Nie chcemy nikomu oddawać Polski – ani siłom wschodnim, ani zachodnim, ani tym którzy chcą nas wytrącić z chrześcijańskiej tradycji, ani tym, którzy chcą nas pozbawić prawa do pięknej wartości, jaką jest solidarność
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, redaktor naczelny miesięcznika „wSieci Historii” i senator RP.
wPolityce.pl: Marsz Wolności i Solidarności – jeszcze opozycyjny czy już prorządowy?
prof. Jan Żaryn (historyk, senator PiS): Musimy zmienić naszą mentalność w tym względzie, bo na ogół uczestniczyliśmy w marszach „przeciwko”, w których chcieliśmy bronić racji przeciwko tym, którzy mieli władzę. Teraz uczestniczymy w marszu, w którym chcemy otrzymać jasną informację od uczestników, że mamy rację, że damy radę i jesteśmy w stanie wyprowadzić nasz kraj na jednoznacznie polskie drogi. Trzeba to przepracować również w sobie, byśmy nie zatrzymali się na etapie pretensji do sił zewnętrznych, ponieważ teraz one mają być w defensywie i mają mieć poczucie, że wreszcie przegrają, ponieważ nie chcemy nikomu oddawać Polski – ani siłom wschodnim, ani zachodnim, ani tym którzy chcą nas wytrącić z chrześcijańskiej tradycji, ani tym, którzy chcą nas pozbawić prawa do pięknej wartości, jaką jest solidarność, która tworzy wspólnotę narodową. Obowiązkiem państwa jest, by tę wspólnotę w imię solidarności podtrzymywać.
W jaki sposób?
Na przykład w formie dbania o tych, którzy mają poczucie niesprawiedliwości, braku wyrównania krzywd, marginalizacji przez cały okres III RP. Fakt, że byli marginalizowani w PRL, a ten stan rzeczy nie uległ zmianie w wolnej Polsce jest dowodem hańby instytucji państwa. Mamy teraz obowiązek wykonać szereg działań i nie należy skupiać się na wyszukiwaniu sił zewnętrznych, bo w gabinetach ministerialnych tych sił nie ma.
Jak odbiera Pan demonstracje „w obronie demokracji”?
Nie wiem, kto brał udział w tym zjawisku społecznym. Nie wiem, na ile był to wynik źle rozumianej obywatelskiej powinności czy wynik uświadomionej ochrony własnych, czysto prywatnych i egoistycznych interesów. Według mnie ta druga antywartość była głównym spoiwem tych ludzi. Oczywiście w protestach wzięło udział sporo osób nieświadomych, które nie rozumieją jeszcze mechanizmu procesów, jakie mają miejsce. Dajmy im jednak kilka miesięcy, a może i lat, by przekonali się, że to właśnie prawa strona, która zdobyła władzę dzięki demokratycznym wyborom, ma rację. Zapraszamy wszystkich do zrozumienia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie chcemy nikomu oddawać Polski – ani siłom wschodnim, ani zachodnim, ani tym którzy chcą nas wytrącić z chrześcijańskiej tradycji, ani tym, którzy chcą nas pozbawić prawa do pięknej wartości, jaką jest solidarność
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, redaktor naczelny miesięcznika „wSieci Historii” i senator RP.
wPolityce.pl: Marsz Wolności i Solidarności – jeszcze opozycyjny czy już prorządowy?
prof. Jan Żaryn (historyk, senator PiS): Musimy zmienić naszą mentalność w tym względzie, bo na ogół uczestniczyliśmy w marszach „przeciwko”, w których chcieliśmy bronić racji przeciwko tym, którzy mieli władzę. Teraz uczestniczymy w marszu, w którym chcemy otrzymać jasną informację od uczestników, że mamy rację, że damy radę i jesteśmy w stanie wyprowadzić nasz kraj na jednoznacznie polskie drogi. Trzeba to przepracować również w sobie, byśmy nie zatrzymali się na etapie pretensji do sił zewnętrznych, ponieważ teraz one mają być w defensywie i mają mieć poczucie, że wreszcie przegrają, ponieważ nie chcemy nikomu oddawać Polski – ani siłom wschodnim, ani zachodnim, ani tym którzy chcą nas wytrącić z chrześcijańskiej tradycji, ani tym, którzy chcą nas pozbawić prawa do pięknej wartości, jaką jest solidarność, która tworzy wspólnotę narodową. Obowiązkiem państwa jest, by tę wspólnotę w imię solidarności podtrzymywać.
W jaki sposób?
Na przykład w formie dbania o tych, którzy mają poczucie niesprawiedliwości, braku wyrównania krzywd, marginalizacji przez cały okres III RP. Fakt, że byli marginalizowani w PRL, a ten stan rzeczy nie uległ zmianie w wolnej Polsce jest dowodem hańby instytucji państwa. Mamy teraz obowiązek wykonać szereg działań i nie należy skupiać się na wyszukiwaniu sił zewnętrznych, bo w gabinetach ministerialnych tych sił nie ma.
Jak odbiera Pan demonstracje „w obronie demokracji”?
Nie wiem, kto brał udział w tym zjawisku społecznym. Nie wiem, na ile był to wynik źle rozumianej obywatelskiej powinności czy wynik uświadomionej ochrony własnych, czysto prywatnych i egoistycznych interesów. Według mnie ta druga antywartość była głównym spoiwem tych ludzi. Oczywiście w protestach wzięło udział sporo osób nieświadomych, które nie rozumieją jeszcze mechanizmu procesów, jakie mają miejsce. Dajmy im jednak kilka miesięcy, a może i lat, by przekonali się, że to właśnie prawa strona, która zdobyła władzę dzięki demokratycznym wyborom, ma rację. Zapraszamy wszystkich do zrozumienia.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274954-prof-zaryn-o-marszu-13-grudnia-chcemy-otrzymac-jasna-informacje-od-uczestnikow-ze-mamy-racje-ze-damy-rade-i-jestesmy-w-stanie-wyprowadzic-nasz-kraj-na-jednoznacznie-polskie-drogi-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.