"Trudno rozpoznawalne niewiasty żegnają się z telewidzami w poczuciu nadchodzącej grozy, więc nie ma co opóźniać nadejścia Jacka Kurskiego"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mróz

Poturbowani po świątecznych debatach politycznych, w gronie rodziny i znajomych, podzieleni i wzajemnie nienawidzący ruszamy do pracy w nowym roku.

Mróz sprzyja. Po lasach tułają się wezwani przez Martina Schulza wojownicy, którzy siłą mają narzucać nam ducha europejskiej wspólnoty, przynajmniej na odcinku uchodźców, z wyłączeniem redaktor Pochanke, która uchodźców przyjąć chciała dobrowolnie do swego gniazdka. W pole nie wyjdzie też Lech Wałęsa, który chce ruszyć w obronie trójpodziału władz, ale z pozycji króla i wodza jedynowładnego, nie mówiąc, że i arcymądrego. Mógłby wygrać i królem zostać jako Bolesław Trójdzielny, by nie powiedzieć Bolesław Jedna Trzecia. Entuzjazm murowany.

Sfilmuje to wszystko reżyser Holland Agnieszka w trypytku – „Co mi kto obiecał”.

Do roboty musi się zabrać Pan Prezydent, bo już jakieś trudno rozpoznawalne niewiasty żegnają się z telewidzami w poczuciu nadchodzącej grozy, więc nie ma co opóźniać nadejścia Jacka Kurskiego jako prezesa, który do pradziadka wytropi koneksje i pokaże na ekranie, co zapewni oglądalność. Pradziadek Lisa musiał przecież być wilkiem.

Mróz może też rozwiązać problem Trybunału.

Drobna awaria przywróci właściwą temperaturę sporu. Chyba, że nowa piątka, jako bardziej wypoczęta i zahartowana, coś orzeknie, może nawet na temat pozostałej dziesiątki. Ta, szczękając zębami, odpowie wtedy stosownym wyrokiem lub postanowieniem, przytupując za radą mecenasa Giertycha – kto nie skacze, ten jest z PiSEM. A z kim jest ten, kto skacze? Widać, że z Giertychem. Każdemu wolna droga.

Prezes Rzepliński znajdzie już nie jeden, ale dwa powody do występów w zreformowanej telewizji, aż mu się znudzi i zaszyje się w głuszy. Bez rezygnacji z wynagrodzenia.

Prezes może nawet kogoś lub coś pozwać do sądu, to nowa piątka rozpatrzy.Wtedy stara dziesiątka może wyrok oprotestować i wydać zabezpieczenie, które uchyli Sąd Najwyższy, który widać, że też się nudzi. Wtedy dziesiątka niekonstytucyjna podzieli się na dwie piątki konstytucyjne i siłą chłopa orzeknie o niekonstytucyjności naszych. Wtedy nasi pójdą do naszej telewizji a starzy do „Superstacji” Wszystko na naszych oczach.I zobaczymy – kto kogo Do jakiejś pracy pójść musi też pułkownik Dusza, bo gdzieś nam zaginął po wypowiedzeniu posłuszeństwa dowódcom, co  jest złym przykładem, bo może rozleniwić innych pułkowników, a szeregowców do pracy nie zachęca.

Aż dziw, że Ojciec Tadeusz nie daje u siebie Bogurodzicy co godzinę w odpowiedzi na hymn państwowy w Radiowej Jedynce. Kto nie zna, może się nauczyć. Kolęd tak chętnie nie nadawali. Dobrze, że w Radio nie dają Szopena co godzinę, ale na to jeszcze czas przyjdzie. Chyba, że Pan Prezydent podpisze, to pójdą sobie do domu grać hymn.

W mroźnym powietrzu łatwiej będzie wyczuć, gdzie jedzie kodem, a gdzie tylko kotem i gdzie niczym nie jedzie, bo ludność się pogubiła.

W czystym powietrzu łatwiej dojrzeć – komu nie przeszkadzał Jaruzelski, a komu Piotrowicz zawadza, kto za Bronkiem w dym by skoczył,bez pamięci o Sumlińskim, a komu wcześniej zawadzał poseł przecież Protasewicz, który w Niemczech się po faszystowsku i pijanemu odzywał, co przewodniczącemu Schultzowi nie przeszkadzało.

Z władzy sądowniczej został jeszcze sędzia Milewski z Gdańska, którego postępek ludzi na ulicę nie wyprowadził, choć powinien, ale i on coś ostatnio nie demonstrował.

I ci, , którzy 23 procent Vatu proponowali na rok lat temu kilka – też niech się pokażą w kryterium ulicznym na mrozie i minister Sienkiewicz z koncepcją państwa teoretycznego, wszak z trójpodziałem władzy.W mroźnym powietrzu i widać lepiej i czuć.

Proponuję staropolskie hasła: górnicy do gór, piórniki do piór, alimenty do dzieci.

Jest nadzieja, że insekty przy okazji wyginą, na co lud zawsze o tej porze roku miał nadzieję. Wszelako …genialny pomysł wszechmocnego Jarosława z mrozem na długo nie starczy, więc trzeba brać się do roboty, czego sobie i Państwu życzę, bo i hadko słuchać dalej tego całego gadania.

Roboty przed nami przecież huk.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych