„Gazeta Wyborcza” pisze, że „decyzja została podjęta pokątnie, bez konsultacji z prokuraturą, nie podpisał się pod nią żaden prawnik”. Co pan na to?
To, co pisze „Gazeta Wyborcza” jednym ruchem wrzucam do kosza, ponieważ dla mnie absolutnie nie jest to miarodajne, ani w najmniejszym stopniu nie są to opinie, z którymi w ogóle chciałbym się zapoznawać. „Gazeta Wyborcza” uprawia swoją politykę. Może nawet napisać, że prezydent powinien Mariusza Kamińskiego i pozostałych rozstrzelać. Niech się pan nie powołuje na „Gazetę Wyborczą”, bo dla mnie to takie medium, którego brzydzę się brać do rąk.
Chodzi nie tylko o „GW”. Podobne zarzuty pojawiają się w TVN, telewizji publicznej, w wypowiedziach polityków Platformy…
To niech się pojawiają, bardzo dobrze. Każdy może mieć takie, albo inne stanowisko. Ja mam pogląd wynikający z mojej wiedzy, doświadczenia i głębokiej analizy problemu. Powtarzam jeszcze raz. Prezydent bezwzględnie miał konstytucyjne prawo podjąć taką decyzję. Koniec i kropka. W ogóle nie ma nad czym dyskutować.
Czy można się zgodzić z argumentacją, że prezydent de facto uznał winę Mariusza Kamińskiego, bo ułaskawić można kogoś, kto jest winny.
To kolejny błąd. Prezydent nie uznał winy, lecz zastosował tzw. indywidualny akt abolicyjny, który polega na tym, że puszcza się w niepamięć to, co się wydarzyło. Jest oczywiste, że prezydent musiał zapoznać się ze stanem faktycznym, zwrócić uwagę na to, kogo będzie ta decyzja dotyczyła. Dla mnie Mariusz Kamiński, a znam go od ponad 30 lat, jest absolutnie kryształowym facetem.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Gazeta Wyborcza” pisze, że „decyzja została podjęta pokątnie, bez konsultacji z prokuraturą, nie podpisał się pod nią żaden prawnik”. Co pan na to?
To, co pisze „Gazeta Wyborcza” jednym ruchem wrzucam do kosza, ponieważ dla mnie absolutnie nie jest to miarodajne, ani w najmniejszym stopniu nie są to opinie, z którymi w ogóle chciałbym się zapoznawać. „Gazeta Wyborcza” uprawia swoją politykę. Może nawet napisać, że prezydent powinien Mariusza Kamińskiego i pozostałych rozstrzelać. Niech się pan nie powołuje na „Gazetę Wyborczą”, bo dla mnie to takie medium, którego brzydzę się brać do rąk.
Chodzi nie tylko o „GW”. Podobne zarzuty pojawiają się w TVN, telewizji publicznej, w wypowiedziach polityków Platformy…
To niech się pojawiają, bardzo dobrze. Każdy może mieć takie, albo inne stanowisko. Ja mam pogląd wynikający z mojej wiedzy, doświadczenia i głębokiej analizy problemu. Powtarzam jeszcze raz. Prezydent bezwzględnie miał konstytucyjne prawo podjąć taką decyzję. Koniec i kropka. W ogóle nie ma nad czym dyskutować.
Czy można się zgodzić z argumentacją, że prezydent de facto uznał winę Mariusza Kamińskiego, bo ułaskawić można kogoś, kto jest winny.
To kolejny błąd. Prezydent nie uznał winy, lecz zastosował tzw. indywidualny akt abolicyjny, który polega na tym, że puszcza się w niepamięć to, co się wydarzyło. Jest oczywiste, że prezydent musiał zapoznać się ze stanem faktycznym, zwrócić uwagę na to, kogo będzie ta decyzja dotyczyła. Dla mnie Mariusz Kamiński, a znam go od ponad 30 lat, jest absolutnie kryształowym facetem.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272279-sedzia-johann-o-jazgocie-po-ulaskawieniu-kaminskiego-ta-cala-awantura-to-ujadanie-hien-nasz-wywiad?strona=2