Narastająca histeria tracącej grunt pod nogami klasy panującej III RP ma oczywiście swoje źródła w szerszym planie. Jej celem jest trwałe zdestabilizowanie nowej władzy, podważenie jej legitymizacji zarówno w kraju, jak i na forum międzynarodowym. Chodzi o to, by tak rozhuśtać sytuację w kraju, by możliwie szybko doprowadzić do przesilenia, do jakiegoś rodzaju spięcia, zamieszek. A później do nowych wyborów.
Ale w sprawie jest też inny element. Otóż nakręcanie temperatury wyraźnie przekracza typową dla III RP racjonalność, która nakazywałaby bardziej rozłożone w czasie działanie. Czy chodzi o to, by zdążyć z jakimś przełamaniem przed zapowiadanymi przez PiS zmianami w mediach publicznych? A może w szafach jest aż tyle trupów, że czekać po prostu nie mogą? Wreszcie, czy tak bardzo przeraża poważne traktowanie przez PiS swoich obietnic wyborczych?
To wszystko ma swoje znaczenie. Ale o gwałtownej eskalacji napięcia zdecydowano z jeszcze jednego powodu: otóż obóz III RP wyraźnie przegrywa bój o Trybunał Konstytucyjny. I przyznaje to sam prezes tej instytucji.
Jego piątkowy wywiad dla „Gazety Wyborczej” przeszedł bez większego echa. Być może dlatego, że schowała go aż na 8 stronie (Sic!) sama redakcja, dając do tego mylący tytuł „Wyrok Trybunału musi być wykonany”.
Tymczasem prezes Rzepliński powiedział coś naprawdę ważnego. I coś o zupełnie innym wektorze, niż to sugeruje tytuł nadany przez „GW”.
Po pierwsze, przyznał, że sędziowie wybrani przez Sejm, a zaprzysiężeni przez prezydenta dostali pokoje w siedzibie Trybunału i mają status pracowników. Po drugie, zadeklarował, że uznaje ważność ich wyboru:
Fakt jest taki, że na trzy stanowiska sędziowskie wybranych jest sześciu sędziów. Trzech wybranych w październiku, którzy muszą być zaprzysiężeni niezwłocznie - o czym mówi czwartkowy wyrok Trybunału 0 i trzech kolejnych w grudniu - już zaprzysiężonych.
Czyli uznaje pan ważność środowego wyboru?
Przyjmuję do wiadomości, że zostali wybrani na sędziów. Podobnie jak trzech sędziów wybranych dwa miesiące temu. Pozostaje kwestia tego, w jakiej kolejności mają podjąć obowiązki orzecznicze w Trybunale.
Z kolei dopytywany, czy uchwały Sejmu powołujące sędziów są ważne, Rzepliński odpowiedział:
Ja je przyjmuję do wiadomości, ale nie były chwalebne ani z punktu widzenia godności osób, które w ten sposób wybrano, obyczaju parlamentarnego, ani kultury prawnej, która musi charakteryzować prawo unijne.
Znów, pomijając wyrazy zniesmaczenia (które można kierować również w stronę roli prezesa TK w pracach nad ustawą uznaną częściowo za niekonstytucyjną) oznacza to uznanie za ważne działań Sejmu.
W rozgrywce parlamentarno-prawnej mamy więc wyraźne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. I niewiele zmieni w tej ocenie werdykt Trybunału, który zapadnie jutro (9 grudnia). Będzie on dotyczył nowelizacji ustawy o TK, której autorem jest PiS, a która weszła w życie 5 grudnia, czyli już po wyborze pięciu sędziów (nowelizacja wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP oraz wygasza kadencje prezesa i wiceprezesa TK).
Warto też odnotować, że politycy PiS starannie unikają eskalacji słownego napięcia. Wiedzą, że czas gra na ich korzyść, a do tego mają jeszcze jeden ruch: nową ustawę o Trybunale. Może teraz przede wszystkim testują, jak skuteczna będzie histeria orkiestrowana przez „Wyborczą”, Platformę, Nowoczesną i ich zaplecze?
A i Trybunał wie już, że nie może zakazać działania Sejmowi. Próba zastosowania kuriozalnego „zabezpieczenia” już raz skończyła się fiaskiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274358-skad-ta-histeria-moze-stad-ze-oboz-iii-rp-wyraznie-przegrywa-boj-o-trybunal-przyznaje-to-sam-prezes-tej-instytucji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.