Pojawiają się coraz częściej opinie, że obecny kryzys spowoduje wzrost groźnych nacjonalizmów w Europie. Niektórzy przywołują wręcz obrazy z lat 30. XX wieku. Boi się Pan takiej sytuacji?
Jestem przekonany, że jeśli nie zahamuje się masowych imigracji, w Europie będzie problem. Udzielanie azylów jednostkom, czy małym grupom, nie jest groźne. Jednak obecnie widać groźne symptomy. Niemcy byłby w mojej ocenie w stanie przyjąć do siebie wszystkich przybyszów, jacy trafili do tej do Europy. Jednak tu nie o to chodzi. Jeśli nie zatrzymamy procesu imigracji (a przyjęcie tych, którzy już tu są zachęci innych), doprowadzimy do wzrostu napięcia, czy wręcz nawet do wielkiego konfliktu. To jest w mojej ocenie nieuniknione. Rozmawiam z wieloma ludźmi w Niemczech. Oni często są rozdarci między potrzebą humanitarnego traktowania migrantów, a poczuciem zagrożenia. To zagrożenie będzie narastać. Liczba osób, która może przybyć do Europy jest ograniczona.
Wracamy do pytania czy Unia Europejska sprosta wyzwaniu.
Do tej pory wielkie hasła i idee, otwartość granic, dobrobyt dla wszystkich, były hasłami trochę wirtualnymi. Obecnie problem jest realny. Parlamentu Europejski zachęcał na całym świecie, by promować prawa człowieka, walczyć o dobrobyt dla każdego. Ale ludzie powiedzieli: „dobrobyt tak, ale u was. Prawa człowieka tak, ale u was”. I ruszyli do Europy. Żeby ten proces został pohamowany Unia musiałaby stać się bezwzględnym, zimnym, brutalnym mocarstwem, musiałaby się wykazać równą determinacją, jaką zarzucano kiedyś USA. Taka zmiana UE oznacza kryzys idei europejskich. Jednak jeśli do tego nie dojdzie, będziemy mieli z poważnym rozłamem. Poszczególne państwa zaczną się bronić, będzie następowała radykalizacja władzy w państwach członkowskich, czy wręcz wybuchnie rodzaj wojny w Europie. Wojny prowadzonej środkami politycznymi, a potem być może również i realnej. Prezydent Hollande przyznał już, że Francja jest w stanie wojny. Sytuacja we Francji czy Belgii jest poważna.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pojawiają się coraz częściej opinie, że obecny kryzys spowoduje wzrost groźnych nacjonalizmów w Europie. Niektórzy przywołują wręcz obrazy z lat 30. XX wieku. Boi się Pan takiej sytuacji?
Jestem przekonany, że jeśli nie zahamuje się masowych imigracji, w Europie będzie problem. Udzielanie azylów jednostkom, czy małym grupom, nie jest groźne. Jednak obecnie widać groźne symptomy. Niemcy byłby w mojej ocenie w stanie przyjąć do siebie wszystkich przybyszów, jacy trafili do tej do Europy. Jednak tu nie o to chodzi. Jeśli nie zatrzymamy procesu imigracji (a przyjęcie tych, którzy już tu są zachęci innych), doprowadzimy do wzrostu napięcia, czy wręcz nawet do wielkiego konfliktu. To jest w mojej ocenie nieuniknione. Rozmawiam z wieloma ludźmi w Niemczech. Oni często są rozdarci między potrzebą humanitarnego traktowania migrantów, a poczuciem zagrożenia. To zagrożenie będzie narastać. Liczba osób, która może przybyć do Europy jest ograniczona.
Wracamy do pytania czy Unia Europejska sprosta wyzwaniu.
Do tej pory wielkie hasła i idee, otwartość granic, dobrobyt dla wszystkich, były hasłami trochę wirtualnymi. Obecnie problem jest realny. Parlamentu Europejski zachęcał na całym świecie, by promować prawa człowieka, walczyć o dobrobyt dla każdego. Ale ludzie powiedzieli: „dobrobyt tak, ale u was. Prawa człowieka tak, ale u was”. I ruszyli do Europy. Żeby ten proces został pohamowany Unia musiałaby stać się bezwzględnym, zimnym, brutalnym mocarstwem, musiałaby się wykazać równą determinacją, jaką zarzucano kiedyś USA. Taka zmiana UE oznacza kryzys idei europejskich. Jednak jeśli do tego nie dojdzie, będziemy mieli z poważnym rozłamem. Poszczególne państwa zaczną się bronić, będzie następowała radykalizacja władzy w państwach członkowskich, czy wręcz wybuchnie rodzaj wojny w Europie. Wojny prowadzonej środkami politycznymi, a potem być może również i realnej. Prezydent Hollande przyznał już, że Francja jest w stanie wojny. Sytuacja we Francji czy Belgii jest poważna.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272788-prof-krasnodebski-europie-potrzeba-polityki-twardej-polityki-zamkniecia-granic-na-taka-bezwzglednosc-w-ue-nikt-sie-nie-zdobedzie-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.