Z kolei w miniony piątek do Brukseli nadeszła odpowiedź Polski na list Timmermansa z 30 grudnia dotyczący ustawy medialnej. Wiceprzewodniczący KE poprosił w nim o wykazanie, jak przepisy unijne, mówiące o konieczności promowania pluralizmu w mediach, były uwzględniane w przygotowywaniu ustawy.
W odpowiedzi podsekretarz stanu w MSZ Aleksander Stępkowski zaznaczył, że „Polska w pełni uznaje wolność i pluralizm mediów, traktując je jako kluczowy element pluralistycznego społeczeństwa”. Wskazał też, że ustawa nie jest aktem wykonawczym dla unijnej dyrektywy o usługach audiowizualnych.
Atmosferę podgrzały dodatkowo krytyczne wypowiedzi niektórych unijnych polityków na temat działań polskiego rządu, w tym szefa europarlamentu Martina Schulza oraz komisarza UE ds. gospodarki cyfrowej Guenthera Oettingera. Ten ostatni zapowiedział nawet na łamach niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, że opowie się za objęciem Polski nadzorem KE.
Od kilku dni urzędnicy w Komisji starają się uspokajać ton dyskusji o Polsce. Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker oświadczył w miniony czwartek w Amsterdamie, że żadnej nagonki na Polskę nie ma, a KE chce przyjacielskiego i konstruktywnego dialogu z nowym polskim rządem.
Według nieoficjalnych informacji Juncker miał też zwrócić uwagę Oettingerowi, że takie wypowiedzi, jak ta na łamach „FAS”, nie powinny mieć miejsca.
Jak twierdzą unijne źródła, sam Juncker nie jest zwolennikiem otwierania procedury przeciwko Polsce między innymi dlatego, że uważa ją za zbyt ważny dla UE kraj, a sytuacja wewnętrzna w Unii jest już i tak bardzo skomplikowana - choćby z uwagi na kryzys migracyjny.
Podobne stanowisko mają także komisarze z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zaś bardziej krytycznie na sytuację w Polsce patrzą Skandynawowie, komisarze z Belgii i Holandii - twierdzą źródła UE.
Nie jestem w stanie przesądzić, w jakim kierunku potoczy się debata komisarzy w środę, ale dziś jest tendencja, by nawiązać dialog z polskim rządem
— powiedział jeszcze w poniedziałek wysokiej rangi unijny urzędnik.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z kolei w miniony piątek do Brukseli nadeszła odpowiedź Polski na list Timmermansa z 30 grudnia dotyczący ustawy medialnej. Wiceprzewodniczący KE poprosił w nim o wykazanie, jak przepisy unijne, mówiące o konieczności promowania pluralizmu w mediach, były uwzględniane w przygotowywaniu ustawy.
W odpowiedzi podsekretarz stanu w MSZ Aleksander Stępkowski zaznaczył, że „Polska w pełni uznaje wolność i pluralizm mediów, traktując je jako kluczowy element pluralistycznego społeczeństwa”. Wskazał też, że ustawa nie jest aktem wykonawczym dla unijnej dyrektywy o usługach audiowizualnych.
Atmosferę podgrzały dodatkowo krytyczne wypowiedzi niektórych unijnych polityków na temat działań polskiego rządu, w tym szefa europarlamentu Martina Schulza oraz komisarza UE ds. gospodarki cyfrowej Guenthera Oettingera. Ten ostatni zapowiedział nawet na łamach niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, że opowie się za objęciem Polski nadzorem KE.
Od kilku dni urzędnicy w Komisji starają się uspokajać ton dyskusji o Polsce. Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker oświadczył w miniony czwartek w Amsterdamie, że żadnej nagonki na Polskę nie ma, a KE chce przyjacielskiego i konstruktywnego dialogu z nowym polskim rządem.
Według nieoficjalnych informacji Juncker miał też zwrócić uwagę Oettingerowi, że takie wypowiedzi, jak ta na łamach „FAS”, nie powinny mieć miejsca.
Jak twierdzą unijne źródła, sam Juncker nie jest zwolennikiem otwierania procedury przeciwko Polsce między innymi dlatego, że uważa ją za zbyt ważny dla UE kraj, a sytuacja wewnętrzna w Unii jest już i tak bardzo skomplikowana - choćby z uwagi na kryzys migracyjny.
Podobne stanowisko mają także komisarze z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zaś bardziej krytycznie na sytuację w Polsce patrzą Skandynawowie, komisarze z Belgii i Holandii - twierdzą źródła UE.
Nie jestem w stanie przesądzić, w jakim kierunku potoczy się debata komisarzy w środę, ale dziś jest tendencja, by nawiązać dialog z polskim rządem
— powiedział jeszcze w poniedziałek wysokiej rangi unijny urzędnik.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277973-wiele-halasu-o-nic-bruksela-najprawdopodobniej-nie-bedzie-wszczynac-postepowania-przeciwko-polscce?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.