Prokuratura uznała odejście najważniejszego świadka w największej aferze korupcyjnej 25-lecia za samobójstwo. Choć wszczęto śledztwo mające na celu, czy doszło do zastraszania Andrzeja Jagiełły, po upływie osiemnastu miesięcy zostało umorzone. Fakty przedstawione w uzasadnieniu prokuratury są szokujące.
Tu rządzą mafijne zasady, na zdradę miejsca nie ma
– przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przedstawiciel branży węglowej.
Jagiełło zajmował się sprowadzaniem sprzętu górniczego z zagranicy. Gdy W 2012 roku w jego austriackim domu pojawili się funkcjonariusze ABW, biznesmen podszedł na współpracę z prokuraturą. Przedsiębiorca chciał ujawnić tożsamość osób, które przyjmowały od niego łapówki.
27 litego 2014 roku miało dojść do trzeciej konfrontacji Andrzeja Jagiełły z osobami, które wskazał jako łapówkarzy. Do spotkania w delegaturze ABW jednak nie doszło. Biznesmen został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym. Sznurek, na którym wisiało jego ciało, został pocięty, a fragmenty – powiązane. Na miejscu zdarzenia znaleziono m.in. tajemniczą kopertę z napisem „Grupa Tauron Południowy Koncern Węglowy”.
Osoby z otoczenia Jagiełły nie wierzą w jego samobójstwo.
Był silnym człowiekiem i nie przejmował się czynnościami ABW
– mówi mec. Tomasz Żurawski, adwokat Jagiełły.
Świadkowie alarmowali w prokuraturze, że biznesmenowi grożono. Jeden z wrogów Jagiełły mówił mu, że go „zniszczy”. Żona przedsiębiorcy zeznawała, że przedstawiciele pewnej firmy wytykali Andrzejowi Jagielle ujawnienie korupcyjnego procederu.
W sprawie pojawia się jeszcze jeden tajemniczy wątek. W dniu śmierci biznesmena w jednej z gazet ukazał się artykuł dotyczący rzekomego wyroku Sądu Gospodarczego w Strasbourgu, wedle którego Jagiełło miał zapłacić firmie Sandvik 2 mln euro i otrzymać 5-letni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że taki wyrok nigdy nie został wydany! Prokuratorom nie udało się ustalić, dlaczego powstał wspomniany artykuł i jaki cel przyświecał jego autorowi, który zasłania się tajemnicą dziennikarską.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prokuratura uznała odejście najważniejszego świadka w największej aferze korupcyjnej 25-lecia za samobójstwo. Choć wszczęto śledztwo mające na celu, czy doszło do zastraszania Andrzeja Jagiełły, po upływie osiemnastu miesięcy zostało umorzone. Fakty przedstawione w uzasadnieniu prokuratury są szokujące.
Tu rządzą mafijne zasady, na zdradę miejsca nie ma
– przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przedstawiciel branży węglowej.
Jagiełło zajmował się sprowadzaniem sprzętu górniczego z zagranicy. Gdy W 2012 roku w jego austriackim domu pojawili się funkcjonariusze ABW, biznesmen podszedł na współpracę z prokuraturą. Przedsiębiorca chciał ujawnić tożsamość osób, które przyjmowały od niego łapówki.
27 litego 2014 roku miało dojść do trzeciej konfrontacji Andrzeja Jagiełły z osobami, które wskazał jako łapówkarzy. Do spotkania w delegaturze ABW jednak nie doszło. Biznesmen został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym. Sznurek, na którym wisiało jego ciało, został pocięty, a fragmenty – powiązane. Na miejscu zdarzenia znaleziono m.in. tajemniczą kopertę z napisem „Grupa Tauron Południowy Koncern Węglowy”.
Osoby z otoczenia Jagiełły nie wierzą w jego samobójstwo.
Był silnym człowiekiem i nie przejmował się czynnościami ABW
– mówi mec. Tomasz Żurawski, adwokat Jagiełły.
Świadkowie alarmowali w prokuraturze, że biznesmenowi grożono. Jeden z wrogów Jagiełły mówił mu, że go „zniszczy”. Żona przedsiębiorcy zeznawała, że przedstawiciele pewnej firmy wytykali Andrzejowi Jagielle ujawnienie korupcyjnego procederu.
W sprawie pojawia się jeszcze jeden tajemniczy wątek. W dniu śmierci biznesmena w jednej z gazet ukazał się artykuł dotyczący rzekomego wyroku Sądu Gospodarczego w Strasbourgu, wedle którego Jagiełło miał zapłacić firmie Sandvik 2 mln euro i otrzymać 5-letni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że taki wyrok nigdy nie został wydany! Prokuratorom nie udało się ustalić, dlaczego powstał wspomniany artykuł i jaki cel przyświecał jego autorowi, który zasłania się tajemnicą dziennikarską.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277196-mial-ujawnic-gigantyczna-korupcje-w-polskim-gornictwie-zostal-znaleziony-martwy-w-swoim-pokoju-hotelowym-szokujace-kulisy-smierci-andrzeja-jagielly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.