Przyzwyczajeni do smakowania życia (ech, te ośmiorniczki, cygara, koniaki) politycy Platformy muszą być w ciężkim szoku. Przez osiem lat mieli w grudniu świąteczną labę, a teraz … nawet na narty nie mogą wyjechać!
Jak donosi, władze PO zakazały swoim posłom wyjazdów zagranicznych, co szczególnie boli zapalonych narciarzy. Mało tego – parlamentarzyści dostali nakaz przebywania w miejscach, w których jest… sygnał telefonii komórkowej.
Mają być gotowi, by w razie potrzeby jak najszybciej dojechać do Sejmu. Platforma boi się bowiem, że PiS będzie chciało ukradkiem i po nocy doprowadzić do zmian w konstytucji. Aby to zrobić potrzebują właśnie nieobecności na sali obrad części opozycji
— opisuje Fakt.
W spanikowanej opozycji panuje przekonana, że w środę marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie zamknie posiedzenia Sejmu, a jedynie ogłosi przerwę w obradach. Pozwoliłoby to na wznowienie posiedzenia w każdej chwili.
My rozjedziemy się do domów, a oni w środku nocy będą w stanie uchwalić, co będą chcieli. A zmianę konstytucji mogą przeprowadzić właśnie wtedy, jak nas nie będzie
— twierdzi jeden z polityków PO.
**Proponujemy, żeby posłowie PO na wszelki wypadek w ogóle nie ruszali się z Sejmu, aż do końca kadencji.”
JUB/”Fakt”
Polecamy „wSklepiku.pl”:„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak.
Książka podsumowuje działalność Platformy we wszystkich przestrzeniach zarządzania państwem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275735-byly-osmiorniczki-jest-panika-poslowie-po-dostali-zakaz-wyjazdow-na-narty-i-musza-byc-stale-pod-telefonem