Minister Szymański: Wykorzystamy debatę w PE, by pokazać co naprawdę dzieje się w Polsce. "Polska zachowuje się w sposób obliczalny i odpowiedzialny". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: W PE odbędzie się jednak debata poświęcona wydarzeniom w Polsce. Co Pan uważa o takiej inicjatywie? To w Pana ocenie groźne dla Polski czy też wręcz odwrotnie – to szansa, żeby wskazać, co naprawdę dzieje się w naszym kraju?

Konrad Szymański: Sądzę, że obie opinie są zasadne. My oczywiście przedstawimy swoje racje, nasi posłowie będą aktywnie brali udział w tej debacie. To będzie okazja, żeby powiedzieć trochę więcej na temat tego, co naprawdę dzieje się w naszym kraju. To będzie również szansa na przełamanie faktu, że obecnie opinie o Polsce są bardzo często kształtowane na podstawie bardzo uogólnionych i uprzedzonych doniesień medialnych.

A więc głównie szansa?

Z drugiej strony niepokoić musi fakt, że w przypadku niektórych państw zmiana polityczna generuje zainteresowanie europarlamentu i instytucji europejskich w sposób ponadstandardowy. Wydaję mi się, że widzimy nadzwyczajne rygory stosowane wobec Europy Środkowej. To nie zmienia faktu, że debatę wykorzystamy do przedstawienia swoich racji.

Sugeruje Pan, że Parlament Europejski czy Unia bardziej skrupulatnie bada i przygląda się władzy prawicowej? Czy prawica jest dla Europy mniej wiarygodna niż lewica?

To jest związane z faktem, że głównie z prawej strony, choć oczywiście nie tylko, przychodzi głębsza niż do tej pory zmiana polityczna. To powoduje, że różne paradygmaty są dziś pod znakiem zapytania. Dotychczasowy główny nurt polityki europejskiej nie jest na to przygotowany. Dziś w innym języku mówimy o UE, innym językiem mówimy o tym, w jaki sposób odpowiadać choćby na kryzys zadłużenia publicznego, czy kryzys migracyjny. Różne nowe odpowiedzi płyną i z lewicy i z prawicy. To właśnie, jak sądzę, powoduje podenerwowanie tych, którzy sądzili, że w Europie na wszystkie ważne pytania już raz daliśmy sobie odpowiedź i nie mamy o czym rozmawiać, bo polityka się skończyła.

Tym tłumaczy Pan sobie zainteresowanie Polską?

Tak próbuję tłumaczyć sobie zainteresowanie sprawami polskimi, węgierskimi, słowackimi, jakie widać w PE czy innych instytucjach europejskich. Ale jest też element zwykłej walki politycznej. Rządy prawicy nie wszystkim się w Europie podobają.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych