W Sejmie i w mediach partie opozycyjne (oprócz ruchu Kukiz15), prowadzą nieustanną awanturę, miotając przeciw politykom Zjednoczonej Prawicy najcięższe oskarżenia (przy czym to o zamachu na demokrację należy do najłagodniejszych), podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie realizuje zapowiedzi z kampanii wyborczej.
Właśnie w poprzednim tygodniu wpłynął do Sejmu poselski projekt ustawy o podatku bankowym, nad którym prace mają się rozpocząć w tym tygodniu, tak aby cały proces legislacyjny, mógł się zakończyć do końca tego roku i żeby to obciążenie mogło wejść w życie od 1 lutego przyszłego roku.
Poselski charakter projektu pozwala skrócić do niezbędnego minimum okres różnego rodzaju konsultacji z różnymi środowiskami, co daje nadzieję, że proces legislacyjny zarówno w Sejmie i w Senacie, będzie przebiegał bez zbędnej zwłoki.
Proponowany podatek ma dotyczyć nie tylko sektora bankowego ale szerzej całego sektora finansowanego w tym także instytucji ubezpieczeniowych. Podatek będzie pobierany w każdym miesiącu roku gospodarczego według stawki 0,0325% od aktywów bankowych i według stawki 0,05% od instytucji ubezpieczeniowych i nie będzie mógł być zaliczany do kosztów uzyskania przychodów (czyli musi być płacony z wypracowanego zysku). Podatek ma przynieść w wymiarze rocznym według szacunków dołączonych do projektu ustawy od 5-6 mld zł dodatkowych dochodów budżetowych.
Od momentu kiedy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło w swym programie propozycję wprowadzenia tego podatku, banki w Polsce uruchomiły wszystkich swoich „obrońców” aby „zohydzać” ideę tego podatku. Mogliśmy już wtedy ale i teraz usłyszeć, że podatek bankowy między innymi zmniejszy akcję kredytową banków, ba że pełne jego koszty zostaną natychmiast przerzucone na klientów banków i instytucji ubezpieczeniowych.
Nowy minister finansów Paweł Szałamacha mówi jednak całkiem otwarcie, że gdyby tego rodzaju działania banków miały jednak miejsce, zostanie uruchomiony Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który jest powołany właśnie po to aby tego rodzaju praktyki uniemożliwić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Sejmie i w mediach partie opozycyjne (oprócz ruchu Kukiz15), prowadzą nieustanną awanturę, miotając przeciw politykom Zjednoczonej Prawicy najcięższe oskarżenia (przy czym to o zamachu na demokrację należy do najłagodniejszych), podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie realizuje zapowiedzi z kampanii wyborczej.
Właśnie w poprzednim tygodniu wpłynął do Sejmu poselski projekt ustawy o podatku bankowym, nad którym prace mają się rozpocząć w tym tygodniu, tak aby cały proces legislacyjny, mógł się zakończyć do końca tego roku i żeby to obciążenie mogło wejść w życie od 1 lutego przyszłego roku.
Poselski charakter projektu pozwala skrócić do niezbędnego minimum okres różnego rodzaju konsultacji z różnymi środowiskami, co daje nadzieję, że proces legislacyjny zarówno w Sejmie i w Senacie, będzie przebiegał bez zbędnej zwłoki.
Proponowany podatek ma dotyczyć nie tylko sektora bankowego ale szerzej całego sektora finansowanego w tym także instytucji ubezpieczeniowych. Podatek będzie pobierany w każdym miesiącu roku gospodarczego według stawki 0,0325% od aktywów bankowych i według stawki 0,05% od instytucji ubezpieczeniowych i nie będzie mógł być zaliczany do kosztów uzyskania przychodów (czyli musi być płacony z wypracowanego zysku). Podatek ma przynieść w wymiarze rocznym według szacunków dołączonych do projektu ustawy od 5-6 mld zł dodatkowych dochodów budżetowych.
Od momentu kiedy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło w swym programie propozycję wprowadzenia tego podatku, banki w Polsce uruchomiły wszystkich swoich „obrońców” aby „zohydzać” ideę tego podatku. Mogliśmy już wtedy ale i teraz usłyszeć, że podatek bankowy między innymi zmniejszy akcję kredytową banków, ba że pełne jego koszty zostaną natychmiast przerzucone na klientów banków i instytucji ubezpieczeniowych.
Nowy minister finansów Paweł Szałamacha mówi jednak całkiem otwarcie, że gdyby tego rodzaju działania banków miały jednak miejsce, zostanie uruchomiony Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który jest powołany właśnie po to aby tego rodzaju praktyki uniemożliwić.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274235-opozycja-sie-awanturuje-a-prawo-i-sprawiedliwosc-realizuje-program-wyborczy