Teatr absurdu z Czerskiej! Gazeta Michnika zakłada „RNORD” i ogłasza podział: My – oświecona elita; Wy – nieuki głosujące na PiS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Gdy pani Płatek egzaltuje się losem pań sprzątaczek, inni aktywiści RNORD, nie ukrywają swego stosunku do ludzi, którzy – w ich mniemaniu – nie zaliczają się do światłej elity.

Weronika Szczawińska, reżyser teatralna, dzieli się z czytelnikami „Wyborczej” spostrzeżeniem, którym nieopacznie daje dowód wyalienowania swego środowiska.

Wielu znanych mi ludzi kultury nie widziało wyborcy PiS na oczy. Podczas gdy ci wyborcy żyją z nimi drzwi w drzwi i mają swoje racje

— stwierdza pani reżyser.

Jej zdaniem, „konflikty należy wywlec na wierzch”, bo „wiele dzisiejszych problemów wynika z polskiego zatrutego snu o wspólnotowości - konieczności jednoczenia się za wszelką cenę wokół jakiejś sprawy”.

Tym sposobem Szczawińska dokonuje rewizji słynnego hasła Bronisława Komorowskiego z kampanii prezydenckiej, głoszącego, iż „nie ma zgody na brak zgody”. Teraz już nikt z okolic Czerskiej nawet nie udaje dążenia do zgody społecznej. Wręcz przeciwnie - do  kopania coraz głębszego rowu angażowani są kolejni „światli” intelektualiści.

Za łopatę chwyta pisarz Wojciech Kuczok, który wyrasta na głównego ideologa RNORD. Literat spogląda na Polaków z wyżyn swego intelektu, powątpiewając, czy prosty lud znad Wisły jest zdolny do demokracji.

Rosnące poparcie dla PiS w reakcji na konstytucyjną wolnoamerykankę, na agresywne czystki w służbach specjalnych, na kompromitujące wypowiedzi szefów kluczowych resortów, a nade wszystko na obrzydliwy serwilizm prezydenta i premier każe zadać pytanie: czy Polacy chcą demokracji? Albo ściślej: czy mają pojęcie, czym w ogóle jest liberalna demokracja?

— dywaguje Kuczok.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych