Jeśli sąd odmówi umorzenia sprawy, to skupi się na takich kwestiach technicznych, jak terminy rozpraw, lista świadków do przesłuchania na rozprawie itp. Prok. Mazur zaznaczyła, że gdyby nie doszło do umorzenia postępowania, to zapadnie odrębna decyzja, czy prokurator będzie brał w nim udział.
Sąd wprowadził karty wstępu na posiedzenie dla mediów i publiczności. Nie dotyczą one osób pokrzywdzonych.
Prokuratura oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. W śledztwie stwierdzono „poważne naruszenie” przepisów, m.in. Instrukcji HEAD z 2009 r. przez urzędników KPRM ws. dysponowania wojskowym specjalnym transportem lotniczym.
Nie miały one bezpośredniego związku z przygotowaniem wizyt z 7 i 10 kwietnia 2010 r., natomiast dotyczyły szeregu czynności podejmowanych w okresie poprzedzającym katastrofę
— napisano w ujawnionym uzasadnieniu umorzenia.
Polegały one m.in. na: niewywiązywaniu się z obowiązku ustalania limitów dysponowania wojskowym transportem lotniczym na potrzeby osób uprawnionych, nierzetelnego prowadzenia ewidencji czy bezpodstawnej odmowy skorzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego przez podmiot do tego uprawniony.
Brak wiedzy urzędników w zakresie przepisów, będących przedmiotem ich codziennej pracy, musi zostać oceniony negatywnie. Dotyczy to przede wszystkim osób odpowiedzialnych za zapewnienie wojskowego specjalnego transportu lotniczego, tj. zastępcy dyrektora biura dyrektora generalnego Moniki B. i radcy szefa KPRM w biurze dyrektora generalnego Mirosława K.
— napisała prokuratura.
Według niej odpowiedzialność spoczywa na tych funkcjonariuszach, nad którymi obowiązek nadzoru ciążył - „na szefie KPRM Tomaszu Arabskim, który - jak wykazano - scedował na te osoby nałożone na niego obowiązki”.
Według uzasadnienia, w działaniu ambasady RP w Moskwie „występowały liczne nieprawidłowości, sprowadzające się z jednej strony do zbyt późnego i niestarannego przekazywania informacji, albo wręcz nieprzekazywania informacji, pomiędzy zaangażowanymi w przygotowania instytucjami i podmiotami, w tym rosyjskimi, a z drugiej do braku właściwej i natychmiastowej reakcji na nieudzielanie informacji przez stronę rosyjską”.
Jaskrawym tego przykładem jest zwłoka pracowników MSZ w notyfikowaniu stronie rosyjskiej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy też olbrzymia opieszałość w uzyskaniu przez pracowników ambasady RP w Moskwie zgód dyplomatycznych na przelot samolotów specjalnych w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 r.
— dodano.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeśli sąd odmówi umorzenia sprawy, to skupi się na takich kwestiach technicznych, jak terminy rozpraw, lista świadków do przesłuchania na rozprawie itp. Prok. Mazur zaznaczyła, że gdyby nie doszło do umorzenia postępowania, to zapadnie odrębna decyzja, czy prokurator będzie brał w nim udział.
Sąd wprowadził karty wstępu na posiedzenie dla mediów i publiczności. Nie dotyczą one osób pokrzywdzonych.
Prokuratura oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. W śledztwie stwierdzono „poważne naruszenie” przepisów, m.in. Instrukcji HEAD z 2009 r. przez urzędników KPRM ws. dysponowania wojskowym specjalnym transportem lotniczym.
Nie miały one bezpośredniego związku z przygotowaniem wizyt z 7 i 10 kwietnia 2010 r., natomiast dotyczyły szeregu czynności podejmowanych w okresie poprzedzającym katastrofę
— napisano w ujawnionym uzasadnieniu umorzenia.
Polegały one m.in. na: niewywiązywaniu się z obowiązku ustalania limitów dysponowania wojskowym transportem lotniczym na potrzeby osób uprawnionych, nierzetelnego prowadzenia ewidencji czy bezpodstawnej odmowy skorzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego przez podmiot do tego uprawniony.
Brak wiedzy urzędników w zakresie przepisów, będących przedmiotem ich codziennej pracy, musi zostać oceniony negatywnie. Dotyczy to przede wszystkim osób odpowiedzialnych za zapewnienie wojskowego specjalnego transportu lotniczego, tj. zastępcy dyrektora biura dyrektora generalnego Moniki B. i radcy szefa KPRM w biurze dyrektora generalnego Mirosława K.
— napisała prokuratura.
Według niej odpowiedzialność spoczywa na tych funkcjonariuszach, nad którymi obowiązek nadzoru ciążył - „na szefie KPRM Tomaszu Arabskim, który - jak wykazano - scedował na te osoby nałożone na niego obowiązki”.
Według uzasadnienia, w działaniu ambasady RP w Moskwie „występowały liczne nieprawidłowości, sprowadzające się z jednej strony do zbyt późnego i niestarannego przekazywania informacji, albo wręcz nieprzekazywania informacji, pomiędzy zaangażowanymi w przygotowania instytucjami i podmiotami, w tym rosyjskimi, a z drugiej do braku właściwej i natychmiastowej reakcji na nieudzielanie informacji przez stronę rosyjską”.
Jaskrawym tego przykładem jest zwłoka pracowników MSZ w notyfikowaniu stronie rosyjskiej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy też olbrzymia opieszałość w uzyskaniu przez pracowników ambasady RP w Moskwie zgód dyplomatycznych na przelot samolotów specjalnych w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 r.
— dodano.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279249-tomasz-arabski-urzednicy-i-pracownicy-ambasady-nie-poniosa-odpowiedzialnosci-sad-zdecyduje-czy-umorzy-postepowanie-ws-katastrofy-smolenskiej?strona=2