Znów odwracanie kota ogonem. Nie dajmy sobie wmówić, że aferą jest ułaskawienie, a nie wcześniejsze skazanie Mariusza Kamińskiego

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. Julita Szewczyk/M. Czutko
fot. Julita Szewczyk/M. Czutko

Recenzowanie każdego posunięcia prezydenta Andrzeja Dudy, który korzysta ze swoich uprawnień robi się niesmaczne już od dawna. Z przegranych polityków i ich medialnych akolitów stworzyło się całkiem pokaźne grono, które naciska na Dudę, który korzysta ze swoich uprawnień. Jest prezydentem, ma takie uprawnienia i dobrze by było, żeby do niektórych… delikatnie mówiąc - półprzymkniętych umysłów to dotarło.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i b. funkcjonariuszy CBA

Oczywiście, że ułaskawienie Mariusza Kamińskiego jest decyzją kontrowersyjną, napewno nie jest po myśli tych, którzy przez ostatnie lata rządzili Polską. To było jasne, że się temu szacownemu gronu, o którym pisze powyżej ono nie spodoba, i że owo grono będzie będzie ujadać głośniej i głośniej. Ale taka jest decyzja prezydenta i wara od niej. Mam nadzieję, że również w przyszłości Andrzej Duda takie decyzje będzie podejmował pomimo tego jazgotu, że będzie ponad tym. Skoro uważa, że tak należy robić, niech tak robi, to wyborcy dali mu do tego mandat.

Ta sytuacja przypomina mi trochę sprawę przedwcześnie nominowanych przez PO-PSL sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Poprzedni układ poszedł na rympał, ale dopiero próby odkręcania tego są, według wielu komentatorów i dziennikarzy problemem. To PiS robi zamach na demokrację, wcześniejsze działania koalicji… no cóż… stało się. Właśnie nie! Nie dajmy sobie wmówić, że na to, co było wcześniej (za poprzedniej władzy) należy przymknąć oko, a dopiero teraz być wyczulonym na działania rządzących (bo władza się zmieniła). Rozliczajmy każdą władzę, na każdym etapie jej działania.

Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i trzech innych byłych funkcjonariuszy CBA jest decyzją prezydenta Andrzeja Dudy. Żaden ze skazanych (nieprawomocnie) o nie nie prosił. To prezydent doszedł do wniosku, że skandalem było ich skazanie. Że wyrok wydany przez nieudolnego, aczkolwiek zapalczywego w ściganiu IVRO sędziego nie jest sprawiedliwy. W takim momencie prawo łaski nie jest już tylko prawem jest obowiązkiem.

P. S. W emocjach nie zapominajmy jaka była historia wyroku na Mariusza Kamińskiego. SZCZEGÓŁY TUTAJ

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych