Szymański odpowiada eurokratom z KE: "Debata o zmianach zachodzących w Polsce będzie dobrą okazją do uporządkowania przez komisarzy wiedzy w tej kwestii"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Jak informował rzecznik KE Margaritis Schinas, debata w KE na temat zmian w Polsce będzie miała charakter orientacyjny i nie będzie pierwszym krokiem w procedurze dotyczącej systemowych zagrożeń dla państwa prawa. Wcześniej jednak Komisja informowała, że debata ta otworzy proces oceny postępowania państwa członkowskiego w procedurze, która ma zapobiegać systemowym zagrożeniom dla państwa prawa. Proces ten może zakończyć się zawieszeniem prawa kraju członkowskiego do głosowania w Radzie UE.

Wszczęcie podobnego postępowania Komisja Europejska rozważała w związku ze zmianami na Węgrzech w 2012 roku. Kontrowersje budziły reformy konstytucyjne, zarzucano też węgierskim władzom m.in. ograniczanie niezależności banku centralnego i urzędu ds. ochrony danych osobowych; Komisja Europejska wszczęła przeciwko Węgrom trzy postępowania o złamanie prawa unijnego

Szymański odniósł się też do zaplanowanej na 19 stycznia debaty w europarlamencie. Stwierdził, że „na dzisiaj nie widzi potrzeby”, by przedstawiciel polskiego rządu brał w niej udział. Przypomniał, że premier Węgier Viktor Orban brał udział w części z sześciu debat, które odbyły się na unijnym forum w sprawie zmian w jego kraju.

Wydaje mi się, że w tym przypadku to nie jest ten czas, ta okazja, aby polski premier brał udział w debacie, natomiast będziemy zaangażowani od strony informacyjnej

— zaznaczył.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych