Michał Karnowski: Oskarżenia wobec Polski to część precyzyjnego planu

Głównym celem w Polsce jest wywrócenie polskiego rządu, zbicie poparcia dla tego rządu, zniszczenie tej dobrej zmiany

— mówił Michał Karnowski w „Poranku Wnet”, emitowanym na antenie Radia Nadzieja i Radia Warszawa, gdzie skomentował ostatnie ważne dla Polski dni. Podzielił się również swoją opinią na temat działań jakie prowadzone są w Polsce, przeciwko obecnemu rządowi.

Moim zdaniem kończy się pewien etap, w którym próbowano wywrócić ten rząd. Był to plan bardzo precyzyjny, kiedy startował rząd Platformy, otrzymał on 100 dni spokoju, kiedy startował rząd Marka Belki, otrzymał 100 dni spokoju, media biły każdego, kto tych dni spokoju nie chciał dać. Natomiast gdy startuje rząd Pani Beaty Szydło, kiedy Jarosław Kaczyński montuje tą ekipę zmian, to już od pierwszego dnia, nastąpił atak medialny, z udziałem wszystkich największych w tamtym czasie telewizji. Atak ten ma na celu wyprowadzenie na ulice ludzi, znika gdzieś nam Platforma, pojawia się KOD, chwilę później mają wejść sankcje unijne, finałem ma być jak powiedział wprost Ryszard Petru - przed terminowe wybory, co również podkreślają jego koledzy i koleżanki z opozycji. W sensie politycznym akcja ta jednak się nie udała, i to jest niewątpliwie plusem.

—wyjaśniał Michał Karnowski.

Michał Karnowski, zauważa że ludzie, którzy atakują polski rząd w Polsce i Europie, to ludzie, którzy chcą nas nawracać na swoje, pokazując nam że jesteśmy nie tacy, jakimi powinniśmy być, według ich. Takie historie Polacy przerabiali wielokrotnie, przez wiele pokoleń.

Wystąpienia Pani Szydło to były bardzo dobre, precyzyjne wystąpienia. Były one o wiele bardziej europejskie, niż wystąpienia przeciwników. W pytaniach na temat Polski, nie było w ogóle treści. Wydaje się że między jednym a drugim lunchem czy barkiem kawowym, podsunięto tym kolegom z międzynarodówek liberalnych, socjalistycznych i chadeckich, jakieś skróty tego co należy mówić o Polsce, za co ją potępiać, oni zaś nie do końca się tego nauczyli, przeczytali, odczytali, nie mając tak naprawdę nic do powiedzenia.

— komentował publicysta „wSieci”.

kk/RadioWnet.pl