Rzetelni dziennikarze. Nie może być bardziej jaskrawego przykładu niż historia córki Rostowskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Facebook/wPolityce.pl
fot. Facebook/wPolityce.pl

Bardziej jaskrawego przykładu niż dziennikarska historia Mayi Rostowskiej, uczestniczącej w przygotowaniu szkalującego Polskę materiału telewizyjnego dla BBC, być nie może. Przykładu pokazującego, jacy ludzie kształtują na Zachodzie Europy, a często i w Ameryce, obraz Polski. Obraz władzy sprawowanej przez PiS.

Nie jest tajemnicą od lat, że to czego opinia publiczna na Zachodzie, ale i tamtejsi politycy dowiadują się o Polsce pochodzi w gruncie rzeczy z jednego źródła, jakim są media prorządowe, mainstreamowe. Zdecydowanie lewicowe. Sprzyjające więc rządom o takich właśnie preferencjach. Stąd tak blisko było tym mediom do Platformy, stale poszerzającej swój światopogląd o wątki „postępowej lewicy europejskiej”. Zachodnia opinia publiczna czerpała jednak wiedzę o Polsce nie tylko dzięki publikacjom, materiałom telewizyjnym i programom radiowym, jakie ukazują się w naszych krajowych mediach. Ten rodzaj dokumentacji jako rodzaj białego wywiadu dla zagranicznych korespondentów przebywających na stałe w Polsce jest tylko punktem wyjściowym. Podstawową bazą, która wskazuje dalsze kierunki zdobywania wiedzy czy też informacji bardziej tajemnych. Cenniejszą wiedzę, obejmującą sprawy zakulisowych gier politycznych dziennikarze zagraniczni zyskują w bezpośrednich kontaktach z ludźmi polskich mediów. Wśród polskich dziennikarzy jest sporo takich, którzy używają mediów do prowadzenia własnych interesów politycznych lub zaspokajania tego rodzaju ambicji. Wpływania na bieg zdarzeń politycznych, zarówno tych doraźnych jak i dalekosiężnych, strategicznych. Na zachód płynie więc wiedza o Polsce zatruta ich własnymi potrzebami i aspiracjami, zgodnymi z określonymi często wąskimi celami określonych środowisk politycznych, biznesowych czy światopoglądowych.

Drugim kanałem upowszechniającym ogólną wiedzę o Polsce zagranicą są informacje zawarte w raportach służb dyplomatycznych. Służby te jednak zdobywają informacje z podobnych, a często z tych samych źródeł, co korespondenci zagraniczni.

Najbardziej zdeformowany i jednostronny obraz Polski preparują politycy i ludzie najbliżej ich stojący. Takim przykładem może być bliskość związków Radosława Sikorskiego i jego żony Anne Applebaum z dziennikarzem amerykańskim Fareedem Zakarii, (obydwoje publikują w „Washington Post”), autorem materiału oczerniającego Polskę po wyborach.

Teraz zaś Maya Rostowska, córka byłego wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego, rozpoczęła jakiś czas temu współpracę z BBC jako dziennikarka i producentka. Już mamy pierwszy rezultat takich relacji. W niedawno przygotowanym reportażu BBC z udziałem Mayi Rostowskiej w roli producentki, zarysowany został przekaz, jakoby obywatele naszego kraju byli w ostrej opozycji do rządu naśladującego Putina i przygotowywali się do obalenie obecnej władzy. Co ciekawe, sekretarz redakcji emitującej ten reportaż nie ma wątpliwości, że Rostowska spełnia warunki dziennikarskiej rzetelności.

Myślę, że takich wątpliwości nie ma też tata Rostowskiej, a także były szef MSZ Radosław Sikorski, w którego gabinecie politycznym pracowała kilka lat temu Maya Rostowska, zatrudniona tam, kiedy miała 23 lata.

Felieton ukazał się na portalu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych