To wstyd, że dumy z polskości musi niektórych polskich polityków uczyć Niemiec, Brytyjczyk, Francuz czy Czech! Polska ma własne miejsce w Europie, a polski naród przez wieki zapracował na opinię moralnego lidera. I tylko zakompleksieni słabeusze, z jakichś powodów wstydzący się polskości, próbują nas od lat wbić we własne kompleksy.
Niemiecki europoseł Hans-Olaf Henkel określił dzisiejszą debatę jako „groteskową inkwizycję”. I co na to „obrońcy demokracji”. Czy jego też nazwą faszystą i dyktatorem za wyłamanie się z publicznego linczu na polskim rządzie? Poseł Hans podtrzymał zdanie wielu innych członków debaty i tak oto zakończył swoje wystąpienie:
Jeżeli jakiś naród nie potrzebowałby lekcji demokracji, to jest to z pewnością naród polski!
Na szczęście są w Parlamencie Europejskim politycy, którzy rozumieją polityczne rozgrywki. Henkel przypomniał przy okazji, że Parlament Europejski powinien zająć się raczej faktem, że trzech byłych sędziów niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego uznało, iż Angela Merkel złamała konstytucję realizując swoją politykę wobec uchodźców.
Strasburska debata, wymyślona jako lincz na polskim rządzie, miała zdyscyplinować Prawo i Sprawiedliwość, zniszczyć reputację obecnej władzy, rozjuszyć polskie społeczeństwo i być jednym z elementów, które doprowadziłyby do wcześniejszych wyborów. Nic z tego. Beata Szydło pokonała przeciwników. Przywróciła Polsce godność, którą Platforma przehandlowała za intratne stanowiska.
Jesteśmy suwerennym państwem. Jesteśmy wolny narodem. Bardzo kochamy naszą wolność i staramy się jej strzec jak źrenicy oka, bo zbyt wiele za tę wolność zapłaciliśmy
— powiedziała premier. Żadnego łaszenia się, intryganctwa, kokieterii. Spokojny, mądry, wyważony przekaz i rzeczowa argumentacja. Nie dała się przygwoździć pojedynczym atakom. Nie zdołał jej wyprowadzić z równowagi nawet były premier Belgii, który z rozwścieczenia groził pięścią.
Dzień zapowiadany jako klęska, stał się dla Polski dniem chluby. Dzięki tej debacie, wszystkie kraje unii zobaczyły, że za sterami naszego kraju nie stoją już zakompleksieni słabeusze. Unia już wie, że będzie musiała liczyć się z Polską.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To wstyd, że dumy z polskości musi niektórych polskich polityków uczyć Niemiec, Brytyjczyk, Francuz czy Czech! Polska ma własne miejsce w Europie, a polski naród przez wieki zapracował na opinię moralnego lidera. I tylko zakompleksieni słabeusze, z jakichś powodów wstydzący się polskości, próbują nas od lat wbić we własne kompleksy.
Niemiecki europoseł Hans-Olaf Henkel określił dzisiejszą debatę jako „groteskową inkwizycję”. I co na to „obrońcy demokracji”. Czy jego też nazwą faszystą i dyktatorem za wyłamanie się z publicznego linczu na polskim rządzie? Poseł Hans podtrzymał zdanie wielu innych członków debaty i tak oto zakończył swoje wystąpienie:
Jeżeli jakiś naród nie potrzebowałby lekcji demokracji, to jest to z pewnością naród polski!
Na szczęście są w Parlamencie Europejskim politycy, którzy rozumieją polityczne rozgrywki. Henkel przypomniał przy okazji, że Parlament Europejski powinien zająć się raczej faktem, że trzech byłych sędziów niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego uznało, iż Angela Merkel złamała konstytucję realizując swoją politykę wobec uchodźców.
Strasburska debata, wymyślona jako lincz na polskim rządzie, miała zdyscyplinować Prawo i Sprawiedliwość, zniszczyć reputację obecnej władzy, rozjuszyć polskie społeczeństwo i być jednym z elementów, które doprowadziłyby do wcześniejszych wyborów. Nic z tego. Beata Szydło pokonała przeciwników. Przywróciła Polsce godność, którą Platforma przehandlowała za intratne stanowiska.
Jesteśmy suwerennym państwem. Jesteśmy wolny narodem. Bardzo kochamy naszą wolność i staramy się jej strzec jak źrenicy oka, bo zbyt wiele za tę wolność zapłaciliśmy
— powiedziała premier. Żadnego łaszenia się, intryganctwa, kokieterii. Spokojny, mądry, wyważony przekaz i rzeczowa argumentacja. Nie dała się przygwoździć pojedynczym atakom. Nie zdołał jej wyprowadzić z równowagi nawet były premier Belgii, który z rozwścieczenia groził pięścią.
Dzień zapowiadany jako klęska, stał się dla Polski dniem chluby. Dzięki tej debacie, wszystkie kraje unii zobaczyły, że za sterami naszego kraju nie stoją już zakompleksieni słabeusze. Unia już wie, że będzie musiała liczyć się z Polską.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278756-unia-zobaczyla-dzis-prawdziwe-oblicze-polski-dumne-silne-i-pewne-wlasnej-wartosci-koniec-z-patologicznym-podporzadkowaniem-polskiego-rzadu?strona=2