Prezydent Duda w Szczecinie: "Przybywam jako pielgrzym, by się pokłonić i oddać hołd w imieniu Rzeczypospolitej". ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomek Murański
PAP/Tomek Murański

Przybywam jako pielgrzym, aby pokłonić się tym, którzy polegli, byli poszkodowani i prześladowani

– powiedział prezydent Andrzej Duda, w trakcie szczecińskich uroczystości związanych z 45. rocznicą wydarzeń grudniowych. W trakcie wystąpienia przed Centrum Dialogu Przełomy prezydent podkreślał, że idea Solidarności zrodziła się właśnie w Szczecinie.

Hołd poległym i poszkodowanym podczas Wydarzeń Grudniowych 1970 r. złożył w czwartkowe popołudnie w Szczecinie prezydent Andrzej Duda. Prezydent odsłonił na pl. Solidarności w tym mieście tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom Grudnia ‘70.

Przybywam tu dziś, w 45. rocznicę „czarnego czwartku”; przybywam jako pielgrzym, by się pokłonić i oddać hołd w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu wszystkich Polaków, nad mogiłami tych, którzy polegli i zostali poszkodowani, poranieni w czasie tego, co nazywamy Wydarzeniami Grudniowymi

– mówił do zebranych na placu prezydent.

Wraz z przewodniczącym „Solidarności” Piotrem Dudą złożył podpis pod Szczecińską Deklaracją Grudniową. To dokument będący wyrazem pamięci szczecinian o wydarzeniach sprzed 45 lat, oddaniem hołdu ofiarom oraz deklaracją podtrzymywania ich dziedzictwa.

Deklaracja i urna z ziemią z miejsc, w których poległy ofiary rewolty robotniczej zostały wmurowane na placu Solidarności.

Jak przypomniał, Szczecin i jego mieszkańcy odegrali ważną rolę nie tylko podczas wydarzeń sprzed 45 laty, ale także kolejnych przełomowych w ostatnich dziesięcioleciach historii Polski.

Andrzej Duda podkreślił, że to właśnie „determinacja zwykłych, prostych ludzi, polskich robotników doprowadziła nas do tego, że dziś mówimy, że żyjemy w wolnej Polsce”.

Prezydent nawiązał do swej wypowiedzi podczas porannych obchodów rocznicy Grudnia ‘70 w Gdyni.

Polska nie potrafiła dokonać sprawiedliwości, dziejowej sprawiedliwości – ukarać katów, sprawców masakry, kolejnych momentów dramatycznych w polskiej historii. Ale potrafiła ich w większości przypadków chować z honorami, kiedy odchodzili, przez lata otrzymując wysokie emerytury i śmiejąc się w twarz tym, którzy byli ofiarami tamtych dramatycznych wydarzeń

– powiedział Andrzej Duda.

Dziś w Gdański mówiłem, że to tamten zryw dał początek „Solidarności”. Ale w moim najgłębszym przekonaniu ten początek Solidarności w sensie pewnego zjawiska, jeszcze nie w sensie ruchu społecznego, bo ten narodził się dopiero w 1980 rok, najpiękniej pokazał się własnie w Szczecinie

— mówił.

To tutaj ogólnomiejski komitet strajkowy zrzeszył 117 zakładów pracy. robotnicy, mieszkańcy szczecina, stanęli razem. Tak, jak potem powiedział nam papież Jan Paweł II: „Solidarność to znaczy jeden z drugim. Razem”. Razem stanęli nie bojąc się nawet tego, że były w nich wymierzone lufy karabinów

— przypominał prezydent.

Dźwięk syreny stoczniowej rozpoczął obchody 45. rocznicy wydarzeń grudniowych w Szczecinie. W trakcie strajków policja i wojsko otworzyły ogień do robotników w wyniku czego zginęło 16 osób, a ponad 100 było rannych.

W południe przed bramą Stoczni Szczecińskiej zgromadzili się związkowcy, rodziny ofiar, świadkowie historii, a także mieszkańcy. Pamięć o Grudniu ‘70 powinna być żywa, gdyż wartości o które walczyliśmy są ważne i dziś

– mówili uczestnicy ówczesnych wydarzeń

Wolność, demokracja, swoboda wypowiedzi to były nasze cele. Wtedy nie myśleliśmy o obaleniu komunizmu. Był bunt i złość. Dlatego ludzie wyszli na ulice

– wspominali ze wzruszeniem.

W grudniu 1970 r. przez polskie Wybrzeże przetoczyła się fala strajków robotników, którzy sprzeciwiali się podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL.

W Szczecinie i Gdańsku protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Milicja i wojsko tłumiło demonstracje. Na ulicach Szczecina zginęło 16 osób, w Gdyni 18. Według oficjalnych danych życie straciło w sumie 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. Przeszło 3000 zostało aresztowanych.

Następstwem rewolty robotniczej zimą 1970 i 1971 r. było zastąpienie Władysława Gomułki na stanowisku I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR przez Edwarda Gierka.

TVP Info, PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych