Jesteśmy w stanie wojny z czymś gorszym niż komunizm. Jesteśmy w stanie wojny, używając słów byłego imama Selima Chazbijewicza, z islamskim faszyzmem. Krwawym, brutalnym, bezkompromisowym i żądnym zniszczenia naszego świata. Jest to wróg groźniejszy niż komunista czy nazista, bowiem w przeciwieństwie do przedstawicieli tych zbrodniczych ideologii, jemu nie zależy na życiu.
Ten wróg gardzi słabością. Nie ma litości dla przejawów humanizmu u swoich wrogow. Wróg nienawidzi zachodniego liberalizmu mocniej niż chrześcijaństwa czy nawet judaizmu. Po przejęciu pełnej władzy nad Europą ( o czym przecież głośno mówi) w pierwszej kolejności zabierze wszelkie prawa kobietom, a potem eksterminuje mniejszości seksualne. Wie to każdy średnio rozgarnięty obserwator geopolityki. Tym bardziej powinien świadom być tego z jakim wrogiem mamy do czynienia, celebrujący na każdym kroku triumf rozumu nad duchem lewicowy liberał.
A jednak lewicowy liberał też jest stworzeniem wierzącym. Wyznaje on złotego cielca jakim jest liberalna demokracja. A ta ma swoje dogmaty. Jednym z nich jest walka z każdym przejawem ksenofobii. I nawet jeżeli okazuje się, że walka ta chroni tych, którzy chcą liberalną demokrację zniszczyć, dogmatyzm nie pozwala z jej przerwać. Mówimy rzecz jasna o ochronie napastnika o innym niż biała kolor skóry i wyznawcy innej religii niż chrześcijaństwo. Już dziś przecież wiadomo, że barbarzyńcy, którzy dokonali masakry na ulicach Paryża byli Belgami i Francuzami nigdy muzułmanami z Bliskiego Wschodu. A dokonali rzezi przez wyprawy krzyżowe Kościoła i Georga W. Busha. Bo przecież pokojowy Noblista Barack Obama palca nie przyłożył do krucjat.
Przyszli członkowie polskiego rządu dali zatrważający popis niekompetencji i ignorancji, przypochlebiając się panującym w Polsce ksenofobicznym, lękowym nastrojom. Efekty tej polityki widać już na ulicach, gdzie coraz częściej dochodzi do aktów bezsensownej przemocy” - piszą sygnatariusze listu otwartego „Nie w naszym imieniu!”, którzy sprzeciwiają się wypowiedziom polityków PiS w sprawie uchodźców.
Informuje Gazeta Michnika.
Nie chcemy Polski zamkniętej i ograniczonej, w której przedstawiciele polskiego rządu nie rozumieją zjawisk zachodzących na świecie i mylą uchodźców z terrorystami. Uchodźcy nie są terrorystami. Są ofiarami terrorystów. Nie wolno nam ignorować ich cierpienia cytuje podpisany przez lewicowe autorytety list otwarty biblia liberałów.
Takich listów pojawi się jeszcze całą masa. Będą też marsze, apele medialne i performance mające na celu zgnieść racjonalny opór wobec wroga. Ba, możliwe, że zaczną powstawać filmy, spektakle i rockowe utwory hipisowskie ku czci prześladowanych muzułmanów przez kato-faszyzm. Skąd taka teza? Przypomnijcie sobie protesty przeciwko „demonizowaniu komunizmu” przez Ronalda Reagana. Wówczas pisano dokładnie takie same apele i w duchu lewackiego pięknoduchostwa potępiano politykę prezydenta, który radyklanymi metodami pogrzebał Związek Sowiecki. Ten sam Związek Sowiecki, który rzekomo na zawsze był wpisany w geopolityczny obraz świata. Ten sam Związek Sowiecki, któremu lewicowe środowiska wybaczyły Gułagi i ludobójcze praktyki na całym świecie.
„Ludzie żyjący w określonym systemie społecznym prawdopodobnie nie potrafią sobie wyobrazić punktu widzenia tych, którzy niczego od systemu nie oczekując, planują jego zniszczenie”- pisał Michel Houellebecq. Czy oni też nie potrafią sobie wyobrazić puntu widzenia radykalnych muzułmanów? Czy ( chodzi o przypadek naszych liberałów) może chodzi tylko o wieczne, prowincjonalne kompleksy wobec zachodu? Problem jest znacznie poważniejszy. Chodzi mianowicie o nienawiść do własnej tradycji. Nienawiści do judeochrześcijańskiego dziedzictwa. Nienawiść do samych siebie.
Potrzeba nam dziś przywództwa na miarę Ronalda Reagana, który miał cojones by sprzeciwić się naporowi mediów, celebrytów, „autorytetow moralnych” i rzucić wyzwanie komunizmowi. Wyobraźcie sobie dzisiejszą rzeczywistość bez Reaganowskiej kontrrewolucji. Oczywiście liberałowie i lewica wygodnie by sobie urządziła gniazdko na dywaniku kremlowskim. A co z wolnym światem?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272199-polski-rzad-musi-byc-jak-ronald-reagan-i-nie-lamac-sie-pod-infantylnymi-listami-przeciwko-ksenofobii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.