Grzegorz Jankowski: "Liderzy Platformy muszą się teraz modlić po cichu (ale żarliwie), żeby PiS-owi udało się jak najszybciej wprowadzić swoje reformy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Były redaktor naczelny dziennika „Fakt” Grzegorz Jankowski ocenił na swoim profilu na Facebooku, że „liderzy Platformy muszą się teraz modlić po cichu (ale żarliwie), żeby PiS-owi udało się jak najszybciej wprowadzić swoje reformy.

Przede wszystkim podatek bankowy, od supermarketów, zmiany w spółkach oraz szerzej w całej gospodarce.

Dlaczego?

Jankowski tłumaczy ów paradoks następująco:

Bo jeśli te reformy zadziałają, jeśli dotkną tych co mają dotknąć i nie wywrócą gospodarki (a raczej nie wywrócą), to partia Ryszarda Petru może stracić racje bytu. I osłabiona wróci na dość - teraz - kiepskie pozycje wyjściowe. Bo z reguły gwałtownie zdobyte poparcie mas kończy się równie gwałtownym spadkiem przy braku skuteczności…

A wtedy - zauważa Jankowski - jej miejsce ma szanse z powrotem zająć PO:

Może nawet nie tyle zająć jej miejsce, ile odzyskać choć oddech, przejąć inicjatywę z rak Nowoczesnej i próbować z powrotem iść do góry. Tak prawdopodobnie rachują sobie liderzy Platformy. Tym tez można wytłumaczyć zabiegi Platformersów o wycofanie z porządku obrad Parlamentu Europejskiego dyskusji o sytuacji w Polsce. PO to nie na rękę teraz, ale jest już za krotka, by to zablokować. Nawet Petru by tego nie mógł zablokować…

Zdaniem dziennikarza, PO musi obecnie popierać protesty ze względów taktycznych:

Ale zauważcie, że żaden lider Platformy nie daje temu twarzy, nie występuje w roli trybuna jak właśnie Petru. Czemu? Bo po ewentualnym sukcesie PiS-u, trzeba się będzie dogadywać z partią Kaczyńskiego. Choćby po to, by dobić Petru i istnieć dalej. A kto dziś nazwie Kaczyńskiego faszysta, ten nie zasiądzie z nim później do stołu rokowań. Rozumie to nie tylko Schetyna i Siemoniak, ale nawet chyba Tusk. On, jak mi się wydaje, nawet najbardziej…

Problem leży tylko w szeregowych posłach PO. Mogą tego nie rozumieć, a co bardziej nerwowi i niepewni przyszłości myślą o przejściu do Nowoczesnej.

Dlatego - ocenia Jankowski - tak bardzo wszystkim zależy teraz na czasie:

PiS-owi bo wie, że ma tylko kilka miesięcy na dokonanie gruntownych zmian - to być albo nie być tej formacji. I tylko gruntowne, błyskawiczne oraz udane reformy gospodarcze i społeczne uratują i wyprowadzą PiS na prostą. Nowoczesnej - bo dokładnie tak samo mało czasu ma na zablokowanie tych zmian. Bo działające reformy PiSu to śmiertelne osłabienie partii Petru. Sami to pewnie rozumiecie…

Platformie - bo to czas, w którym jej liderzy muszą z najwyższym wysiłkiem utrzymać swoją partie w posłuszeństwie. By potem, po osłabieniu Petru przez PiS, móc z powrotem i z mozołem odbudowywać pozycje w kraju i Europie. Innej drogi nie maja.

Ciekawa więc rozgrywka - ocenia Jankowski.

A swoją droga to jak teraz musi sobie platformiana wierchuszka pluć w brodę, ze zaczęła z tym Trybunałem. Bo to oni to wymyślili, a Petru skorzystał :)))

Sil


Zachęcamy do kupna świątecznego wydania „wSieci” w wersji elektronicznej!

E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne.

Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych