Łukasz Warzecha: "Niemcy będą wściekli na Polskę. I dobrze"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. ibtimes.co.uk/
fot. ibtimes.co.uk/

W ocenie Warzechy kryzys imigracyjny wyraźnie podzielił Unię, przy czym po stronie realnie przegranych są dzisiaj przede wszystkim Niemcy, których polityczne przywództwo w UE jest coraz głośniej kwestionowane.

Na tle tego kryzysu rozgrywa się dramat bliskowschodni z Rosją w jednej z głównych ról. Putin korzystając z wojny domowej w Syrii i aktywności Państwa Islamskiego próbuje wrócić na światowe salony, przy okazji wchodząc w niepokojąco ostry spór z pewną siebie Turcją

-– pisze felietonista, przypominając o kompletnym nieprzygotowaniu Europy na walkę z islamskim terroryzmem, który dostaje paliwo w postaci imigracji, lecz także żywi się - co znacznie groźniejsze - niezintegrowanymi obywatelami krajów Europy Zachodniej wyznania muzułmańskiego.

Kolejnym elementem – wg Warzechy - wskazującym na sypanie się dotychczasowego porządku, jest wspólne dziś francusko-niemiecko-rosyjskie przedsięwzięcie Nord Stream II, forsowane wbrew interesom większości krajów Europy Środkowej (wspólne stanowisko w tej sprawie zajmowała Grupa Wyszehradzka) oraz oczywiście Ukrainy.

Mamy wreszcie wciąż istniejącą groźbę brexitu, czyli wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po referendum, które David Cameron obiecał obywatelom na rok 2016.

Nic nie wskazuje na to, żeby te tendencje miały wygasnąć w 2016 roku - przeciwnie, kryzys imigracyjny się nie zakończył, Angela Merkel będzie się znajdować pod coraz większą presją własnych obywateli, w wielu krajach coraz trudniej będzie opanować zamieszanie i znaleźć pieniądze na obsługę migrantów

-– przewiduje publicysta.

Jego zdaniem powrócą zapewne pomysły, aby „ukarać” niechętnych do współpracy w obsłudze migrantów, na przykład poprzez stworzenie ministrefy Schengen. Do tego dojdzie brytyjskie referendum, konflikt na Ukrainie jest jedynie przygaszony i może na nowo wybuchnąć z pełną siłą, gdy będzie to korzystne dla Moskwy, a w drugiej połowie roku w USA będą wybory prezydenckie, które mogą zmienić układ światowej polityki. 

W tej sytuacji możemy się cieszyć, że rząd, który każdą sprawę konsultował w Berlinem i sukcesywnie sprowadzał Polskę do statusu satelity Niemiec, zastąpił taki, który chce realizować własną koncepcję. Jednym z jej zasadniczych punktów jest mozolne i wcale niełatwe sklejanie Grupy Wyszehradzkiej i Europy Środkowej pod sztandarem wspólnych interesów

-– podkreśla Warzecha.

Jego zdaniem - ważny będzie nieustający wysiłek na rzecz zablokowania niekorzystnych dla nas inicjatyw w rodzaju Nord Streamu II, a  także - w perspektywie wyborów w USA - przygotowanie do odświeżenia relacji z Waszyngtonem. Ważnym testem naszej międzynarodowej strategii będzie lipcowy szczyt NATO w Warszawie. 

Suwerennościowa polityka zagraniczna będzie się oczywiście wciąż spotykać z zagraniczną krytyką - tym bardziej wściekłą, im bardziej będzie szła w poprzek interesów danego kraju. Nie warto się tym przejmować, bo dzisiaj znacznie ważniejsze jest, aby przypilnować interesów realnych, a nie dobrych opinii w zagranicznej prasie

-– podsumowuje autor.

ansa/ Wirtualna Polska

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych