Żenująca audycja. Prezydent Komorowski wygłasza tyrady i porady, a potem przyznaje: Nie dziwię, że po debacie w PE utrzymuje się ton bardzo krytyczny wobec Polski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/PolsatNews
Fot. wPolityce.pl/PolsatNews

Dla potomności i celów dydaktycznych warto przytoczyć „pytanie”, jakie padło w programie po długim monologu byłego prezydenta. Jarosław Gugała powiedział:

Czy Pan sądzi, że polscy politycy są w stanie w kwestii TK dogadać? Mnie osobiście najbardziej w tym niepokoi takie polityczne postrzeganie świata, które niszczy pewne zasady, które powinniśmy jako cywilizowani ludzie przyjąć i pozostawać im wierni. Taką zasadą jest to, że sądy muszą być niezależne od polityki, że sędzia, mamy do w konstytucji zapisane, jest osobą niezawisłą. Tymczasem politycy w Polsce mówią o sędziach, jakby to byli ich przedstawiciele, jakby to byli ludzie, którzy mają służyć konkretnej partii. Teraz ostatnia propozycja mówi o tym, że będzie ośmiu z opozycji i siedmiu z koalicji. Jest to absurdalne zupełnie, widać absurd tego traktowania w ten sposób. Wyobraźmy sobie, że podzielimy polotów LOTu. I 50 będzie z koalicji, a 50 będzie z opozycji. Wydaję mi się, że jednak umiejętności powinny decydować, czy kwalifikacje prawnicze, a nie afiliacje polityczne. Panie prezydencie, pan jest politykiem…

— mówił Gugała. Zdaje się jednak, że zapomniał, jak TK jest wybierany. Otóż przypominamy Panu redaktorowi, że Trybunał jest obsadzany przez Sejm, czyli partie polityczne. Nie słychać było lamentów Gugały przez lata funkcjonowania TK, więc wydaje się, że dopiero po propozycji PiS-u uznał on, że partie nie powinny mieć nic wspólnego z wyborem Trybunału. Zaskakujące.

Nie zaskakująca była natomiast odpowiedź prezydenta Komorowskiego, który wygłosił już drugi – darmowy! - wykład w Polsat News.

Ale nie wolno wrzucać wszystkich polityków do jednego worka, bo to konkretni politycy proponują całkowite upartyjnienie TK

— mówił Bronisław Komorowski. On zdaje się też zapomniał jak TK jest obsadzany.

Były prezydent w swoim zacietrzewieniu wskazał:

To jest propozycja PiS, to propozycja premier Szydło. I to jest oczywiście zła propozycja.

I jak nie podziwiać takiej logiki!

Uważam, że opozycja w tym wypadku, opozycja ma swoje różne też i grzechy i mankamenty, ale w tym wypadku zachowała się pryncypialnie, powiedziała: nie, nie o to chodzi, by podzielić się wpływami w TK wedle jakichś proporcji partyjnych. I ja temu przyklaskuję w pełni. Chodzi o to, czy TK będzie mógł działać niezależnie czy będzie działał pod dyktando i za przyzwoleniem władzy wykonawczej. Istotą sporu dziś nie jest to, jakie są poglądy sędziów, którzy trafiają do TK. PiS mógłby mieć 100 procent swoich sędziów, ale mam nadzieje, że nie chce. Bo TK jest po to, by powściągał każdą władzę przed pokusą pójścia na skróty, ze złamaniem konstytucji. Istota problemu polega na tym, czy Trybunał z takimi czy innymi proporcjami sędziów, będzie mógł w ogóle funkcjonować. Propozycja pana Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, by podzielić sąd konstytucyjny wedle propozycji partyjnych, co już jest rzeczą karygodną, ale oprócz tego zablokować Trybunał, zmuszając go podejmowania decyzji 2/3 głosów

— załamywał ręce prezydent Komorowski. I znów jakiś dziennikarz mógłby przypomnieć panu prezydentowi, że konstytucja, na którą tak często się powołuje, wskazuje, że to Sejm określa w ustawie sposób pracy TK i podejmowania decyzji. Niestety dziennikarza w okolicach zabrakło. Był tylko Jarosław Gugała, ale nie chciał przeszkadzać.

Po drugim już wykładzie Jarosław Gugała zdobył się na przypomnienie, że poprzedni Sejm dokonał wyboru dwóch sędziów za dużo, a koalicja PO-PSL nie realizowała orzeczeń TK. Jednak okazuje się, że oni mogli nie realizować. Co innego… tak, tak, co innego PiS.

Akurat to doskonale pamiętam, że w momencie zmiany władzy w Polsce przed paroma laty była nieprawdopodobna ilość nakazanych zmian w ustawach przez TK, które w ogóle nie były rozpatrywane, nie były nawet rozpoczęte prace. Ta ilość ustaw, które czekały na prace Sejmu czy Senatu w ciągu ostatnich lat się zmniejszyło. To akurat za czasów PiS było przekleństwo. Ilość wyroków nie wykonywanych. A poza tym chcę powiedzieć, że to nie można w ten sposób stawiać sprawy. To, że poprzednia większość zrobiła głupotę i chciała przeforsować rozstrzygnięcie, które okazało się niekonstytucyjne - to prawda, ale prawdą jest, że uznała werdykt TK, który powiedział: hola, hola, na to się nie zgadzamy. I nikt nie kwestionował wyroku TK w kwestii tych dwóch dodatkowych sędziów

— mówił prezydent Komorowski. Jego słowa mogą budzić pusty śmiech. Opozycja, nie mająca większości, przyjęła werdykt TK i go nie kwestionowała? Doprawdy dowód wielkości. Ciekawe co miałaby zrobić, skoro nie podejmuje już decyzji i nie rządzi w Polsce…

Prezydent wskazał, że prawdziwą zbrodnię popełnił PiS.

Został zakwestionowany wyrok TK przez prezydenta i obecny rząd. Tu jest złamanie konstytucji, tam nie było złamania konstytucji, tam był błąd z punktu widzenia zgodności z konstytucją, co wytknął TK, konsekwentnie atakowany przez obecną władzę

— tłumaczył Bronisław Komorowski.

Czyli wszystko jasne – PO robi głupoty, a PiS zamachy na demokrację i konstytucję. Nie ma to jak chłodne analizy i racjonalne tłumaczenia byłego prezydenta.

Swoją drogą warto wskazać, że jeśli we wszystkich mediach politycy PO byli traktowani w taki sam sposób, jak Bronisław Komorowski w tej audycji, to zrozumiały jest skowyt PO dotyczący zmian w mediach publicznych. Tam goście nie są proszeni na darmowe wykłady dla widzów…

KL


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 4 książek autorstwa Wojciecha Sumliskiego: „Dziennikarz śledczy. Nigdy się nie poddawaj!”. W kolekcji: „Czego nie powie Masa o polskiej mafii”, „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, „Z mocy nadziei”, „Z mocy bezprawia”.

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych