Piotr Semka: PO jest w amoku. Schetyna wyraźnie poczuł się zagrożony dominacją ze strony Nowoczesnej. I ściga się na ostre słowa. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: Spór na linii Bruksela-Warszawa można uznać za zakończony? W Pana ocenie najgorętszy czas mamy już za sobą czy też on będzie jeszcze nawracał?

Piotr Semka: W Brukseli widać obecnie pewne uspokojenie. Być może wynika to z faktu, że na horyzoncie widać kolejny bardzo poważny problem, czyli wiosenną falę uchodźców. Pan Verhofstadt, który był głównym spiritus movens awantury, musiał uznać, że nikt nie chce dążyć za jego radykalizmem.

Czyli będzie spokojniej.

Bynajmniej, w Warszawie ten spór rozkwita w najlepsze. Widać wyraźnie, że politycy opozycji są przekonani, że nacisk ze strony Brukseli będzie przez nich konsumowany. Mamy nowy szlak bojowy, „Kaczyński pachołkiem Putina”, chce rozbić Unię Europejską. Spójrzmy na okładkę aktualnej „Polityki”. Tam jest napisane: „Kaczyński, maładiec!”, Sławomir Sierakowski pisze głębokie manifesty, a politycy PO dostosowują się do tej nuty, czasem wchodząc wręcz w sprzeczności.

Co ma Pan na myśli?

Rafał Grupiński kokietował ostatnio, mówiąc, że słyszał, że Macierewicz roi sobie, że odbije wrak tupolewa przy pomocy wojska. Te niekonsekwencje jednak nie są ważne. Politycy PO nakręcają się dodatkowo rywalizacją z Nowoczesną, więc sięgają po coraz ostrzejszą retorykę. Grzegorz Schetyna mówi w „Polityce” - zacytuję bezpośrednio z gazety, bo to brzmi kuriozalnie: „nie sądziłem, że kiedykolwiek będę musiał wracać do doświadczenia walki, podziemia, knucia, ale dziś nie można tego wykluczyć. Musimy być gotowi na każdy wariant, bo jeśli przegapimy moment, że Polska wolność i demokracja staną się tylko atrapą, następna szansa nie może się pojawić szybko”.

Schetyna właśnie przejął stery w PO i jest liderem opozycji. Może musi mówić ostro?

To jest już jednak amok.

Amok wyklucza szanse na porozumienie i współpracę?

Oczywiście można dziś rozważać, czy można było zawrzeć jakiś kompromis ws. TK, można rozważyć pomysł Kukiz‘15. Można było stworzyć jakąś grupę, która byłaby bliższa opozycji i z nią rozmawiać. Jednak Platforma jest w amoku, zaś PiS-owi nie spieszy się do rozmów. Paraliż Trybunału trwa, co sprzyja partii.

Tu chodzi o Trybunał czy walka toczy się de facto na innych polach?

Trybunał jest jedynie symbolem. Gdyby nie było sprawy TK, byłaby awantura na innym polu. Już nikt nie pamięta, ale na samym początku szykowały się kłótnie w innych sprawach. Widać było zaczątek sporu o gimnazja. Słychać było hasła „nie oddamy gimnazjów”. Drugą sprawą, która mogła się zakończyć sporem, była akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o podanie powodów ułaskawienia Mariusza Kamińskiego.

Dlaczego tamte spory udało się wygasić?

Wszyscy chwycili się Trybunału Konstytucyjnego, więc nikt już o tamtych kwiatkach nie pamięta. W sprawie gimnazjów PiS się wycofał, zaś w sprawie ułaskawienia ministra Kamińskiego widać pewne zawieszenie. Ta akcja zawisła w powietrzu. Widać jednak wyraźnie, że gdyby nie temat TK spór byłby na innym polu.

PiS przyłożył rękę do tego sporu?

PiS wykorzystał okazję, by zmienić nierównowagę polityczną w TK. Platforma jest obecnie w amoku. Grzegorz Schetyna wyraźnie poczuł się zagrożony dominacją ze strony Nowoczesnej. I ściga się na ostre słowa.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


My, reakcja - historia emocji antykomunistów w latach 1944-1956” - Piotr Semka. Opowieść o świecie ludzi, którzy odrzucili powojenny komunizm. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych