W państwie totalitarnym polityka jest nad prawem, prawo jest tylko instrumentem w rękach sprawujących władzę. I przechylamy się właśnie w kierunku takiego państwa totalitarnego. Mnie to bardzo przypomina okresy lat 40 PRL-u
— ocenił prof. Andrzej Zoll, który jest dyżurnym recenzentem działań PiS w związku z wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Tym razem na łamach „Polski The Times” były sędzia TK odniósł się do wyroków Trybunału i działań rządzących.
Mamy do czynienia z taką oto sytuacją, w której Prezydent, wbrew temu, co ślubował w sierpniu, a ślubował na Konstytucję, z powołaniem się na Boga, jest dziś krzywoprzysięzcą. Kilkakrotnie Konstytucję złamał i dalej w swoim postępowaniu łamie Konstytucję. We wtorek słyszeliśmy oświadczenie Prezydenta, że nie przyjmie ślubowania od trzech sędziów wybranych - prawidłowo, jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny - w październiku. Uważa, że nie obowiązuje go orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zgodnie z konstytucją ma moc powszechnie obowiązującą. A to znaczy, że obowiązuje wszystkich obywateli, ale i wszystkie organy państwa. Łącznie z Prezydentem i z Sejmem
— zaznaczył prof. Zoll i dodał, że taka sytuacja jest „bezprawiem i coraz bardziej ta rzecz wymyka się spod kontroli”.
Przestajemy mieć jakąkolwiek możliwość oddziaływania środkami prawnymi. Tu jest po prostu siła! I siła może wejść na arenę. Poza tym mamy tu jeszcze do czynienia z niespotykaną nigdzie sytuacją. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie są to decyzje prezydenta, tylko osoby, która nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje zachowanie, czyli pana Kaczyńskiego
— twierdzi Zoll i ocenia, że PiS podąża drogą Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej czyli działa jak bezprawie i siła.
W państwie totalitarnym polityka jest nad prawem, prawo jest tylko instrumentem w rękach sprawujących władzę. I przechylamy się właśnie w kierunku takiego państwa totalitarnego. Mnie to bardzo przypomina okresy lat 40 PRL-u (…)Wtedy też rozmontowywano demokratyczne instytucje w Polsce. I przypomina też - niech się nie oburzają posłowie PiS-u, ale język jest identyczny, jak w Niemczech w latach 30. Tak że naprawdę sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna
— wyjaśnia były sędzia.
Jednocześnie w jego opinii wcześniejsze działania Platformy w stosunku do TK choć były niewłaściwe to jednak nie miały tak daleko idących konsekwencji.
Różnica między tym, co zrobiła PO, a co robi PiS jest ogromna. Trochę na zasadzie: „On mi powiedział, że jestem głupi, więc wziąłem nóż i go zarżnąłem”. Nie można porównywać tych dwóch sytuacji. Platforma Obywatelska oczywiście zawiniła, ale w czerwcu nikt nie atakował Trybunału Konstytucyjnego. I Trybunał Konstytucyjny mógł ocenić tę ustawę za niezgodną z konstytucją
— ocenił prof. Zoll.
Po raz kolejny straszył on także, że Polska zmierza do… dyktatury większości.
To jest bardzo prosta i skuteczna droga do tego, żeby odejść od demokracji. Oczywiście! Będzie dyktatura większości. To jest zjawisko, które jest znane w politologii - dyktatura większości, ale większości parlamentarnej tylko, bo nawet nie większości społeczeństwa. Proszę pamiętać, że Prawo i Sprawiedliwość dostało poniżej 17 procent głosów wszystkich wyborców
— zaznaczył były sędzia i po raz kolejny o totalitarne zapędy oskarżył Jarosława Kaczyńskiego.
Osłabienie czy takie zdyskredytowanie Trybunału Konstytucyjnego, a do tego dąży Jarosław Kaczyński, do pozbawienia tego Trybunału jakiegokolwiek znaczenia, to będzie powodowało, że nasze wolności i prawa przestają być chronione. Stajemy się osobami, o których losie, o których wolnościach i prawach będzie decydował pan Kaczyński! Dyktator Polski. Z tego musimy sobie zdawać sprawę - że tak będzie. Likwidacja Trybunału Konstytucyjnego prowadzi do dyktatury. Dyktatury Kaczyńskiego
— wyjaśnia były prezes TK.
mmil/Polska The Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274726-nie-widza-wlasnej-marnosci-prof-zoll-znow-straszy-stajemy-sie-osobami-o-ktorych-losie-o-ktorych-wolnosciach-i-prawach-bedzie-decydowal-pan-kaczynski-dyktator-polski