Zabawny, by nie rzec groteskowy odcień miała poranna rozmowa lewicowo-liberalnych komentatorów w radiu TOK FM. Kwartet w składzie Janina Paradowska, Jerzy Baczyński, Paweł Wroński i Janusz Czapiński wyrywali sobie włosy z głowy, przekonując, że Polska pod rządami PiS zmierza w kierunku przepaści.
Wszystko, co ciekawe, rozpoczęło się jednak od bolesnego przyznania, że premier Beata Szydło wyszła obronną ręką z wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim.
Widać, że pani premier jest w uderzeniu, nie wychodzi z mediów, zaprosiła przewodniczących wszystkich frakcji, by zaproponować kompromis…
— ubolewała Paradowska.
Janusz Czapiński poszedł nawet dalej:
Oglądałem tę debatę w eksperymentalny sposób: raz oglądałem jak przeciętny Polak, który nie wie, że tam są różne frakcje: małe i duże i wyszło mi 8:4 dla premier Szydło. A jak włączyłem tryb człowieka, który się orientuje, to wychodziło mi 1:1. Ma powody pani Szydło, by teraz triumfować - w oczach przeciętnego odbiorcy osiągnęła absolutne zwycięstwo…
A Jerzy Baczyński z „Polityki” narzekał na media i polityków opozycji, że ci nie wytłumaczyli opinii publiczne szczegółów debaty.
Zabrakło wyjaśnień, które dopiero później się pojawiły: że oni są porozrzucani po sali, że jest technologia podziału czasu i głosu… A jak się oglądało, to wrażenie było takie, że pani premier wspierana dzielnie przez różnych wymownych posłów broniła Polski…
— nie mógł odżałować Baczyński.
Czapiński utrzymując się w tym temacie, przyznał, że na sali PE zabrakło mu europosłów wybranych z listy Nowoczesnej. Paweł Wroński zaś chwalił Guya Verhofstadta i ganił Beatę Szydło:
Propozycja jakoby kompromisu to ściema pierwszorzędna!
— irytował się.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zabawny, by nie rzec groteskowy odcień miała poranna rozmowa lewicowo-liberalnych komentatorów w radiu TOK FM. Kwartet w składzie Janina Paradowska, Jerzy Baczyński, Paweł Wroński i Janusz Czapiński wyrywali sobie włosy z głowy, przekonując, że Polska pod rządami PiS zmierza w kierunku przepaści.
Wszystko, co ciekawe, rozpoczęło się jednak od bolesnego przyznania, że premier Beata Szydło wyszła obronną ręką z wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim.
Widać, że pani premier jest w uderzeniu, nie wychodzi z mediów, zaprosiła przewodniczących wszystkich frakcji, by zaproponować kompromis…
— ubolewała Paradowska.
Janusz Czapiński poszedł nawet dalej:
Oglądałem tę debatę w eksperymentalny sposób: raz oglądałem jak przeciętny Polak, który nie wie, że tam są różne frakcje: małe i duże i wyszło mi 8:4 dla premier Szydło. A jak włączyłem tryb człowieka, który się orientuje, to wychodziło mi 1:1. Ma powody pani Szydło, by teraz triumfować - w oczach przeciętnego odbiorcy osiągnęła absolutne zwycięstwo…
A Jerzy Baczyński z „Polityki” narzekał na media i polityków opozycji, że ci nie wytłumaczyli opinii publiczne szczegółów debaty.
Zabrakło wyjaśnień, które dopiero później się pojawiły: że oni są porozrzucani po sali, że jest technologia podziału czasu i głosu… A jak się oglądało, to wrażenie było takie, że pani premier wspierana dzielnie przez różnych wymownych posłów broniła Polski…
— nie mógł odżałować Baczyński.
Czapiński utrzymując się w tym temacie, przyznał, że na sali PE zabrakło mu europosłów wybranych z listy Nowoczesnej. Paweł Wroński zaś chwalił Guya Verhofstadta i ganił Beatę Szydło:
Propozycja jakoby kompromisu to ściema pierwszorzędna!
— irytował się.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278917-histeryczny-cyrk-tercetu-paradowska-wronski-baczynski-z-kazdej-strony-mamy-pisowska-telewizje-i-ktos-zgubil-pilota-siedzimy-jak-w-klatce-paradowska-wszystko-bedzie-pisowskie