Europoseł Petr Mach: "Mam nadzieję, że Polacy i Czesi będą się teraz trzymać razem i będą w stanie blokować wiele szkodliwych propozycji ze strony Brukseli"

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Petr Mach, czeski europoseł, który stanął po stronie Polski podczas debaty w Parlamencie Europejskim, podkreśla, że Polska stała się ofiarą nieuczciwej procedury wszczętej przez Komisję Europejską.

CZYTAJWNIEŻ: Ważny akcent podczas debaty w PE. Czeski europoseł wystąpił z plakietką „Jestem Polakiem”. [WIDEO]

Czeski europoseł, który bronił Polski w PE, zasypany wiadomościami od Polaków: „Dziękujemy!”

Przygotowałem tę plakietkę, żeby wyrazić solidarność z Polską, która stała się ofiarą niesprawiedliwej procedury ze strony Unii Europejskiej. Polska jest przedstawiana przez niektórych europarlamentarzystów jako państwo, w którym zagrożone są prawo i demokracja, co jest absolutnym kłamstwem i co jest bardzo niesprawiedliwe. Unia Europejska używa podwójnych standardów, kiedy sprawa dotyczy Polski

— mówi deputowany do PE portalowi niezalezna.pl.

Mam nadzieję, że Polacy i Czesi będą się teraz trzymać razem. Mam nadzieję, że kraje Europy Środkowej będą w stanie pracować razem nad wspólnymi rozwiązaniami i blokować wiele szkodliwych propozycji ze strony Brukseli – czyli takich, jak propozycje, dotyczące redystrybucji imigrantów do naszych krajów. Zrobię wszystko, aby zapewnić, również wparcie rządu Czech dla Polski

— podkreśla Mach.

W podobnym tonie czeski europoseł wypowiada się dla „Super Expressu”.

Od kiedy usłyszałem o procedurze wszczętej przeciwko Polsce przez Komisję Europejską, czułem, że jest to zagranie skrajnie nie fair. To ewidentne stosowanie podwójnych standardów wobec partii politycznych, jak i krajów. Niestety, obraz polskiej rzeczywistości prezentowany w zachodnich mediach jest skrajnie przesadzony. Czułem, że oprócz stanowiska w debacie muszę jakoś podkreślić swoje poparcie dla Polski

— mówi Mach.

Europoseł zwraca uwagę na histeryczne ataki na polski rząd.

Wygląda jednak na to, że prawdziwym powodem debaty, jak i wszczęcia procedury, była nerwowa, wręcz histeryczna reakcja na nowy polski rząd. Nawet nie na PiS i jego poglądy, ale na deklarację, że nowa premier Szydło będzie przeciwna kolejnym kwotom redystrybucji imigrantów w UE

— zaznacza polityk.

Petr Mach podkreśla, że podobne sytuacje mogą doprowadzić do eskalacji nastrojów eurosceptycznych.

W kuluarach pojawiła się jednak wśród euroentuzjastów obawa, że tak ostre i niesprawiedliwe stanowisko wobec Polski, zarówno KE, jak i europarlamentu, może się przyczynić do wzrostu nastrojów eurosceptycznych. Sama debata niczego nie zmienia, bo debaty w europarlamencie są quasi-debatami. Europosłowie ze sobą nie polemizują. Podpisują się, wygłaszają swoje stanowiska i znikają…

— tłumaczy europoseł.

Mach krytykuje również sposób procedowania w Parlamencie Europejskim.

Normalnie europarlament to parodia parlamentaryzmu. Nikogo te wystąpienia nie obchodzą, nikt ich nie słucha. Komisja Europejska coś proponuje, europarlament udaje prawdziwy parlament i głosuje, a później coś wchodzi w życie po decyzjach wąskich grup kierujących klubami

— podkreśla polityk.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.