Słucham nokturnów i mazurków Chopina, choć mieszkam w Stanach Zjednoczonych. Słucham go, aby zrozumieć, czym jest „ulotność” polskiego i mojego odczuwania. Kim jesteśmy w obliczu tego, który wzmocnił w nas polskość?
Rok 1863. Zamach na Fiodora Berga. Działający w imieniu „prawa Moskwy”, uchodzi z życiem. Tymczasem działający w ramach podziemia Rząd Narodowy zaświadcza: „…zbir, który grozi narodowi stryczkiem, Sybirem i knutem, nie widział wciąż przed sobą widma śmierci z rąk ludu”. Berg nie był osobą tak zupełnie z Polską nie zapoznaną. Był w niej w czasie Powstania Listopadowego. Dowodził wtedy oddziałem, który na Woli doprowadził do zamordowania generała Sowińskiego. Pamiętacie jeszcze takiego, jak wspiera on wystąpienia Tomasza Lisa na rzecz Komitetu Demokracji? No, Berga nie udało się wtedy odstrzelić.
Cześć jednak pamięci tym, którzy próbowali to zrobić. Władysław Wnętowski. Bracia - chciałoby się powiedzieć mamy szczęście do bliźniaków - Feliks i Dominik Krasuscy. Stanisław Karwowski. Z niemiecka brzmiący Albert Kuhnke. Nie wszystko było tragiczne wtedy tak, jak zbrodnia smoleńska i to, co wydarzyło się 10-go kwietnia 2010 roku.
Putin będący spadkobiercą tamtych lat - jak potwierdzają to obecnie w sprawie zamordowania Litwinienki Brytyjczycy - miał godnych poprzedników. Leciały szafy, świecznik, porcelana, pościel posłużyła Rosjanom jako papier toaletowy. Wśród rzeczy do których niektórzy Polacy mogliby przywiązywać znaczenie znajdowało się kilka rękopisów Długosza. Nie! Nie Leszka Długosza. On jeszcze nie żył, aby Komitet Obrony Demokracji miał go mordować. Chodzi o kronikarza. Nie o tym zresztą musiał myśleć Petru wylegując się w łóżku w podmoskiewskich barakach dla kolaborantów. Zresztą nie o niego tu chodzi, ale o zaprzedanych Związkowi Radzieckiemu jego rodziców. Wieczorami podliczali ruble. Syn preferuje teraz euro. Wtedy poleciał też fortepian Chopina. Będący własnością jego siostry. Sam kompozytor nie żył od lat, choć muzyka jego wbrew Nowosilcowa, Murawiowa, czy właśnie Berga przetrwała na przekór Gajdara, Tiereszkowej i Miedwiediewa.
Powracając do 1863 roku. Lista tego, co utraciła wtedy polska jest długa i zasobna. Skąd więc mógłby o niej wiedzieć Kraśko, Szczuka, czy jakaś tam Lewicka. Dla nich przecież TU i TERAZ jest i pozostanie Najważniejsze! Ile podliczyć? W rublach, srebrnikach, czy euro? Nie ma to znaczenia. Nie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279194-kim-jestesmy-w-obliczu-tego-ktory-wzmocnil-w-nas-polskosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.