Marek Biernacki: Czas pokoju już minął. Musimy być czujni, musimy się spodziewać, że w przyszłości Polska również może stać się celem. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/ansa
Fot. wPolityce.pl/ansa

wPolityce.pl: Media informowały, że jeden z zamachowców z Paryża przybył w październiku do UE jako syryjski uchodźca. Co zatem z procesem przyjmowania imigrantów? Wydaje się, że jest on groźniejszy niż sądzono…

Marek Biernacki: Ta dyskusja w mojej ocenie jest niepotrzebna. Mamy do czynienia z zagrożeniem terrorystycznym. Debata skręciła natomiast w złym kierunku. To jest zły sygnał na zewnątrz, więc ja się bardzo oszczędnie opowiadam w sprawie uchodźców. Mówię, by nie łączyć tych dwóch spraw.

Przyzna Pan, że to trudne. Szczególnie, gdy wychodzą na jaw fakty…

Nie możemy o tym dyskutować w chwili zamachu terrorystycznego. Dziś Europa powinna stanowić jedność. Żadne państwo nie podniosło tego typu uwag czy problemów. Musimy dać adekwatną odpowiedź terrorystom. A potem, po zbadaniu tej sprawy, należy rozpocząć dyskusję o uchodźcach. Ten temat musi wrócić, bowiem bezpieczeństwo obywateli jest najważniejsze. Zauważmy jednak, że mamy inny problem z uchodźcami. Polska ma przyjąć uchodźców, którzy nie chcą być w Polsce. Najważniejszy problem mają Niemcy, bo uchodźcy chcą być tam.

To się może na nas odbić?

Niemcy to nasz najbliższy sąsiad i partner. Zła sytuacja w Niemczech, powodowana przez kryzys, musi się odbić na Polsce. To może powodować poważne perturbacje. Pamiętajmy również, że nie ma granicy Schengen, zaś w Berlinie mieszkają wahabici, salafici – ludzie najbardziej radykalnych odmian islamu. To jest stałe niebezpieczeństwo. Proces migracji uchodźców i ich przyjmowania musi być transparentny, jasny dla obywateli.

Media francuskie informowały, że część zamachowców była znana służbom i policji, ale mimo tego nie udało się ich upilnować. Czy to nie sygnał, że służby nie dają sobie rady?

Francuskie służby są doświadczone. Kraj dotyka natomiast kolejna fala terroryzmu. To również uczy pokory, wskazuje, że służby nawet tak dobre nie radzą sobie. Trudno na razie powiedzieć, czy one zostały zaskoczone czy sobie nie poradziły. Faktem jest, że doszło do masowego zamachu. Napastnicy zmienili taktykę, terrorysta zawsze próbuje zaskoczyć, zmylić. Dlatego myśmy również analizowali modus operandi działania terrorystów. W raporcie, który pozostawiłem swojemu następcy i pani premier, znajduje się rys działania terrorystów. Jest wskazanie, że należy prowadzić analizy, by być przygotowanym. Terrorysta zawsze jednak będzie szukał nowych sposób sprowadzenia zagrożenia, niebezpieczeństwa, uderzenia. On chce zastraszyć obywateli.

Uspokajał Pan już kilkakrotnie wskazując, że nie ma zagrożenia dla Polski, ale pojawiają się pytania np. o bezpieczeństwo Światowych Dni Młodzieży. Widzi Pan tu jakieś zagrożenie?

Przygotowujemy się do tego, to jest bardzo duże wyzwanie. Ostrzegam i apeluje ws. szczytu NATO w Warszawie oraz Światowymi Dniami Młodzieży. Mamy dodatkowo zbieżność czasową. Przestrzegam władze przed lekceważeniem tej sprawy, przestrzegam obywateli wskazując, że czas pokoju już minął. Na dziś poziom zagrożenia terrorystycznego jest niski, ale to na DZIŚ. Musimy być czujni, musimy się spodziewać, że Polska również stanie się celem. Także w związku ze szczytem Sojuszu i ŚDM.

Co Polska powinna robić?

Służby, policja, służby porządkowe, ale i służby specjalne muszą być w gotowości. Musimy korzystać z partnerów zagranicznych. System bezpieczeństwa trzeba stale doskonalić. To niekończąca się praca. Pościg zawsze będzie trwał.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Książka, którą warto przeczytać:„Bezpieczeństwo Polski”. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych