Platforma Obywatelska apeluje, by w debatach w Brukseli Polskę reprezentowała premier Beata Szydło. Do jakiego szczebla powinna sięgać polska reprezentacja?
To będzie zależało od decyzji pani premier, jednak nie widzę na razie powodów, by szefowa rządu była obecna na tych debatach. To się dzieje na wstępnym poziomie. Nie dzieją się sprawy tak skomplikowane i skandaliczne, by premier był zaangażowany w wyjaśnianie sytuacji. Wystarczy, że przyjadą ministrowie. Spokojnie! Pani premier na poważniejsze okazje powinna rezerwować swój czas.
Jak Pan osobiście traktuje debaty w Brukseli na temat Polski? To dla nas szansa na wyjaśnienie, co dzieje się w Polsce, czy jednak pewien policzek dla naszego kraju?
Wiele razy mówiłem, że jak się zmieni władza w Polsce, to będzie ostro, że będą nas traktować gorzej niż traktowali Orbana. Nie trzeba było być geniuszem, żeby to przewidzieć. I to się sprawdza. Sądzę jednak, że to ma też swoją dobrą stronę. To jest okazja, żeby zaistnieć politycznie, żeby wzmocnić naszą obecność, żeby być słuchanym. To jest trudne dla niektórych. Gdy ktoś jest przyzwyczajony do swojego obrazu, jest doktrynerem i cholerykiem jak Schulz czy Verhofstadt, to nic mu nie pomoże. Jednak trzeba robić swoje, trzeba przekazywać dokumenty, trzeba rozmawiać. Trzeba liczyć na współpracę środowisk polskich z zagranicznymi kolegami. Warto się zaangażować, np. w wymianę doświadczeń dziennikarzy piszących o Polsce z Polakami. SDP mogłoby zaprosić dziennikarzy do Polski na debatę, by poznali oni co dzieje się w Polsce, co działo się za poprzedniej władzy itd. Sądzę, że obecną sytuację trzeba traktować, jak okazję, a nie użalać się, że nas źle traktują i niesprawiedliwie. Wiadomo było, że tak właśnie będzie.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Esej o duszy polskiej” - Ryszard Legutko.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Platforma Obywatelska apeluje, by w debatach w Brukseli Polskę reprezentowała premier Beata Szydło. Do jakiego szczebla powinna sięgać polska reprezentacja?
To będzie zależało od decyzji pani premier, jednak nie widzę na razie powodów, by szefowa rządu była obecna na tych debatach. To się dzieje na wstępnym poziomie. Nie dzieją się sprawy tak skomplikowane i skandaliczne, by premier był zaangażowany w wyjaśnianie sytuacji. Wystarczy, że przyjadą ministrowie. Spokojnie! Pani premier na poważniejsze okazje powinna rezerwować swój czas.
Jak Pan osobiście traktuje debaty w Brukseli na temat Polski? To dla nas szansa na wyjaśnienie, co dzieje się w Polsce, czy jednak pewien policzek dla naszego kraju?
Wiele razy mówiłem, że jak się zmieni władza w Polsce, to będzie ostro, że będą nas traktować gorzej niż traktowali Orbana. Nie trzeba było być geniuszem, żeby to przewidzieć. I to się sprawdza. Sądzę jednak, że to ma też swoją dobrą stronę. To jest okazja, żeby zaistnieć politycznie, żeby wzmocnić naszą obecność, żeby być słuchanym. To jest trudne dla niektórych. Gdy ktoś jest przyzwyczajony do swojego obrazu, jest doktrynerem i cholerykiem jak Schulz czy Verhofstadt, to nic mu nie pomoże. Jednak trzeba robić swoje, trzeba przekazywać dokumenty, trzeba rozmawiać. Trzeba liczyć na współpracę środowisk polskich z zagranicznymi kolegami. Warto się zaangażować, np. w wymianę doświadczeń dziennikarzy piszących o Polsce z Polakami. SDP mogłoby zaprosić dziennikarzy do Polski na debatę, by poznali oni co dzieje się w Polsce, co działo się za poprzedniej władzy itd. Sądzę, że obecną sytuację trzeba traktować, jak okazję, a nie użalać się, że nas źle traktują i niesprawiedliwie. Wiadomo było, że tak właśnie będzie.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Esej o duszy polskiej” - Ryszard Legutko.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277918-prof-legutko-o-debatach-dot-polski-obecna-sytuacje-trzeba-traktowac-jak-okazje-a-nie-uzalac-sie-ze-nas-zle-traktuja-wiadomo-bylo-ze-bedzie-ostro-nasz-wywiad?strona=2