Rzepliński odsłania kulisy spotkania z prezydentem Dudą: rozmowa trwała godzinę. "Starałem się tak ją prowadzić, żeby ruszyć do przodu z obsadą TK"

prezydent.pl
prezydent.pl

Starałem się prowadzić rozmowę w podwójnej roli – prawnik z prawnikiem, prezes Trybunału Konstytucyjnego z prezydentem – żeby ruszyć do przodu z obsadą Trybunału Konstytucyjnego

— powiedział prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z tok fm.

Prezes TK nawiązał tym samym do czwartkowej - godzinnej, jak potwierdził sam Rzepliński - rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w cztery oczy z prezesem Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim

Prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział, że jego rozmowa z prezydentem dotyczyła tego jak rozstrzygnąć problem żeby w TK było 15 a nie 18 sędziów. Starałem się prowadzić tak rozmowę, żeby ruszyć do przodu z obsadą TK - powiedział w piątek Rzepliński w TOK FM.

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał Rzeplińskim w czwartek przy okazji uroczystości wręczenia nominacji sędziowskich w Pałacu Prezydenckim.

Pan prezydent powiedział, że sytuacja wokół Trybunału jest mocno nabrzmiała. Starałem się prowadzić tak rozmowę (…) żeby ruszyć do przodu z obsadą TK. Dzisiaj mamy wybranych 18 sędziów TK, podczas gdy ustawa zasadnicza rozstrzyga, że jest tylko 15. Istotnym problemem jest to, którzy z nich powinni podjąć czynności sędziowskie

— relacjonował przebieg spotkania prezes TK.

O tym rozmawialiśmy jak ten problem rozstrzygnąć, żeby w TK było 15 sędziów orzekających. To, że ich nie ma, to nie jest zawinienie ze strony TK. To jest zawinienie po stronie rządzących” - dodał.

Rzepliński powiedział, że godzinna rozmowa dotyczyła „generalnie konstytucji”.

Jestem w wyniku tej rozmowy w pełni przekonany, że (prezydent) uznaje w pełni wszystkie racje, jaki przemawiają za trwałością kontroli konstytucyjności prawa, i że jedynym organem, który to może robić jest niezależny i odrębny od pozostałych władz TK

— powiedział Rzepliński.

Pytany co wynika z jego spotkania z prezydentem, prezes TK odpowiedział, że sądzi, iż to nie była ostatnia rozmowa, a chodzi o zadecydowanie - przy udziale polityków - o kolejności obsadzenia wakujących urzędów w Trybunale. Rzepliński zastrzegł, że - ponieważ była to rozmowa w cztery oczy - nie może ujawniać jej szczegółów.

Poinformował także, że będzie przewodniczyć składowi TK, który będzie orzekał ws. uchwalonej pod koniec grudnia przez Sejm noweli ustawy o TK autorstwa posłów PiS.

Jaka ta ustawa jest, to każdy widzi, jak została uchwalona. Byle jak może być coś uchwalone. Ważna jest treść, cel i zamiar prawodawcy. Zamiar prawodawcy w sposób ewidentny był nieprzyjazny wobec Trybunału jako instytucji

— ocenił prezes TK.

Pod koniec 2015 r. prezydent podpisał nowelę ustawy o TK, która zakłada, że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK (dziś pełny skład to co najmniej 9 sędziów). W składzie siedmiu sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu.

Według opozycji przyjęta zmiana ustawy sparaliżuje TK, bo wydłuży średni czas badania spraw w TK oraz spowoduje, że w wielu sprawach nie zapadnie wyrok - wobec niemożności uzyskania większości 2/3 sędziów.

12 stycznia TK zajmie się 10 zaskarżonymi uchwałami Sejmu: pięcioma - stwierdzającymi nieważność wyboru 5 sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji oraz pięcioma uchwałami z 2 grudnia - o wyborze 5 nowych sędziów TK. Wniosek w tej sprawie złożyli do Trybunału posłowie PO.

Prezydent nie odebrał ślubowania od pięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji w październiku 2015. Ślubowanie odebrał natomiast od piątki sędziów wybranych w grudniu przez Sejm obecnej kadencji.

3 grudnia TK uznał, że niekonstytucyjny jest zapis ustawy o TK z czerwca 2015 r., który był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm dwóch sędziów TK - w miejsce tych, których kadencje wygasły w grudniu. Przepis ten uznano zaś za konstytucyjny jako podstawę wyboru trzech sędziów mających zastąpić tych, których kadencje mijały 6 listopada (czyli za kadencji poprzedniego Sejmu). Sędziowie TK uznali też, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm. Dodali, że osoba wybrana przez Sejm jest sędzią TK „w pełnym tego słowa znaczeniu”

lw, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.