Natłok sprzeczności założeń idei i praktyki dnia codziennego czyni ten system coraz bardziej nieprzydatnym. Taki obrót sprawy, oczywiście musi przekreślać wartość wolnego rynku, traci on bowiem możliwość dokonywania selekcji najlepszych, a co się z tym wiąże – traci cały swój sens. Z kulturowego punktu widzenia staje się wówczas dyktaturą ciemniaków. Unie są przejściowe, a państwa stanowią element trwały. Bez państw stworzenie jakiegokolwiek ładu nie jest możliwe.
W takim kontekście interwencjonizm państwowy jest konieczny. Wymusza go żywa historia, która dzieje się na naszych oczach oraz oczywista już tendencja w kierunku państw narodowych. Na zachodzie Europy była dotąd kamuflowana ideą wspólnej Europy, a na jej wschodzie głoszona w wyniku konieczności kulturowej. Po prostu, zniewalana przez różne totalitaryzmy Europa Środkowo-Wschodnia, chce zobaczyć prawdziwa swoją twarz. I ma do tego prawo. To prawo daje demokracja.
Ministerstwo kultury
Napisałem kiedyś, że Ministerstwo Kultury powinno należeć do państwowych urzędów siłowych. Prawdziwa bowiem siła nie tkwi w MSW, CBA czy UOP, lecz w świadomości dojrzałego społeczeństwa. To ono jest Suwerenem i decydentem własnego losu. Może zostać siłą zmiażdżone, jak w II wojnie światowej, ale dopóki istnieje polska świadomość, dopóty istnieje polska kultura, polski naród i sama Polaka. Jaka będzie społeczna świadomość, takie będą elity władzy i kultury. Polskość, z samej natury jest demokratyczna – jej margines jest bardzo szeroki, ale jeżeli ktoś nie rozumie, że interes wspólnoty jest ważniejszy niż interes prywatny, przykro mi, ale musi być edukowany. Wymaga tego wyższa racja stanu. I tę racje stanu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powinno pilnować.
Zakończenie
Przysłuchując się wszelkiego rodzaju telewizyjnym i radiowym debatom można zauważyć, że sinusoida odzewu na wygraną PiS rozdwaja się i zmierza w dwóch różnych kierunkach: jeden jakby samoczynnie podporządkowuje się nowym zmianom, drugi natomiast wzmaga się i prowadzi w kierunku protestów na każdym dostępnym poziomie. Przy czym ich organizatorzy, i w dużej mierze sami demonstrujący, nie zauważają, że czas się zmienił i ich protesty stały się obroną starego systemu, którego obronić już nie sposób. Bo to nie PiS weryfikuje ich postawy i wyobrażenia, lecz historia za pomocą PiS-u! Pretensje do Prawa i Sprawiedliwości są tak samo bezsensowne, jak pretensje do paryskiego ludu, że obalił Bastylię. Jak dotąd wszelkie patologie władzy i patologie społeczne musiała weryfikować rewolucja lub wojna. To one czyściły stajnie Augiasza. Potem ta sama władza się demoralizowała itd. Jeżeli w XXI w., w dobie wielkich możliwości syntezy, jakie daje komputeryzacja, społeczeństwo Europy nie wróci do swoich cywilizacyjnych zasad, to zadepcze ją niższa cywilizacja muzułmańska. Paradoksalnie właśnie ci, których tak chce bronić KOD.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Natłok sprzeczności założeń idei i praktyki dnia codziennego czyni ten system coraz bardziej nieprzydatnym. Taki obrót sprawy, oczywiście musi przekreślać wartość wolnego rynku, traci on bowiem możliwość dokonywania selekcji najlepszych, a co się z tym wiąże – traci cały swój sens. Z kulturowego punktu widzenia staje się wówczas dyktaturą ciemniaków. Unie są przejściowe, a państwa stanowią element trwały. Bez państw stworzenie jakiegokolwiek ładu nie jest możliwe.
W takim kontekście interwencjonizm państwowy jest konieczny. Wymusza go żywa historia, która dzieje się na naszych oczach oraz oczywista już tendencja w kierunku państw narodowych. Na zachodzie Europy była dotąd kamuflowana ideą wspólnej Europy, a na jej wschodzie głoszona w wyniku konieczności kulturowej. Po prostu, zniewalana przez różne totalitaryzmy Europa Środkowo-Wschodnia, chce zobaczyć prawdziwa swoją twarz. I ma do tego prawo. To prawo daje demokracja.
Ministerstwo kultury
Napisałem kiedyś, że Ministerstwo Kultury powinno należeć do państwowych urzędów siłowych. Prawdziwa bowiem siła nie tkwi w MSW, CBA czy UOP, lecz w świadomości dojrzałego społeczeństwa. To ono jest Suwerenem i decydentem własnego losu. Może zostać siłą zmiażdżone, jak w II wojnie światowej, ale dopóki istnieje polska świadomość, dopóty istnieje polska kultura, polski naród i sama Polaka. Jaka będzie społeczna świadomość, takie będą elity władzy i kultury. Polskość, z samej natury jest demokratyczna – jej margines jest bardzo szeroki, ale jeżeli ktoś nie rozumie, że interes wspólnoty jest ważniejszy niż interes prywatny, przykro mi, ale musi być edukowany. Wymaga tego wyższa racja stanu. I tę racje stanu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powinno pilnować.
Zakończenie
Przysłuchując się wszelkiego rodzaju telewizyjnym i radiowym debatom można zauważyć, że sinusoida odzewu na wygraną PiS rozdwaja się i zmierza w dwóch różnych kierunkach: jeden jakby samoczynnie podporządkowuje się nowym zmianom, drugi natomiast wzmaga się i prowadzi w kierunku protestów na każdym dostępnym poziomie. Przy czym ich organizatorzy, i w dużej mierze sami demonstrujący, nie zauważają, że czas się zmienił i ich protesty stały się obroną starego systemu, którego obronić już nie sposób. Bo to nie PiS weryfikuje ich postawy i wyobrażenia, lecz historia za pomocą PiS-u! Pretensje do Prawa i Sprawiedliwości są tak samo bezsensowne, jak pretensje do paryskiego ludu, że obalił Bastylię. Jak dotąd wszelkie patologie władzy i patologie społeczne musiała weryfikować rewolucja lub wojna. To one czyściły stajnie Augiasza. Potem ta sama władza się demoralizowała itd. Jeżeli w XXI w., w dobie wielkich możliwości syntezy, jakie daje komputeryzacja, społeczeństwo Europy nie wróci do swoich cywilizacyjnych zasad, to zadepcze ją niższa cywilizacja muzułmańska. Paradoksalnie właśnie ci, których tak chce bronić KOD.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276316-ministerstwo-kultury-powinno-nalezec-do-urzedow-silowych-prawdziwa-bowiem-sila-nie-tkwi-w-msw-cba-czy-abw-lecz-w-swiadomosci-dojrzalego-spoleczenstwa?strona=2