Co jednak z głośnym w ostatnim czasie sporem o model finansowania nauki? Czy nowy rząd zamierza podtrzymać obecną postać systemu grantowego, uderzającego tyleż w humanistykę co w prace o tematyce krajowej? Czy widzi w dobie niżu demograficznego niebezpieczeństwo zamykania niektórych kierunków (a więc i ograniczania badań) w mniejszych ośrodkach. Przecież to część tej samej całości, co przekonanie o dyskryminacji prowincji, i także niektórych regionów Polski, w innych sferach.
Ten kontrast bierze się stąd, że nad programem edukacyjnym w PiS pracowano od dawna. Wyznaczona w ostatniej chwili na ministra posłanka Anna Zalewska bazuje na dorobku swoich kolegów, typu posłanki Elżbiety Witek. Oni mieli to wszystko przemyślane i przepracowane.
Resort nauki otrzymał natomiast dość przypadkowo Jarosław Gowin, szykujący się do innych stanowisk. Jest on na dokładkę przywiązany do wolnorynkowego paradygmatu, który każe się kontentować rzekomo konkurencyjnymi grantowymi mechanizmami i rozwojem kilku najsilniejszych ośrodków akademickich. Na tym polu grozi nam kontynuacja polityki pań minister Kudryckiej i Kolarskiej-Bobińskiej. A w każdym razie nie słyszymy niczego, co by to niebezpieczeństwo podważało.
Zapowiedzi wyborcze PiS były inne, choć przyznajmy do tematu nauki nie przykładano takiej wagi jak do tematu, powiedzmy, wsi czy górnictwa. Ale ogólny przekaz był taki, że prawica chce używać badań naukowych nie tylko do zapewnienia Polsce prorozwojowego kopa cywilizacyjnego (co preferowałoby ich praktyczny, probiznesowy kierunek), ale docenia ich wagę dla zachowania tożsamości narodowej wspólnoty.
Co z tym się stanie teraz? Nie wiem. W kolejce do spełnienia wyborczych obietnic ustawi się teraz wielka kolejka sektorów i branż. Ale to właśnie ta formacja ma szansę na odegranie roli konserwatora polskiej inteligencji. Z expose nie dało się tego niestety – gdy chodzi o temat nauki – wyraźnie wyczytać.
Pozostanie bombardować obóz rządzący petycjami. Liczę tu na pałac prezydencki – Andrzej Duda rozumie i docenia wagę tej tematyki.
Najnowsza książka prof. Krzysztofa Szczerskiego: „Dialogi o naprawie Rzeczypospolitej”. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Co jednak z głośnym w ostatnim czasie sporem o model finansowania nauki? Czy nowy rząd zamierza podtrzymać obecną postać systemu grantowego, uderzającego tyleż w humanistykę co w prace o tematyce krajowej? Czy widzi w dobie niżu demograficznego niebezpieczeństwo zamykania niektórych kierunków (a więc i ograniczania badań) w mniejszych ośrodkach. Przecież to część tej samej całości, co przekonanie o dyskryminacji prowincji, i także niektórych regionów Polski, w innych sferach.
Ten kontrast bierze się stąd, że nad programem edukacyjnym w PiS pracowano od dawna. Wyznaczona w ostatniej chwili na ministra posłanka Anna Zalewska bazuje na dorobku swoich kolegów, typu posłanki Elżbiety Witek. Oni mieli to wszystko przemyślane i przepracowane.
Resort nauki otrzymał natomiast dość przypadkowo Jarosław Gowin, szykujący się do innych stanowisk. Jest on na dokładkę przywiązany do wolnorynkowego paradygmatu, który każe się kontentować rzekomo konkurencyjnymi grantowymi mechanizmami i rozwojem kilku najsilniejszych ośrodków akademickich. Na tym polu grozi nam kontynuacja polityki pań minister Kudryckiej i Kolarskiej-Bobińskiej. A w każdym razie nie słyszymy niczego, co by to niebezpieczeństwo podważało.
Zapowiedzi wyborcze PiS były inne, choć przyznajmy do tematu nauki nie przykładano takiej wagi jak do tematu, powiedzmy, wsi czy górnictwa. Ale ogólny przekaz był taki, że prawica chce używać badań naukowych nie tylko do zapewnienia Polsce prorozwojowego kopa cywilizacyjnego (co preferowałoby ich praktyczny, probiznesowy kierunek), ale docenia ich wagę dla zachowania tożsamości narodowej wspólnoty.
Co z tym się stanie teraz? Nie wiem. W kolejce do spełnienia wyborczych obietnic ustawi się teraz wielka kolejka sektorów i branż. Ale to właśnie ta formacja ma szansę na odegranie roli konserwatora polskiej inteligencji. Z expose nie dało się tego niestety – gdy chodzi o temat nauki – wyraźnie wyczytać.
Pozostanie bombardować obóz rządzący petycjami. Liczę tu na pałac prezydencki – Andrzej Duda rozumie i docenia wagę tej tematyki.
Najnowsza książka prof. Krzysztofa Szczerskiego: „Dialogi o naprawie Rzeczypospolitej”. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272302-ciekawy-program-w-dziedzinie-edukacji-mizerny-w-dziedzinie-nauki-uwagi-po-expose-premier-szydlo?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
