Sierakowski na dobre rozstał się z rzeczywistością: „PiS zajął naprawdę miejsce ZOMO, a zwyczajni ludzie z KOD-u zajmują miejsce tych, którzy ZOMO przegonili”

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nie brakuje również innych zaskakujących wniosków.

Kaczyński dotąd rządził formalnie tylko dwa lata, ale faktycznie rządził polską polityką przez całą transformację. Przecież to on wyznaczał wszystkie pola konfliktu: dekomunizację, lustrację, Smoleńsk, układ, a teraz rozgrywa temat uchodźców. Przegrywał wybory, ale i tak rządził. Reszta polskich polityków mogła tylko reagować, odpowiadać na rzucane im wyzwania. Donald Tusk grał w napadzie jedynie na boisku piłkarskim, w polityce tylko się bronił. (…) Teraz Kaczyński traci monopol na manifestacje uliczne, protesty społeczne, na wyrażanie dążeń wspólnoty. A także na bycie ofiarą, na męczeństwo, a to ważny element tożsamości i instrument polityki w tym kraju. Dzisiaj ktoś mu kradnie kamień filozoficzny. Kradnie mu nawet monopol na patos

– mówi Sierakowski.

Szef „Krytyki Politycznej” nie waha się przed dosyć pogardliwą oceną uczestników manifestacji KOD-u.

My też mamy swoje moherowe berety. To tacy sami ludzie i też gotowi są bić się o swoje i w słusznej sprawie. Świetnie rozumieją, że to nie żaden wojak Kaczyński, ale Unia Europejska jest gwarantem polskiej niepodległości i wolności. Może dlatego na razie na manifestacje przychodzi więcej ludzi po trzydziestce, czterdziestce, pięćdziesiątce niż po dwudziestce, bo cokolwiek z tej podległości wcześniejszej pamiętają. Nie kupują bajek, że to papież obalił komunizm

– grzmi publicysta.

Najwyraźniej Sierakowski chce stawiać się w roli Kasandry.

Ale w PiS-ie zaczną się procesy gnilne. Pewnie, że Kaczyński, co utraci, to dobierze sobie z Kukiza, chociaż oni są nieobliczalni. Ale to, że są nieobliczalni, to akurat źle dla Kaczyńskiego. Od niego ludzie zaczną odpadać, kiedy zajrzą im w oczy porażka i wizja denazyfikacji. Dziś to służbiści i tchórze, ale jutro nie będą chcieli zostać pociągnięci do odpowiedzialności, kiedy stracą władzę

– wieszczy redaktor naczelny „Krytyki Politycznej”.

Bo PiS zajął naprawdę miejsce ZOMO, a zwyczajni ludzie z KOD-u zajmują miejsce tych, którzy ZOMO przegonili

– mówi bez zażenowania Sierakowski.

Trudno nawet poważnie podejść do takich deklaracji… Najwyraźniej kompletna klęska polskiej lewicy i perspektywa marginalizacji własnego środowiska zmusza Sierakowskiego do tworzenia alternatywnego świata.

gah/GW

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych