansa
Fot. wPolityce.pl/ansa

wPolityce.pl: Klub Kukiz‘15 proponuje referendum ws. przyjęcia przez Polskę imigrantów. Grają Państwo na antyimigranckich nastrojach, strachu wobec obcych?

Piotr Apel: Nie należy tego tak oceniać. My spełniamy nasze przedwyborcze obietnice. Zapowiadaliśmy, że chcemy bardzo poważnie traktować wolę Narodu. I wobec tego, skoro społeczeństwo nie chce przyjmowania imigrantów w Polsce, chcemy oddać decyzję w tej sprawie Polakom. To obywatele, a nie klasa polityczna, powinna zdecydować o stanowisku w tej sprawie. Nie wskazujemy, czy ta decyzja ma być na „tak” czy na „nie”. My chcemy, by decyzję o tym, kogo przyjmować w naszym domu, podejmowali Polacy. To bardzo demokratyczne rozwiązanie.

Wygląda trochę jak próba obarczenia Polaków ważną decyzją. Polacy nie mają natomiast wglądu w cały aparat państwowy, nie znają stanu służb, Policji i innych instytucji. Może to jednak rząd powinien podejmować takie decyzje?

Najważniejsze decyzje powinien podejmować Naród. Mamy kampanię przedreferendalną, w czasie której różne siły polityczne, mogą przekonywać do swoich racji i prezentować argumenty. Po to mamy kampanię przed głosowaniem, by Polacy wiedzieli w jakiej sprawie zabierają głos, by ludzie mogli odpowiedzialnie podjąć decyzje. Jesteśmy krajem demokratycznym. To obywatele są suwerenem. I oni powinni decydować.

Nie boi się Pan, że to referendum to „pieniądze wyrzucone w błoto”? Referendum będzie drogie, a frekwencja i tak będzie zbyt niska…

Takiej obawy nie ma. Obserwuję tempo zbierania podpisów. W moim okręgu podpisów udało się zebrać tysiąc, choć akcja trwa jedynie kilka dni. Tempo jest niesamowite. Sądzę, że pół miliona podpisów zbierzemy w ciągu kilku tygodni. To będzie rekord. To pokazuje, że warto takie referendum przeprowadzić. Skoro tyle ludzi się tym interesuje… Polacy są w tej sprawie zdeterminowani. Warto obywatelom dać szansę, by się wypowiedzieli. To sprawa kluczowa dla naszego społeczeństwa.

CBOS publikuje sondaż, który pokazuje, że Polacy nie chcą przyjęcia imigrantów. Aż 53 procent respondentów uważa, że rząd nie powinien się na to godzić. Jak widać temat emocjonuje Polaków. Czy to oznacza, że partie polityczne zgodzą się na referendum?

Niestety w ustawodawstwie polskim nie wystarczą podpisy, konieczne jest również głosowanie w Sejmie. Mam nadzieję, że partie polityczne uszanują wolę obywateli, te pół miliona podpisów i do referendum dojdzie. Należy oddać głos obywatelom.

Czy koszty polityczne odmowy przyjęcia w Polsce imigrantów nie będą za wysokie? Czy to może sprawić, by opór przed tym mechanizmem będzie niesłuszny?

Referendum to jest najlepszy sposób, by uniknąć wszelkich konsekwencji politycznych. Jeśli rząd będzie miał mandat w postaci woli obywateli, którzy mówią wyraźnie „nie chcemy imigrantów” lub „chcemy imigrantów”, to negocjacje będą dużo łatwiejsze. Na pewno nie będą nieść ze sobą konsekwencji. Już przecież coraz częściej mówi się głośno, że błędem było przyjmowanie imigrantów. Premier Słowacji mówił, że to było „rytualne samobójstwo UE”. Głosy antyimigranckie w obecnej sytuacji, są coraz głośniejsze. Myślę, że polski sprzeciw nie będzie bynajmniej wybieganiem przed szereg. Warto zrobić wszystko, by nie sprowadzać niebezpieczeństwa do Polski.

Jak wyglądałyby wyniki takiego referendum w klubie Kukiz‘15? Macie Państwo jednoznaczne zdanie w tej sprawie?

Sądzę, że w całym klubie znajdą się jedna-dwie osoby, które są mniej zdecydowanie przeciwko tej grupie imigrantom. Jednak mamy wspólne zdanie: chcemy pomagać Syryjczykom, którzy pomocy potrzebują, najbliżej ich kraju. Przecież za te same pieniądze, za które w Europie może utrzymać się rodzina islamska, w Libanie może żyć siedem rodzin. Możemy znacznie efektywniej wydawać pieniądze na pomoc imigrantom. Chcemy pomagać im blisko ich domów.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych