Przegląd tygodnia w Klubie Ronina poprowadziła Dorota Kania. Towarzyszyli jej Piotr Gociek i Cezary Gmyz. Najważniejszymi tematami były działania Unii Europejskiej skierowane przeciw Polsce, afera poprzedniej władzy z nielegalnym podsłuchiwaniem dziennikarzy oraz sytuacja w mediach publicznych.
Czy główną winowajczynią całego zamieszania w Unii Europejskiej jest Elżbieta Bieńkowska?
— zapytała na początku spotkania Dorota Kania.
Zdaniem Piotra Goćka bez względu na to kto zajmowałby unijne stanowiska i co byłoby pretekstem do akcji Unii przeciw Polsce to i te działania i tak by nastąpiły.
Znalazłby się jakiś inny powód do wołania, jak to jest demokracja zagrożona, jak to trzeba iść na pomoc siłą jasności, które w Polsce przegrały z siłami ciemnogrodu.[…] Możemy oczekiwać nawet nie powtórki w Węgier, ale czegoś poważniejszego.
Powodem takiej kontrakcji zdaniem publicysty jest fakt, że Polska może stać się przykładem dla innych krajów Europy Środkowej.
Mam nadzieję, że rządzącym nie zabraknie determinacji, i że nie zabraknie determinacji wyborcom, którzy wspierają obecną konfigurację rządzącą.
To jest już inna Unia Europejska niż EWG, która pomagała Polakom w 81 roku, również niż wtedy gdy głosowaliśmy za przystąpieniem Polski do UE, inna nawet niż 5 lat temu. Ten projekt na naszych oczach się degeneruje i wyradza. Alienują się ci, którzy tą unią zarządzają
— podsumował Gociek.
**Odnosząc się do KODu Piotr Gociek powiedział:
Wiele wskazuje na to, że jest to działanie sponsorowane przez takie kręgi w Polsce, które w tej chwili są odsuwane „od koryta”. Domy mediowe, agencje reklamowe, rozmaite spółki PRowskie żyjące do tej pory z poprzedniej władzy - zamyka się im wielkie koryto pt. dostęp do telewizji publicznej, dostęp do rządowych przetargów… Olbrzymie pieniądze! To nie tylko reklama, ale też kampanie społeczne, masa różnych innych przedsięwzięć, druków reklamowych itd. itd. To zainwestowanie paruset tysięcy zł., a może nawet parę milionów złotych w to, żeby były wydrukowane ładne hasła, żeby transparenty elegancko wyglądały, żeby się sprawnie ludzie w różnych miastach organizowali - to jest po prostu inwestycja w przyszłość. Ta walka będzie się toczyła na różnych frontach. Żelaznych portek życzę wszystkich: wyborcom, dziennikarzom, rządzącym.
**Również Cezary Gmyz uznał, że ani Bieńkowska ani Tusk nie są pierwszoplanowymi graczami w antypolskiej kampanii UE.
Pierwszoplanowym graczem nadal pozostaje Angela Merkel i jej kłopoty, które ma w Niemczech. Najnowsze sondaże mówią o gigantycznym wzroście poparcia dla AFD (Alternatywa dla Niemiec), która w tej chwili jest trzecią siłą polityczną na niemieckiej scenie politycznej i wydaje się, że może przełamać hegemonię tych dwóch wielkich partii.
Gmyz zwrócił uwagę, że chociaż Merkel i Steinmaier w świetle fleszy tonują nastroje, to niemieccy przedstawicieli w instytucjach Unii (Oettinger, Schultz) atmosferę podgrzewają i grają w interesie Niemiec. Co zdaniem Cezarego Gmyza dla Polski nie wróży nic dobrego.
Niemcy usiłują sobie ze spraw polskich zrobić „dupokrytkę” w Europie i w europejskiej opinii publicznej wywołać zainteresowanie innym tematem.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przegląd tygodnia w Klubie Ronina poprowadziła Dorota Kania. Towarzyszyli jej Piotr Gociek i Cezary Gmyz. Najważniejszymi tematami były działania Unii Europejskiej skierowane przeciw Polsce, afera poprzedniej władzy z nielegalnym podsłuchiwaniem dziennikarzy oraz sytuacja w mediach publicznych.
Czy główną winowajczynią całego zamieszania w Unii Europejskiej jest Elżbieta Bieńkowska?
— zapytała na początku spotkania Dorota Kania.
Zdaniem Piotra Goćka bez względu na to kto zajmowałby unijne stanowiska i co byłoby pretekstem do akcji Unii przeciw Polsce to i te działania i tak by nastąpiły.
Znalazłby się jakiś inny powód do wołania, jak to jest demokracja zagrożona, jak to trzeba iść na pomoc siłą jasności, które w Polsce przegrały z siłami ciemnogrodu.[…] Możemy oczekiwać nawet nie powtórki w Węgier, ale czegoś poważniejszego.
Powodem takiej kontrakcji zdaniem publicysty jest fakt, że Polska może stać się przykładem dla innych krajów Europy Środkowej.
Mam nadzieję, że rządzącym nie zabraknie determinacji, i że nie zabraknie determinacji wyborcom, którzy wspierają obecną konfigurację rządzącą.
To jest już inna Unia Europejska niż EWG, która pomagała Polakom w 81 roku, również niż wtedy gdy głosowaliśmy za przystąpieniem Polski do UE, inna nawet niż 5 lat temu. Ten projekt na naszych oczach się degeneruje i wyradza. Alienują się ci, którzy tą unią zarządzają
— podsumował Gociek.
**Odnosząc się do KODu Piotr Gociek powiedział:
Wiele wskazuje na to, że jest to działanie sponsorowane przez takie kręgi w Polsce, które w tej chwili są odsuwane „od koryta”. Domy mediowe, agencje reklamowe, rozmaite spółki PRowskie żyjące do tej pory z poprzedniej władzy - zamyka się im wielkie koryto pt. dostęp do telewizji publicznej, dostęp do rządowych przetargów… Olbrzymie pieniądze! To nie tylko reklama, ale też kampanie społeczne, masa różnych innych przedsięwzięć, druków reklamowych itd. itd. To zainwestowanie paruset tysięcy zł., a może nawet parę milionów złotych w to, żeby były wydrukowane ładne hasła, żeby transparenty elegancko wyglądały, żeby się sprawnie ludzie w różnych miastach organizowali - to jest po prostu inwestycja w przyszłość. Ta walka będzie się toczyła na różnych frontach. Żelaznych portek życzę wszystkich: wyborcom, dziennikarzom, rządzącym.
**Również Cezary Gmyz uznał, że ani Bieńkowska ani Tusk nie są pierwszoplanowymi graczami w antypolskiej kampanii UE.
Pierwszoplanowym graczem nadal pozostaje Angela Merkel i jej kłopoty, które ma w Niemczech. Najnowsze sondaże mówią o gigantycznym wzroście poparcia dla AFD (Alternatywa dla Niemiec), która w tej chwili jest trzecią siłą polityczną na niemieckiej scenie politycznej i wydaje się, że może przełamać hegemonię tych dwóch wielkich partii.
Gmyz zwrócił uwagę, że chociaż Merkel i Steinmaier w świetle fleszy tonują nastroje, to niemieccy przedstawicieli w instytucjach Unii (Oettinger, Schultz) atmosferę podgrzewają i grają w interesie Niemiec. Co zdaniem Cezarego Gmyza dla Polski nie wróży nic dobrego.
Niemcy usiłują sobie ze spraw polskich zrobić „dupokrytkę” w Europie i w europejskiej opinii publicznej wywołać zainteresowanie innym tematem.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278790-publicysci-o-kod-to-dzialanie-sponsorowane-przez-kregi-ktore-sa-odsuwane-od-koryta-o-ue-ten-projekt-na-naszych-oczach-sie-degeneruje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.