Sędzia Andrzejewski, współtwórca polskiej konstytucji: „Mamy do czynienia z zamachem. Trybunał Konstytucyjny znacznie przekroczył swoje kompetencje”

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Tak samo przekroczył je przy tworzeniu prawa w sprzężeniu z parlamentem poprzedniej kadencji, z większością Platformy i PSL. Reprezentanci Trybunału wzięli udział w naruszającej konstytucję poprawce, która w ostatniej chwili została wrzucona wtedy, kiedy zachwiała się możliwość utrzymania władzy przez PO-PSL. Trybunał orzekając dokonał interpretacji, która jest sprzeczna nie tylko z prawem, z konstytucją , ale i z zasadami zdrowego rozsądku

— mówił Andrzejewski, wskazując na wypowiedź sędziego Kieresa, który mówi o obowiązkach prezydenta.

Po wyborze, gdyby przyjął od nich ślubowanie, mielibyśmy nie 15 sędziów a 20

— mówił sędzia Trybunału Stanu.

Prawny stan faktyczny jest taki, że mamy ilość sędziów TK zgodną z Konstytucją. Natomiast to, co się dzieje to typowa sytuacja, kiedy złodziej ucieka i krzyczy: łapaj złodzieja, żeby odwrócić uwagę, że to on zniszczył funkcjonowanie państwa prawa

— podkreślił sędzia Andrzejewski.

Mecenas odniósł się także do wypowiedzi prof. Zimmermanna, wg którego prezydent złamał konstytucję i to w trzech miejscach.

Oczywiście, ze się z tym nie zgadzam, bo to zależy jakie kryteria bierze się pod uwagę. Wszyscy zapominają, że prezydent jest zobowiązany do kontroli przestrzegania konstytucji. Nie ma takiego uprawnienia ani profesor, który wyraża zdanie, ani Trybunał Konstytucyjny. Nie ma prawa interpretacji prawa, zakazaliśmy mu temu, choć czasami TK uzurpuje sobie prawa, których nie ma

— mówił.

TK przypisuje sobie i realizuje kompetencje, których nie ma

— dodał.

Mecenas Andrzejewski przeanalizował wczorajsze uzasadnienie prof. Kieresa.

Wystąpienie prof. Kieresa grzeszy wieloma niekonsekwencjami ale i elementami, które nie są zgodne z rzeczywistością. Przykro mi bardzo, ale Polska jest podzielona, i poglądy prawne zależą od tego, kto jakie ma poglądy polityczne. Nie ma niepolityczności i tylko interesów prawa w tym, z czym zetknęliśmy się w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego

— podkreślił mecenas Andrzejewski.

Robi się ludziom wodę z mózgu krzycząc, machając konstytucją. Jest to dawna polityka tamtej kadencji, większości, która nie chce się pogodzić z zasadami demokracji. Generuje konflikt i zarządza konfliktem

— dodał.

Myślę, że siła spokoju to jedno, ale siła argumentów, a nie argument krzyku i łamanie dobrych obyczajów jest naszą siłą

— zakończył sędzia Trybunału Stanu.

mall/RadioWnet.pl

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.