Przedstawiamy relację z promocji wywiadu-rzeki „Rodzice Prezydenta”, który z prof. Janiną Milewską-Duda i prof. Janem Tadeuszem Dudą przeprowadziła Milena Kindziuk. Spotkanie prowadził Krzysztof Ziemiec. Na sali byli obecni: prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, ks. biskup Michał Janocha, min. Beata Kempa, min. Elżbieta Witek, ks. Ireneusz Skubiś, ks prof. Stanisław Dziekoński.
Odpowiadając na pytania red. Ziemca i publiczności rodzice prezydenta opowiadali o swoim życiu, wierze, która odgrywa w życiu ich rodziny bardzo ważną rolę, wychowywaniu dzieci, rodzinie, wartościach którym hołdują i które zaszczepili swoim dzieciom.
Dla mnie, jako ojca trójki dzieci jest to wspaniałe świadectwo wspaniałych rodziców, którzy każdą wolną chwilę z pełną pokorą, oddaniem, ale i radością poświęcali swoim dzieciom. Myślę, że dziś tego typu świadectwo jest czymś bezcennym
— rozpoczął redaktor Krzysztof Ziemiec.
Rodzice prezydenta nie od razu zgodzili się na wywiad. Milena Kindziuk powiedziała:
Zrobili to tylko dlatego, żeby dać świadectwo o tym jak wychowują swoje dzieci. Uznali, że skoro Polacy zaufali ich synowi i wybrali Andrzeja Dudę na prezydenta, to mają prawo do wiedzy skąd prezydent pochodzi, z jakiej rodziny pochodzi i jakie wartości są dla niego w życiu ważne.
Jak zauważyła autorka wywiadu, w przemówieniu inauguracyjnym prezydent Andrzej Duda dziękował swoim rodzicom za „drogę wychowania”. Były to słowa, których użył papież Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki w Wadowicach.
Rodzice prezydenta czytali z dziećmi przemówienia z papieskich pielgrzymek
— mówiła Milena Kindziuk.
Uczestniczyli w tych pielgrzymkach. Rodzice prezydenta czytali z dziećmi wszystkie dzieła Mickiewicza, dzieci od małego recytowały np. Panią Twardowską, wychowywały się na Sienkiewiczu, Reymoncie, inscenizacjach komedii Fredry.
Jan Duda odpowiadając na pytanie, jakim dzieckiem był Andrzej Duda stwierdził:
Nam wydawało się, że zwykłym i tak chyba było. […] Poczuliśmy się zobligowani, żeby ten wywiad dać, nie po to, żeby się chwalić. Chcieliśmy dać świadectwo, że można mieć poglądy takie, które są zdrowe, racjonalne, a które akcentują wiarę, wartości, że to są poglądy, które mają nie tylko prawo funkcjonować w społeczeństwie, ale one właśnie budują tę nowoczesność, którą chcielibyśmy osiągnąć, czyli pełne wykorzystanie kapitału ludzkiego, że ludzie, którzy są otwarci na wartości, którzy je wyznają, to ludzie którzy są zdolni do większych wysiłków, do budowania wspólnego dobra, czują się do tego zobligowani wewnętrznie. Motywacja religijna jest tutaj bardzo ważna. […] Chcieliśmy, żeby ta książka była świadectwem pewnej postawy. […]. Traktowaliśmy wychowanie jako pasję.
Janina Milewska-Duda:
Nigdy nie szliśmy spać na siebie pogniewani. U nas w domu zawsze była wspólna wieczorna modlitwa i nawet jakieś niesnaski załatwialiśmy przy wieczornej modlitwie. […] Z wiary czerpałam odwagę, z wiary czerpałam siłę, to jest moje życie.
Odnosząc się do politycznej działalności syna, Jan Duda powiedział:
Staram się śledzić merytoryczne działania syna. Nie mamy możliwości i nawet nie chcemy, żeby dyskutować z synem na tematy jego działań. Wtedy gdy był europosłem, posłem, chętnie rozmawialiśmy, ale później już nie, bo to jest zbyt poważny urząd, żeby laik mógł cokolwiek na ten temat mówić osobie na takim stanowisku. Tu mamy absolutne poczucie pokory i dystansu.
Janina Milewska-Duda:
Cieszę się bardzo, że podjął tę misję, bo ja traktuję ten urząd, na który Andrzej został wybrany, jako misję, którą on ma zrealizować.
Jan Duda:
Przed drugą turą zadzwonił do mnie dziennikarz z pewnej redakcji i pyta - czy pan życzy synowi, żeby wygrał? A ja mówię - proszę pana, jedynym czego ojciec życzy synowi to, żeby był zbawiony. […] Nie zacytował.
Na koniec red. Krzysztof Ziemiec zacytował fragment wypowiedzi p. Janiny Milewskiej-Dudy z książki:
Dzisiaj mogę powiedzieć, że kiedy zaczynaliśmy być małżeństwem to wydawało mi się, że moja miłość do Jasia rosła, rosła, rosła i wraz z upływem czasu była coraz większa. Myślałam wtedy, ciekawe jak długo miłość może tak rosnąć. Dziś rozumiem, że chyba do końca życia.
Więcej w filmie:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274164-traktowalismy-wychowanie-jako-pasje-uroczysta-promocja-wywiadu-rzeki-z-rodzicami-prezydenta-andrzeja-dudy