Przywrócić kulturę narodowi!

Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

„Nastąpi korekta polityki państwowej, także w sferze kultury. Taka jest wola wyborców. Dostaliśmy na to mandat” – powiedział ostatnio w wywiadzie minister kultury Piotr Gliński. Oto kilka małych tips krytyka filmowego z długim stażem.

Nasza kultura winna być przede wszystkim polska, a więc inna niż niemiecka czy amerykańska, licząca się z polską tradycją artystyczną i  wartościami, ponadto dostępna, egalitarna, możliwie tania. W tej chwili we wszystkich dyscyplinach artystycznych dominuje perspektywa żabia, z dominacją bezsensu, nihilizmu, chaosu zdarzeń. A z drugiej strony – obserwuje się silne upolitycznienie kultury, ewidentnie lewicowo – liberalne. W konsekwencji powstaje wiele lewackiego kiczu, filmowego, teatralnego, w dziedzinie literatury, plastyki i wystawiennictwa, powołanego do życia przez nieuczciwe intencje, nagradzanego przez grupy zblatowanych jurorów, a skandal stał się najkrótszą drogą do sukcesu.

Najważniejsze wydaje się odtworzenie siatki instytucji - w tym także festiwali, konkursów i zdarzeń - wspierających kulturę wartościową, narodową. Oraz struktury kadr. Równie ważna będzie sprawa finansowania instytucji kultury ze środków publicznych. I tu wsparcie winno uzyskać wszystko, na co przez lata nie było pieniędzy - choć nowatorskie i wartościowe – i z braku środków funkcjonowało gdzieś na marginesie kulturalnego mainstreamu. W budżecie państwa winien być twardy zapis, dotyczący wydatków na kulturę w wysokości co najmniej 1% - 1.5% wydatków budżetowych. Warto byłoby także popracować nad organizacją mecenatu prywatnego na kulturę, który tak świetnie sprawdza się w Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że polskie społeczeństwo jest na tę koncepcję gotowe.

Najwyższy czas, aby media publiczne, TVP i Polskie Radio, i zaczęły realizować swoją statutową misję i służyć narodowi. I zacząć wychowywać nie tylko homo ludens, ale i homo moralis. Nie może być tak, żeby media misyjne produkowały kolejne pokolenia kołtunów ubawowo – konsumpcyjnych, nie mających nawet pojęcia o tym, że podlegają wielkiemu procesowi brain washingu, że stali się oto przedmiotem społecznej manipulacji. Pewnym wzorcem mediów misyjnych może być BBC – ale z lat 20. i 30. kiedy jej misyjność była jeszcze oczywista, w przeciwieństwie do ostatnich kilku dekad, gdy grzeszy nadmiernym upolitycznieniem, populizmem i marnotrawieniem pieniędzy podatników / 4.1 mld funtów rocznie!/. A więc służba publiczna i zapewnienie wartościowego programu, który informuje, uczy i bawi – w takiej właśnie, a nie innej kolejności. A najwyższe standardy programowe zapewniać mają trzy podstawowe zasady dziennikarstwa – obiektywizm i bezstronność, wiarygodność informacji i zrównoważenie opinii w programie. Kwestia finansowania: z pewnością należy wyrwać polskie media publiczne z rygorów spółki prawa handlowego, który skutkuje tym, że TVP i Polskie Radio rozliczane są przez ministra skarbu państwa, który je podsumowuje z wyników finansowych! Podczas kiedy zarówno TVP jak i Polskie Radio powinna stanowić jakaś formę instytucji użyteczności publicznej i być rozliczana z jakości programu, czyli z misji / temat do rozwinięcia/.

Polski Instytut Sztuki Filmowej, PISF, winien zostać odpolityczniony – zarządzanie finansami, Rada Programowa i inne jego gremia, gdzie dominuje monokultura polityczna, liberalna lewica. Skutkiem czego połowa społeczeństwa przez ostatnich 10 lat pozbawiona była repertuaru filmowego, na który czekała /patrz: fabuła „Smoleńsk” Antoniego Krauze, problemy z „Rojem” Jerzego Zalewskiego, wciąż oczekujące na pieniądze projekty Grzegorza Królikiewicza, Krzysztofa Wojciechowskiego i wielu, wielu innych/. Zaś PISF produkuje filmy typu „Pokłosie” czy „Ida”, które nie tylko nie proponują właściwych role models, wzorców postępowania – a wiadomo, że dzisiejsza widownia, to głównie nastolatki i ludzie bardzo młodzi – ale niszczą dobre imię Polski za granicą. Gdzie są obrazy o Kościuszce, Piotrze Skardze, Erneście Malinowskim – budowniczym najwyżej położonej kolei świata, Słowackim – bon vivancie i świetnym graczu giełdowym, podróżniku i antykomuniście Ferdynandzie Ossendowskim, Fryczu Modrzewskim – w Krakowie i w Wittemberdze, Kołłątaju i Staszicu w ich batalii o demokrację? A przykłady barwnych, awanturniczych, ale i wartościowych polskich bohaterów można by mnożyć w nieskończoność. Podobny bakcyl, nadmiernego upolitycznienia, dotowanie głównie lewicowych dram społecznych, przez 13 lat rządów Labour Party, toczył brytyjski PISF, UK Film Council. Kiedy w 2010 roku władzę przejęli konserwatyści, Cameron zlikwidował tę instytucję - zmieniono struktury, sposób finansowania, i skończył się monopol liberalnej lewicy w kinematografii / kolejny temat do rozwinięcia/.

Należy znieść preferencje polityczne Ministerstwa Kultury w dotowaniu czasopism, bo czy to można nazwać egalitaryzmem, jeśli dofinansowanie otrzymuje „Znak”, „Zeszyty Literackie”, mocno osadzone w środowiska lewicowo – liberalne, a nie dostają „Arcana”, „Christianitas” czy „Pressje”? Podobną preferencyjność obserwuje się przy okazji festiwali, konkursów, ekspozycji plastycznych, muzealnych, promowanie przez media głównego nurtu cyników i tandeciarzy. Przecież w definicję kultury powszechnej państw cywilizowanych jest wpisany równy dostęp, egalitaryzm!

Kultura po 25 latach działania wadliwego, dysfunkcyjnego, domaga się reform we wszystkich segmentach jej życia, i musimy to zrobić. Ratować biblioteki, miejskie, wiejskie, podnieść poziom czytelnictwa, wprowadzić w szkołach programy, uczące dzieci i młodzież obcowania ze sztuką, rozwijać szkolnictwo artystyczne. Chronić zabytki, a tym samych ocalić polskie dziedzictwo narodowe – architektura, sztuka, gmachy świeckie i sakralne - a przede wszystkim potencjał ludzki. Być może będzie zasadne powołanie instytucji, na wzór PISF, w innych dziedzinach sztuki – oczywiście bez jego błędów i wynaturzeń?

Najważniejsze jest jednak – przywrócić wartości kulturze, a kulturę – narodowi. Sądząc po wynikach ostatnich wyborów parlamentarnych – ludzie na to z niecierpliwością czekają. A także na to, aby ich różnymi „manifestacjami sztuki” nie obrażano, nie ogłupiano i  generalnie „nie robiono z tata wariata”.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych