Morawiecki: W Davos nie rozmawialiśmy o ratingach, ale o naszych perspektywach gospodarczych, które są niezłe. "Wolelibyśmy mieć wyższy rating w tej agencji, ale nie jest to nic strasznego"

My jako rząd polski bierzemy to oczywiście pod uwagę i zdajemy sobie sprawę, że to swojego rodzaju sygnał ostrzegawczy. Z drugiej strony między kwietniem/majem zeszłego roku a styczniem tego, obligacje potaniały o 1 procent, czyli o 100 pkt bazowych, a teraz o kolejne 10 punktów bazowych

— mówił wicepremier Mateusz Morawiecki, komentując na antenie TVP Info obniżoną ocenę dla Polski przez agencję S&P.

Wolelibyśmy mieć wyższy rating w tej agencji, ale nie jest to nic strasznego. Pokazuję to na przykładzie: siła naszych obligacji jest całkiem dobra i na pewno taka pozostanie

— podkreślał minister rozwoju.

Morawiecki zwracał przy tym uwagę, że inne agencje ratingowe nie podejmowały tak pochopnych decyzji, zaś sama Standard & Poor’s zachowała się wobec Polski sprzecznie z procedurami.

Trochę było to dziwne, że nie otrzymaliśmy takich informacji wcześniej, bo wcześniej zwykle agencje ratingowe dają na tyle wyraźnie do zrozumienia. Tym razem nie dostaliśmy informacji, bo nie bylibyśmy tak zaskoczeni. To idzie w poprzek temu, jak zwykle działają agencje ratingowe

— zaznaczył minister rozwoju.

Morawiecki wyjaśnił, że podczas forum ekonomicznego w Davos kwestia ratingów była marginalną.

Spotkałem się między innymi z komisarzem Katainenem (Jyrki Katainen, komisarz UE ds. miejsc pracy, wzrostu, inwestycji i konkurencyjności – przyp. red.) i wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej komisarzem Timmermansem (Frans Timmermans – komisarz ds. lepszej regulacji, rządów prawa i Karty Praw Podstawowych – przyp. red.) i nie rozmawialiśmy o ratingu, ale o perspektywach gospodarczych, które są całkiem niezłe. Również o problemach w otoczeniu geopolitycznym, typu wojna na Ukrainie, wojna na Bliskim Wschodzie

— opowiadał.

lw, TVP Info