Jakieś fatum zawisło nad jedynym na świecie krakowskim Muzeum Armii Krajowej. Prezydent miasta profesor Jacek Majchrowski po raz drugi nie uwzględnił wyników konkursu na dyrektora tej placówki, który wygrał Ryszard Żądło.
Dwa lata temu nie zaakceptował on wyłonionego w taki sam sposób Tadeusza Żabę - ówczesnego wicedyrektora Muzeum i mianował doktora habilitowanego Janusza Mierzwę, który z nieznanych opinii publicznej przyczyn zrezygnował w lecie br. Powtórzono więc procedurę i złożony z przedstawicieli Urzędu Miasta Krakowa, Urzędu Marszałka Małopolski oraz Rady Muzeum AK (głównie z kombatantów) sąd konkursowy uznał za najlepszego kandydata prezesa Okręgu Tarnowskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, któremu rekomendacji udzielili prezes Zarządu Głównego ŚZŻAK, Małopolska Rada Kombatantów i Osób Represjonowanych, Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
Ani ich pozytywne opinie, ani przedstawiony przez Żądłę racjonalny i spójny program prowadzenia placówki nie przekonały jednak prezydenta miasta, który uznał kandydata za nie spełniającego warunków do kierowania nią. A to właśnie on ma decydujący głos w sprawach personalnych Muzeum, którego właścicielami są on i marszałek.
Mamy więc kolejny impas, co nie wróży dobrze przyszłości Muzeum Armii Krajowej, którego pracownicy oczekują na nowego dyrektora i chcieliby, aby został on mianowany w spokojnej i rzeczowej atmosferze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272886-dyrektorski-pat-w-krakowskim-muzeum-armii-krajowej-prezydent-miasta-po-raz-drugi-nie-uwzglednil-wynikow-konkursu-na-dyrektora-muzeum