„Ręce precz od trybunału!” „Zamach stanu!” „Dyktatura!” Te słowa upadają na ziemię natychmiast po tym, jak zostaną wypowiedziane. Obrońcy demokracji, którzy podzielili Polskę, ustalili reguły gry, muszą pogodzić się za skutkami demokratycznych wyborów. Straszne. Prawdziwa tragedia. Za parawan robią im pożyteczni korpo-idioci od Petru próbujący nakręcając jakieś rachityczne 40-osobowe protesty pod Sejmem, które naczelny pudel establishmentu nazywa Majdanem.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński już nawet nie ukrywa, że jest chłopcem na posyłki Platformy, a basują mu dwaj byli szefowie TK Andrzej Zoll i Jerzy Stępień. Panowie pomylili role, nie pierwszy raz zresztą. Powinni raczej zająć się kondycją władzy sądowniczej, tego najbardziej spróchniałego elementu systemu III RP. Ale to by oznaczało uderzenie się także we własne piersi. Tyle przyzwoitości niestety nie mają. Zamiast tego z wyższością egipskich kapłanów orzekają co wolno większości parlamentarnej, a co nie.

Kogo wy chcecie ogłupić.

Ps. Czy Pudelek wycenił już torebki i płaszczyki nowoczesnych majdanowców?

Jan Pawlicki, dziennikarz, na Facebooku, 26 listopada 2015 r.

---

Polecamy „wSklepiku.pl”:„Żeby Polska była Polską”.

Kolejny tom z cyklu „rozmowy o Polsce”. Rozmówcą Leszka Szymowskiego okazał się tym razem znany satyryk i kabareciarz Jan Pietrzak.