Skandal! Zwalczała w Brukseli Orbana, teraz grozi Polsce: „Nikt nie jest trzymany w UE na siłę”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. ec.europa.eu
Fot. ec.europa.eu

Reding dała się nabrać na manifestacje KOD-u, które rzekomo jest przejawem walki polskiego społeczeństwa obywatelskiego o demokrację. Domaga się jednoczesnego nacisku na polski rząd z zewnątrz, który miałby powstrzymać „osuwanie się Polski w autorytaryzm”.

Dlatego również Bruksela musi działać z całą surowością

– poucza Reding.

Twierdzi, że kompasem UE są wartości, z których nie wolno zrezygnować: godność człowieka, wolność, równość i solidarność. Co ciekawe, Reding stawia znak równości między Unią Europejską a Europą. A skoro tak, to wkrótce może się okazać, że dla Polski nie ma miejsca w gronie państw europejskich:

Komu brakuje tego kompasu, powinien się zastanowić, czy rzeczywiście chce należeć do Europy. I powinien wiedzieć, że nikt nie jest trzymany w UE na siłę

– złości się Reding.

Od czasu wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego każde państwo członkowskie może według określonych procedur wyjść z Unii. My, Europejczycy, mamy dość tych, którzy chcą być traktowani wyjątkowo i zagrażają naszym wartościom. Potrzebujemy partnerów a nie obstrukcjonistów. Dość tego!

– grzmi Viviane Reding.

Takich głosów, próbujących ustawić Polskę w pozycji chłopca do bicia, będzie z całą pewnością więcej. Nic dziwnego, w końcu rząd PO zadbał o to, żebyśmy właśnie tak byli teraz w UE traktowani…

bzm/welt.de


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Na niemieckim pograniczu”.

Książka stanowi analizę sytuacji Unii Europejskiej, jej perspektyw rozwoju i aktualnych trudności.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych