Propagandowe „giga-sterstwo, coś bliżej gangsterstwa”. Tygodnik „Angora” - niedoceniany sojusznik „Gazety Wyborczej” w walce z PiS-em

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Na okładce zdjęcie roześmianego Jarosława Kaczyńskiego w szlafmycy, z dymkiem: „Obudzicie się w innej Polsce!”. Nad fotografią tytuł: „Kolejna dobra zmiana, Trybunał Konstytucyjny w ruinie”… Poniżej „ogórkowy” cytacik:

„Wystarczyło kilka godzin urzędowania, aby nowy minister kultury zaczął wyrzucać dziennikarzy i kasować przedstawienia w teatrach. To już nie jest mini-sterstwo, ale giga-sterstwo, coś w każdym razie bliżej gangsterstwa”.

Na ostatniej, w rysunkowej stronie, antybohaterami sześciu na osiem dowcipów „Tygodniówki” są, no kto…? Rzecz jasna, prezes PiS, Beata Szydło, Antoni Macierewicz, Elżbieta Witek, oraz bliżej nieokreślone postaci, czekające z narzędziami tortur i przygotowanym stosem „na powrót Tuska”. Pod rysunkami - odnośniki do tematycznie powiązanych tekstów wewnątrz gazety.

A w niej, różne różności, np. kolumna opatrzona tytułem: „Szydło zrezygnowała z flagi Unii Europejskiej”, prawie dwie kolumny pt. „Życiu na podsłuchu” o tym, jak „nowa władza w błyskawicznym tempie doprowadziła do dymisji szefów pięciu służb specjalnych, a teraz przygotowuje się do powołania kolejnej”, czy recenzja „Po premierze sztuki >>Śmierć i dziewczyna<< - I gdzie to porno?”, o „odważnym spektaklu, urzekającym wizualnie, porywającym muzycznie i nie do zapomnienia”, który „warto zobaczyć”…

Gwoli ścisłości, jest słownie jeden komentarz, w którym… niemiecki autor bierze w obronę nowego szefa polskiej dyplomacji. Tekst pochodzi z…

„Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Michael Martens nawiązuje w nim do wypowiedzi Witolda Waszczykowskiego, który wezwał do utworzenia armii z syryjskich uchodźców, przez co stał się „obiektem szyderstw”

— niesłusznie, albowiem „ma rację”:

„Powiedział coś, czym Europa jeszcze będzie musiała się zająć”,

— skwitował komentator „FAZ”.

Tygodnik „Angora”, bo tej właśnie periodyku dotyczy moje krótkie omówienie jego najnowszego wydania (datowanego na okładce na „6 gudnia 2015 r.” - pisownia zgodna z oryginałem), nie jest zaliczany do opiniotwórczych.

Wypełniają go przedruki z polskiej i zagranicznej prasy. To jednak tylko pół prawdy, gdyż „Angora” ma też własnych autorów i stałych współpracowników, felietonistów i rysowników, i ma własną, bynajmniej nie bezstronną, politykę redakcyjną: antypisowską, a ściślej, zaciekle antypisowską.Żeby się o tym przekonać wystarczy zajrzeć do paru przypadkowo wybranych numerów tej gazety. Nie należy również do tzw. niszowych, bowiem sprzedaż niby nie opiniotwórczej „Angory” wynosi tyle, ile trzech największych tygodników opinii - „Polityki”, „Newsweeka” i „W Sieci” razem wziętych.

W wolnym świecie każdy może wydawać taką gazetę, jaką chce, jeśli tylko go na to stać i nie łamie przy tym obowiązujących norm i zasad. Wydawca „Angory” (Wydawnictwo Westa-Druk Mirosław Kuliś, o którym próżno szukać szerszych informacji - w stopce figuruje także Anna Kulis, w roli „redaktora wydawcy”) może mieć swoje preferencje polityczne, sympatie i antypatie, jego „broszka”. Warto jednak mieć tę świadomość, że drukowana „Angora” (pierwotnie „Agora”) z królikiem nie ma nic wspólnego, wiele natomiast łączy ją z „Agorą”, wydawcą „Gazety Wyborczej”, z którym swego czasu darła koty o nazwę, a dziś tworzy wspólny front przeciw znienawidzonej partii. Ot, takie propagandowe - że skorzystam z okładkowego cytatu aktualnej „Angory” - „giga-sterstwo, coś w każdym razie bliżej gangsterstwa”…


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (2 tomy, media i służby)”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych