Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS) skomentował w programie „Dziś wieczorem” (TVP Info) ostatnie wydarzenia polityczne. Parlamentarzysta sporo uwagi poświęcił manifestacji tzw. KOD-u.
Polityk zapytany o WOŚP przypomniał, że dzięki działaniom premier Szydło i ministra Radziwiłła przychodnie lekarskie mogły normalnie funkcjonować już od 1 stycznia.
Co do WOŚP – jestem zwolennikiem ewangelicznej zasady: niech prawa ręka, nie czyni co lewa. (…) Nie może być tak, że WOŚP próbuje usypiać sumienia polityków czy tych, którzy za zdrowie odpowiadają. (…) Caritas znacznie ciszej, pokorniej, ale również znacznie skuteczniej pomaga przez cały rok. Bliższa mi wrażliwość prezentowana przez Szlachetną Paczkę czy Caritas
— powiedział Brudziński.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił jednak, że nie przeszkadza mu, że inni biorą udział w WOŚP.
Odnosząc się do manifestacji tzw. KOD-u, zauważył, że większą frekwencją cieszą się wyścigi żużlowe.
Polska jest krajem demokratycznym, każdy może poskakać i pokrzyczeć. (…) Nic państwu nie grozi
— podkreślił Joachim Brudziński.
Dołująca w sprzedaży „Gazeta Wyborcza” chce podczepić się pod ruch, który się pojawił
— zauważył.
Brudziński odniósł się również do słów Jarosława Kurskiego, który podczas manifestacji stwierdził, że „nie wszyscy Kurscy są do kitu”.
Nie chcę wchodzić w relacje rodzinne, ale to nieładne, niech zastępca naczelnego „GW” poszuka lepszego sposobu, żeby zaczęła mu się sprzedawać gazeta.
— powiedział wicemarszałek Sejmu.
Są granice demagogi i głupoty
— podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że ci sami ludzie wychodzili na ulice, gdy rzeczywiście demokracja była zagrożona za czasów rządów PO-PSL.
Gdzie byli wtedy, kiedy ABW wkraczało do ABW, kiedy student prowadził stronę o Komorowskim, kiedy katolicy protestowali? Wtedy siedzieli cicho w ciepełku. (…) Kiedy zostały naruszone interesy określonych środowisk, teraz krzyczą: zagrożona demokracja!
— stwierdził.
Mam wrażenie, że spotkał się tam komitet honorowy Bronisława Komorowskiego. Jeden uciekł nawet do Tajlandii nie wiedząc, że tam za krytykę władzy można być ściętym. Nie wiem czy pan bokser Saleta został tak obtłuczony, że ucieka z kraju,w którym demokracja ma się świetnie, do kraju w którym można stracić życie za krytykę władz
— mówił Brudziński.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS) skomentował w programie „Dziś wieczorem” (TVP Info) ostatnie wydarzenia polityczne. Parlamentarzysta sporo uwagi poświęcił manifestacji tzw. KOD-u.
Polityk zapytany o WOŚP przypomniał, że dzięki działaniom premier Szydło i ministra Radziwiłła przychodnie lekarskie mogły normalnie funkcjonować już od 1 stycznia.
Co do WOŚP – jestem zwolennikiem ewangelicznej zasady: niech prawa ręka, nie czyni co lewa. (…) Nie może być tak, że WOŚP próbuje usypiać sumienia polityków czy tych, którzy za zdrowie odpowiadają. (…) Caritas znacznie ciszej, pokorniej, ale również znacznie skuteczniej pomaga przez cały rok. Bliższa mi wrażliwość prezentowana przez Szlachetną Paczkę czy Caritas
— powiedział Brudziński.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił jednak, że nie przeszkadza mu, że inni biorą udział w WOŚP.
Odnosząc się do manifestacji tzw. KOD-u, zauważył, że większą frekwencją cieszą się wyścigi żużlowe.
Polska jest krajem demokratycznym, każdy może poskakać i pokrzyczeć. (…) Nic państwu nie grozi
— podkreślił Joachim Brudziński.
Dołująca w sprzedaży „Gazeta Wyborcza” chce podczepić się pod ruch, który się pojawił
— zauważył.
Brudziński odniósł się również do słów Jarosława Kurskiego, który podczas manifestacji stwierdził, że „nie wszyscy Kurscy są do kitu”.
Nie chcę wchodzić w relacje rodzinne, ale to nieładne, niech zastępca naczelnego „GW” poszuka lepszego sposobu, żeby zaczęła mu się sprzedawać gazeta.
— powiedział wicemarszałek Sejmu.
Są granice demagogi i głupoty
— podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że ci sami ludzie wychodzili na ulice, gdy rzeczywiście demokracja była zagrożona za czasów rządów PO-PSL.
Gdzie byli wtedy, kiedy ABW wkraczało do ABW, kiedy student prowadził stronę o Komorowskim, kiedy katolicy protestowali? Wtedy siedzieli cicho w ciepełku. (…) Kiedy zostały naruszone interesy określonych środowisk, teraz krzyczą: zagrożona demokracja!
— stwierdził.
Mam wrażenie, że spotkał się tam komitet honorowy Bronisława Komorowskiego. Jeden uciekł nawet do Tajlandii nie wiedząc, że tam za krytykę władzy można być ściętym. Nie wiem czy pan bokser Saleta został tak obtłuczony, że ucieka z kraju,w którym demokracja ma się świetnie, do kraju w którym można stracić życie za krytykę władz
— mówił Brudziński.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277645-brudzinski-o-skandalicznych-slowach-jaroslawa-kurskiego-niech-zastepca-naczelnego-gw-poszuka-lepszego-sposobu-zeby-zaczela-mu-sie-sprzedawac-gazeta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.