Były prezes TK Jerzy Stępień chwali się, że "zahamował rewolucję". Innymi słowy - zahamował naprawę państwa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień z szokującą, publicystyczną swadą opowiadał w TVP Info o swoim dorobku w sędziowskiej todze:

Pytany, czy ktoś w III RP nie uznał orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, odpowiedział:

Czasami opóźniano wdrożenie orzeczenia. Zobaczymy zresztą czy to orzeczenie Trybunału ukaże się w Dzienniku Ustaw. Bo ono, żeby mogło działać, to musi się ukazać. Jeśli będzie zwłoka, to będzie znaczyło, że rząd opóźnia. Bo to rząd jest dysponentem Dziennika Ustaw. Już kiedyś miałem taką sytuację, jako prezes Trybunału. Wówczas Trybunał wydał orzeczenie w sprawie lustracyjnej, a ówczesny premier, czyli Jarosław Kaczyński, powiedział: mamy ważniejsze rzeczy do publikowania w Dzienniku Ustaw, akty międzynarodowe, wyrok Trybunału może poczekać. A wówczas chodziło o jeden dzień.

W każdym razie w końcu Jarosław Kaczyński uległ, i wydrukował wtedy Dziennik Ustaw. I w ten sposób ucywilizowaliśmy lustrację, ona się toczy, wiele osób ma różne sprawy, ale zahamowaliśmy najgorsze rzeczy, które mogły się dziać. Już wtedy chciano zrobić rewolucję, ale Jarosław Kaczyński wtedy się cofnął. Ale on wtedy nie miał większości w Sejmie. Dziś ma.

A więc Jerzy Stępień chwali się, że „zahamował rewolucję”. Innymi słowy - zahamował naprawę państwa.

Jerzy Stępień nie ukrywa jednocześnie, że i dziś w takiej właśnie roli widziałby Trybunał Konstytucyjny.

Czy jest rolą Trybunału blokowanie „rewolucji” - czyli naprawy państwa?

Prej

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych