Nowa minister edukacji: Reforma związana z wygaszaniem gimnazjów najwcześniej za 2 lata. Było też o kanonie lektur i posiłkach w szkołach...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Reforma związana z wygaszaniem gimnazjów zacznie się najwcześniej za dwa lata

— zapowiedziała w czwartek w radiu rmf fm minister edukacji Anna Zalewska. To znaczy, że zmiana obejmie obecnych piątoklasistów.

Reforma dotycząca wygaszania gimnazjów i przywrócenia siódmej i ósmej klasy szkoły podstawowej zacznie się najwcześniej za dwa lata - zapowiedziała minister edukacji.

Na taki rytm wskazują eksperci; trzeba się przecież przygotować. Po pierwsze podstawy programowe, po drugie podręczniki, po trzecie - i chyba najważniejsze - przekonać do tego wystraszonych nauczycieli, wystraszonych przez m.in. ZNP i dyrektorów, którzy obawiają się utraty stanowiska, jak również dzieci

— uzasadniała.

Zgodnie z tą zapowiedzią zmiana nastąpiłaby 1 września 2017 r., co oznacza, że będzie dotyczyć obecnych piątoklasistów.

Zalewska nie mówiła o likwidacji pierwszej klasy gimnazjum, ale o jej „wygaszaniu”.

Te osoby, ci uczniowie, ci nauczyciele, którzy będą w gimnazjum, oni nigdzie się nie będą przeprowadzać; nic nie będzie się zamykać, tylko oni po prostu będą kończyć edukację w swoim własnym budynku, w swoim własnym środowisku, w swojej własnej klasie

— tłumaczyła.

Dodała, że wcześniej odbędą się „szeroko zakrojone konsultacje”.

Podczas środowego expose premier Beata Szydło mówiła, że gimnazja nie zostaną zlikwidowane w przyszłym roku, ale z pewnością już od stycznia 2016 roku MEN przedstawi szczegółowy program konsultacji społecznych, które służyć będą jak najpłynniejszemu wprowadzeniu zmian w systemie oświaty. Zapewniała, że „wygaszanie powszechnie krytykowanych szkół gimnazjalnych będzie się odbywać stopniowo, ewolucyjnie i z pełnym poszanowaniem doświadczeń środowiska szkolnego”.

W rozmowie wróciła też kwestia posiłków serwowanych w szkołach.

RMF: Pani powiedziała, że sól i cukier wracają.

Zalewska: W odpowiednich ilościach. Ja rzeczywiście po rozmowach ze swoimi przyjaciółmi, którzy są dyrektorami przedszkoli, szkół, którzy na co dzień mają dzieci niechcące jeść i wychodzące z przedszkola głodne, stwierdziłam, że zweryfikuję to rozporządzenie, pisane trochę na kolanie.

RMF: Czyli drożdżówki tak?

Zalewska: Nie, nie, nie. Zdrowe jedzenie, w sposób właściwy ułożone, z dietetykami, praktykami, którzy na co dzień karmią dzieci - to po pierwsze. Stopniowa edukacja - mam nawet pomysły, tylko muszę znaleźć pieniądze, dlatego że w tym miesiącu ratuję prawie 3 miliardy zagrożonych europejskich pieniędzy, gdzie pani minister - moja poprzedniczka tego nie dopilnowała. Chcę na wzór Jamiego Olivera, o którym dyskutowaliśmy przed programem, spróbować zrobić kilka takich spotkań publicznych, telewizyjnych w stołówkach szkolnych…

Dopytywana o zapowiedziane zmiany w kanonie lektur, minister Zalewska nie chciała podawać listy konkretnych książek - wcześniej chce przeprowadzić konsultacje i rozmowy.

Przede wszystkim oznacza więcej czytania. To z czym mamy problem, to z czytaniem. Uważam, że od tego jest szkoła żebyśmy czytali, a dodatkowe zajęcia w bibliotece, czy aktorzy czytający w przedszkolach to jest wartość dodatnia. (…) Klasyka nie oznacza braku nowoczesności. Ta klasyka zapewnia kod. Kod, którymi porozumiewamy się z własnymi dziećmi i wnukami. Kręgosłup…

— oceniła nowa szefowa MEN.

lw, PAP, rmf24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych