A na czym dokładnie miałaby polegać ta racjonalizacja w sprawie caracali?
Na dwóch rzeczach. Po pierwsze na tym, że nie jest tak, że najpilniejszą potrzebą jest kupno 50-60 nowych śmigłowców. Te palące potrzeby to być może 8-10 śmigłowców. Po drugie, nie jest tak, że istnieje konieczność , w perspektywie tych kilkudziesięciu śmigłowców, by były one budowane na wspólnej, jednolitej platformie i wykluczały z założenia Mielec, czy Świdnik. To nieprawda. Można to ze sobą pogodzić.
Jakie są plany dotyczące obecności polskich żołnierzy na misjach zagranicznych? Mamy polski kontyngent z Afganistanie, Polaków w Kosowie i innych miejscach na świecie…
Pozostałe misje to bardzo skromna obecność. Bardziej informacyjna, wspierająca, ale wciąż w bardzo niewielkich rozmiarach. Polacy często żyją wyobrażeniem z przeszłości. Należy pamiętać, że te misje, z którymi mamy do czynienia, to nie misje bojowe. Misje polskie to misje wsparcia, treningowe. W Afganistanie wspieramy treningiem, koncepcjami, doradztwem bieżącym w utrzymaniu miejscowej armii i policji. Polscy żołnierze już tam nie walczą na pierwszej linii frontu. Jednocześnie należy pamiętać, że pomimo całego krytycyzmu dotyczącego tych działań, afgańska policja i armia zostały tam zbudowane. Chociaż często są narażone na dramatyczne wyzwania, są w stanie sprostać bieżącym zagrożeniom. Jeżeli to wsparcie będzie kontynuowane jest szansa, że ta struktura militarna państwa afgańskiego okrzepnie i będzie skuteczna.
Czyli nie należy się martwić losem polskich żołnierzy w Afganistanie?
Tego nie powiedziałem. Jest to bardzo nietrafione sformułowanie. Każda obecność żołnierza polskiego tak daleko od naszego terytorium - zwłaszcza na obszarze wojny - oczywiście niesie ze sobą realne zagrożenie. Nawet jeśli ci żołnierze są doradcami, to musi to wzbudzać niepokój i istnieje obawa o życie tych ludzi. Jestem ostatnim, który by ten aspekt lekceważył. Chcę tylko podkreślić, że nie jesteśmy na pierwszej linii, nie uczestniczymy w bezpośrednich walkach i nic nie wskazuje na to, by ten charakter misji został zmieniony.
Dalszy ciąg rozmowy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
A na czym dokładnie miałaby polegać ta racjonalizacja w sprawie caracali?
Na dwóch rzeczach. Po pierwsze na tym, że nie jest tak, że najpilniejszą potrzebą jest kupno 50-60 nowych śmigłowców. Te palące potrzeby to być może 8-10 śmigłowców. Po drugie, nie jest tak, że istnieje konieczność , w perspektywie tych kilkudziesięciu śmigłowców, by były one budowane na wspólnej, jednolitej platformie i wykluczały z założenia Mielec, czy Świdnik. To nieprawda. Można to ze sobą pogodzić.
Jakie są plany dotyczące obecności polskich żołnierzy na misjach zagranicznych? Mamy polski kontyngent z Afganistanie, Polaków w Kosowie i innych miejscach na świecie…
Pozostałe misje to bardzo skromna obecność. Bardziej informacyjna, wspierająca, ale wciąż w bardzo niewielkich rozmiarach. Polacy często żyją wyobrażeniem z przeszłości. Należy pamiętać, że te misje, z którymi mamy do czynienia, to nie misje bojowe. Misje polskie to misje wsparcia, treningowe. W Afganistanie wspieramy treningiem, koncepcjami, doradztwem bieżącym w utrzymaniu miejscowej armii i policji. Polscy żołnierze już tam nie walczą na pierwszej linii frontu. Jednocześnie należy pamiętać, że pomimo całego krytycyzmu dotyczącego tych działań, afgańska policja i armia zostały tam zbudowane. Chociaż często są narażone na dramatyczne wyzwania, są w stanie sprostać bieżącym zagrożeniom. Jeżeli to wsparcie będzie kontynuowane jest szansa, że ta struktura militarna państwa afgańskiego okrzepnie i będzie skuteczna.
Czyli nie należy się martwić losem polskich żołnierzy w Afganistanie?
Tego nie powiedziałem. Jest to bardzo nietrafione sformułowanie. Każda obecność żołnierza polskiego tak daleko od naszego terytorium - zwłaszcza na obszarze wojny - oczywiście niesie ze sobą realne zagrożenie. Nawet jeśli ci żołnierze są doradcami, to musi to wzbudzać niepokój i istnieje obawa o życie tych ludzi. Jestem ostatnim, który by ten aspekt lekceważył. Chcę tylko podkreślić, że nie jesteśmy na pierwszej linii, nie uczestniczymy w bezpośrednich walkach i nic nie wskazuje na to, by ten charakter misji został zmieniony.
Dalszy ciąg rozmowy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275823-antoni-macierewicz-po-wizycie-w-afganistanie-polska-armia-potrzebuje-gruntownej-naprawy-a-czasu-pozostalo-bardzo-malo-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.