To walka między wolą demokratyczną władz w Polsce, a pewnymi zewnętrznymi czynnikami: agencjami ratingowymi, sferami finansowymi, politycznymi instytucjami…
— powiedział w programie „Siódmy dzień tygodnia” na antenie Radia Zet.
Goście Moniki Olejnik na początku audycji dyskutowali o obniżeniu pozycji ratingowej Polski przez jedną z agencji,
Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego rozpoczął od żartu, przekonując, że realizuje się scenariusz napisany przez PiS o „Polsce w ruinie”.
Wystarczyło 3 miesiące, by przekonać agencję ratingową, że Polska jest w ruinie… Decyzja jest pochopna i przedwczesna, ale wywołująca skutki. Warto w naszej wewnętrznej narracji być nieco ostrożniejszym, bo widać wyraźnie, że ma to wpływ na tych, którzy oceniają nas z zewnątrz
— podkreślił.
Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że w świecie liczy się trzy, a nie jedna agencja i pozostałe wskazują na stabilną i silną pozycję Polski.
To tylko zastrzeżenia polityczne. W sytuacji gdy Bank Światowy podwyższa pozycję Polski, MFW polepsza ocenę - ta decyzja dziwi. Warto zwrócić uwagę, że ta agencja podjęła decyzję dokładnie w dniu, w którym prezydent Duda przedstawił projekt ws. frankowiczów i w którym podpisał ustawę o podatku banków. A oba te pomysły niepokoją banki…
— przekonywał wiceminister kultury.
Z kolei Paweł Kukiz przekonywał, że lepiej rozmawiać o dużych zmianach w polskiej gospodarce i systemie podatkowym, a nie ocenie agencji ratingowych, którą porównał do sondaży.
Trzeba dać możliwość rozwoju drobnej praworządności. Zrobiliśmy test dla PiS - sprzeciwiliśmy się dofinansowaniu o 20 mln Państwowej Inspekcji Pracy, która wydała ostatnio na raut trwający 2 godziny ponad 100 tys. złotych. Niestety - PiS dorzucił 20 baniek dla PIP-u, który nie spełnia zadań…
— tłumaczył.
PiS kontynuuje politykę zadłużania Polski, to może doprowadzić do dramatycznej sytuacji
— dodał.
Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta pytany o ocenę agencji S&P, ocenił, że pytanie numer jeden brzmi: „Czy my jako społeczeństwo, politycy i media jesteśmy odporni na bodźce z zewnątrz?”.
To walka między wolą demokratyczną władz w Polsce, a pewnymi zewnętrznymi czynnikami: agencjami ratingowymi, sferami finansowymi, politycznymi instytucjami… Albo my to wytrzymamy i powiemy, że mamy własne zdanie, nie obrażamy się, rozmawiamy, ale prowadzimy swoją politykę. To boksowanie zniknie. Albo będziemy się tym bodźcom poddawać i wtedy będziemy krajem, na który - jak w przysłowiu - na pochyłe drzewo każda koza skacze. (…) Nie można poddawać się i cieszyć się z tego. Co mnie najbardziej niepokoi, to to, że partiom w Polsce podoba się, że ktoś z zewnątrz dołożył PiS-owi
— ocenił.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej przekonywała jednak, że agencja ratingowa ma prawo oceniać Polskę i warto się zastanowić nad ich opinią.
To oznacza wyższy kurs franków i nic nie pomoże ustawa frankowa…
— dodawała.
Z Lubnauer zgodził się Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
lw, Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278435-szczerski-u-olejnik-to-walka-miedzy-wola-demokratyczna-wladz-w-polsce-a-zewnetrznymi-czynnikami-to-boksowanie-zniknie-nie-mozemy-sie-temu-poddawac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.