Ograniczony zamach na demokrację a ocieplenie klimatyczne

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Co ten Jarosław Kaczyński najlepszego wyrabia? Czy on naprawdę zawsze tak musi? Teraz testuje wytrzymałość demokracji. Co mu znowu strzeliło do głowy? Żeby choć amerykańskiej albo angielskiej. Można by zrozumieć. Ale naszej? Nie wie, jak jest krucha? Jeszcze gotów ją zniszczyć. To będzie dramat. Jak to, mamy ją budować znowu od początku? To już się nie uda.

Nie ma tamtych ludzi, z którymi budowaliśmy demokrację. Zabraknie dwóch najważniejszych gospodarzy z Magdalenki. Z tamtych kluczowych został już tylko Stanisław Ciosek. Z tej strony tylko Lech Wałęsa. Czy będzie mu się jeszcze chciało? Stypendia, honoraria, wykłady w USA. Powiedzmy szczerze. Prosta kalkulacja mówi, że powtórne budowanie demokracji Wałęsie się nie opłaca. Poza tym zaplecze też mu się wykruszyło. Nie, nie wyobrażam sobie. Na siłę można by wprawdzie próbować, ale to już nie będzie to, co 26 lat temu. Ciosek musiałby zostać prezydentem. Załóżmy, że poradziłby sobie nie gorzej niż generał. Ale kto premierem? Chyba Bogdan Borusewicz. Albo trzeba by ściągać z trasy Władka Frasyniuka. Z nim znowu byłby kłopot, bo wszystkie pieniądze z budżetu przeznaczyłby na pomniki i popiersia generała Jaruzelskiego. I przez to upadłaby kultura. Z braku funduszy. O kurczę, to i teatry. Nawet ten z miasta Frasyniuka - wrocławski. Nie byłoby pieniędzy na opłacenie aktorskich porno gwiazd z zagranicy. Zawiedzeni widzowie, nie znając kulis sprawy, zaatakowaliby niejakiego Mieszkowskiego, dyrektora teatru, że sknera i ściubi publicznego grosza na wielką sztukę. Jakże niesprawiedliwie. Przecież on jest tak za „Śmiercią i dziewczyną” w układzie pornograficznym i stereofonicznej choreografii, że próbowałby pożyczyć pieniądze od szefa swojej partii, Ryszarda Petru. Ale ten prawdopodobnie powiedziałby, że musi mieć rezerwę na nowoczesną Polskę. Więc chwilowo nie może. Ale niech się Mieszkowski przypomni, jak już Polska będzie nowoczesna.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony byłby prof. Piotr Gliński. Czy to jednak wystarcza? Czy pomyślał ktoś o dziennikarce TVP Karolinie Lewickiej? Jak ona by się czuła? Wybiera się do Wrocławia na premierę, a tu klops. Przedstawienie odwołane. A jeszcze ją samą chcą odwołać z telewizji. W ostatniej chwili uratowała ją telewizyjna komisja etyki kabaretowej.

To ledwie szkic drobnego fragmentu możliwych wydarzeń, gdy Kaczyński doprowadzi do załamania się obecnej demokracji w wyniku jej testowania. Niektóre z tych sprawdzianów, nie ma co udawać, że się tego nie widzi, są po prostu zamachem na demokrację. Choćby nowy wybór sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli idzie o zdobycie władzy przemocą w Trybunale Konstytucyjnym, nie ma jeszcze pewności, czy to będzie cały zamach, czy jedna trzecia zamachu, bo ciągle się waha ostateczny werdykt. Czy PiS wybierze pięciu całkowicie nowych sędziów, czy tylko dwóch, a trójkę wybraną w czerwcu przez Platformę, wspaniałomyślnie zostawi. - A niech sobie tam będą – powie Kaczyński, bo i tak ma pełno innych rzeczy, na które – już słychać alarm – chce dokonać zamachu.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych