Dlatego taki „kwik” i oburzenie salonu, bo istnieje realna szansa na koniec neokolonializmu nad Wisłą i wybicie się Polaków na suwerenność gospodarczą. Na niewiele zdadzą się bojowe zawołania R.Petru, człowieka tak silnie związanego z sektorem bankowym przez lata i międzynarodowymi instytucjami finansowymi, w sytuacji gdy Polacy uświadomili sobie wreszcie, że nie chcą już być dłużej zastawem czerwonego sukna, z którego bankowi krawcy będą mogli sobie uciąć tyle akurat, ile będą chcieli. Średni udział zagranicy w sektorze bankowym w rozwiniętych krajach świata (OECD) to ok. 12 proc., nie licząc Luksemburga, w Polsce to blisko 65 proc., w Niemczech 12 proc. we Francji 6 proc. w USA 18 proc. Wielką rolę w tej operacji, powrotu majątku do prawowitych właścicieli mogłoby odegrać dziś tak dynamicznie zarządzane MSP, które stopniowo można by przekształcić w Ministerstwo Skarbu Narodowego.
Wielce pomocna również, w tej sferze wielkich przekształceń własnościowych, ale tym razem na korzyść Polski i Polaków mogłaby się okazać rola umiejętnej polityki pieniężnej oraz działania NBP i jej prezesa, z jakąś formą polskiej odmiany LTRO czy innej formy obecności na wtórnym rynku obligacji.
Najlepszym przykładem choćby, umiejętne wykorzystanie pieniędzy EBC przez Hiszpanów w ramach luzowania polityki pieniężnej, w ramach której kupili w Polsce stosunkowo tanio polski bank z tradycjami i dobrą kondycją BZ WBK. Gdyby do tych wehikułów repolonizacji banków, firm ubezpieczeniowych, a nawet dużych spółek surowcowych i energetycznych, z częściowym już tylko dziś udziałem Skarbu Państwa włączyć polski, niewydolny i biurokratyczny moloch, jakim jest dzisiaj ZUS, zmieniając jego przeznaczenie i zamieniając go w Państwowy Bank Emerytalny, działający na komercyjnych zasadach i profesjonalnie inwestujący nasze przymusowe składki ubezpieczeniowe, nie tylko na GPW, ale również na rynku nieruchomości, obligacji, a także pożyczek i kredytów, mielibyśmy kolejnego, wielkiego polskiego gracza uczestniczącego w odzyskiwaniu majątku narodowego umożliwiającego bogacenie się Polaków i polskich rodzin.
Po zamachu na obligacyjną połowę OFE i obecnym popłochu zagranicznego kapitału spekulacyjnego mogą otworzyć się nowe perspektywy, by skutecznie zrealizować, nie tylko program 500 plus, ale z czasem nawet 1500 plus, by kwotę wolną od podatku ustanowić nie tylko na poziomie 8tys. zł, ale nawet połowy tej dzisiejszej brytyjskiej. Umożliwić to, by Polacy harując do 65-tego roku życia mieli jednak godziwe emerytury, by polskie firmy i instytucje służyły bezpieczeństwu ekonomicznemu Polaków i rozwojowi własnego kraju, a nie obcych państw. To jest prawdziwa szansa, by dotychczasową patologię i zdzierstwo zamienić na normalność, by drenowane corocznie z Polski 90-100mld zł pozostawały jednak w kraju, w polskich rękach. Cała reszta z cyrkiem w obronie demokracji, to zwykła ściema, coraz bardziej śmieszna i żałosna. Niech tłuste koty spacerują, a my róbmy swoje, odzyskajmy to co było nasze.
Pomysł na prezent? Dobra książka!
Polecamy „wSklepiku.pl”:„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dlatego taki „kwik” i oburzenie salonu, bo istnieje realna szansa na koniec neokolonializmu nad Wisłą i wybicie się Polaków na suwerenność gospodarczą. Na niewiele zdadzą się bojowe zawołania R.Petru, człowieka tak silnie związanego z sektorem bankowym przez lata i międzynarodowymi instytucjami finansowymi, w sytuacji gdy Polacy uświadomili sobie wreszcie, że nie chcą już być dłużej zastawem czerwonego sukna, z którego bankowi krawcy będą mogli sobie uciąć tyle akurat, ile będą chcieli. Średni udział zagranicy w sektorze bankowym w rozwiniętych krajach świata (OECD) to ok. 12 proc., nie licząc Luksemburga, w Polsce to blisko 65 proc., w Niemczech 12 proc. we Francji 6 proc. w USA 18 proc. Wielką rolę w tej operacji, powrotu majątku do prawowitych właścicieli mogłoby odegrać dziś tak dynamicznie zarządzane MSP, które stopniowo można by przekształcić w Ministerstwo Skarbu Narodowego.
Wielce pomocna również, w tej sferze wielkich przekształceń własnościowych, ale tym razem na korzyść Polski i Polaków mogłaby się okazać rola umiejętnej polityki pieniężnej oraz działania NBP i jej prezesa, z jakąś formą polskiej odmiany LTRO czy innej formy obecności na wtórnym rynku obligacji.
Najlepszym przykładem choćby, umiejętne wykorzystanie pieniędzy EBC przez Hiszpanów w ramach luzowania polityki pieniężnej, w ramach której kupili w Polsce stosunkowo tanio polski bank z tradycjami i dobrą kondycją BZ WBK. Gdyby do tych wehikułów repolonizacji banków, firm ubezpieczeniowych, a nawet dużych spółek surowcowych i energetycznych, z częściowym już tylko dziś udziałem Skarbu Państwa włączyć polski, niewydolny i biurokratyczny moloch, jakim jest dzisiaj ZUS, zmieniając jego przeznaczenie i zamieniając go w Państwowy Bank Emerytalny, działający na komercyjnych zasadach i profesjonalnie inwestujący nasze przymusowe składki ubezpieczeniowe, nie tylko na GPW, ale również na rynku nieruchomości, obligacji, a także pożyczek i kredytów, mielibyśmy kolejnego, wielkiego polskiego gracza uczestniczącego w odzyskiwaniu majątku narodowego umożliwiającego bogacenie się Polaków i polskich rodzin.
Po zamachu na obligacyjną połowę OFE i obecnym popłochu zagranicznego kapitału spekulacyjnego mogą otworzyć się nowe perspektywy, by skutecznie zrealizować, nie tylko program 500 plus, ale z czasem nawet 1500 plus, by kwotę wolną od podatku ustanowić nie tylko na poziomie 8tys. zł, ale nawet połowy tej dzisiejszej brytyjskiej. Umożliwić to, by Polacy harując do 65-tego roku życia mieli jednak godziwe emerytury, by polskie firmy i instytucje służyły bezpieczeństwu ekonomicznemu Polaków i rozwojowi własnego kraju, a nie obcych państw. To jest prawdziwa szansa, by dotychczasową patologię i zdzierstwo zamienić na normalność, by drenowane corocznie z Polski 90-100mld zł pozostawały jednak w kraju, w polskich rękach. Cała reszta z cyrkiem w obronie demokracji, to zwykła ściema, coraz bardziej śmieszna i żałosna. Niech tłuste koty spacerują, a my róbmy swoje, odzyskajmy to co było nasze.
Pomysł na prezent? Dobra książka!
Polecamy „wSklepiku.pl”:„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274870-robmy-swoje-bo-jest-wielka-niepowtarzalna-szansa-a-oni-niech-maszeruja-i-zlorzecza?strona=2